Podając za dr Jadwigą Kempisty, własnie jajko jest takim wspaniałym produktem, który zawiera te wszystkie 8 aminokwasów.
Jedzmy jajka!!!
A co z cholesterolem, który sprawia, że raczej nauczeni jesteśmy do dawkowania jaj z dużym umiarem ?
I tu uwaga !!!
Eureka!!!
Otóż jajko oprócz złego cholesterolu, zawiera olbrzymią ilość lizyny, która trawi cholesterol zawarty w jajku, a także wypłukuje ten zgromadzony w naszych naczyniach krwionośnych.
Jak mówi p. dr J. Kempisty - "Jajkiem leczę podwyższony cholesterol"
Pamiętać należy jednak, że w/w lizyna ginie w temperaturze powyżej 92 º C.
Fenomenem jednak okazuje się fakt, że gdy gotujesz jajko w temperaturze 100 º C, to wewnątrz temperatura nie przekracza jednak 92 º C, pod warunkiem, że skorupka nie ulegnie pęknięciu, musi ona pozostać w całości.
Czyli, jeśli zrobisz sobie jajecznicę, niszczysz lizynę, a w efekcie zjadasz zły cholesterol.
Zawsze wiedziałam, że bez jej jest trudniej :)
OdpowiedzUsuńwięc nigdy sobie ich i mojej rodzinie nie odmawiałam... pamięć ciała jednak jest ważna, słuchanie siebie i potrzeb, to istota świadomości :) że tak się wyrażę :)
kiss pięknoto i miej piękny dzień
"pamięć ciała" - o tak, według mnie jest to najlepszy intuicyjny przewodnik w wielu dziedzinach życia, a także w kwestii zdrowego odżywiania. Buziaki Aniołku
Usuńaaa i jeszcze objadam się solą himalajską :) dla równowagi :P
OdpowiedzUsuńPoważnie?
UsuńPoczytaj, bardzo dobra sól :)
UsuńSprawdzę Małgoś i poczytam na pewno, buziak
UsuńPoczytałam, zamowiłam w sklepie eko i czekam na tę rożową moc
UsuńTak jak ze wszystkim potrzebna równowaga.
OdpowiedzUsuńJem jajka i je nie liczę,
ale dobrze,że uczeni też dochodzą do wniosku,
że jajko jest potrzebne człowiekowi.
Szkoda, że ta wiedza z takimi oporami do nas dociera. Serdeczności
UsuńZatem należy jeść jajka na miękko, tak?????
OdpowiedzUsuńNa miękko, na twardo, można tez pić surowe, ale ja raczej unikam w obawie przed salmonellą. Jednak nie poleca się tych kupionych w sklepie. Najlepiej zaopatrywać się w jaja u znajomego wiejskiego gospodarza, gdzie kury spacerują po zagrodzie, a w ich jadłospisie znajduje się pokrzywa, ziarno, mlecz, trawę, nawet piasek. Pozdrawiam
UsuńTylko, że ja nie lubię jajek... :(... Ale jem. Wiem, że są zdrowe.
OdpowiedzUsuńHmm... A zatem aminokwasów do budowy białka musisz szukać gdzie indziej... szkoda, bo jajko zawiera cały komplet (czyli 8) Serdeczności
Usuńa ja uwielbiam bialka, zoltek raczej nie jadam :)
OdpowiedzUsuńZ tego, co mi wiadomo, powinno się zjadać to i to.... no ale cóż... każdy lubi to, co lubi :) :) Pozdrawiam
UsuńSłyszałam o tej stałej temperaturze jajka pod warunkiem, że nie będzie pęknięte.
OdpowiedzUsuńCzęsto o jajkach słyszy się rozmaite nowości.
Pozdrawiam.
Hmm... Wspaniała to kura, znosząca "złote jajka" - złote - czytaj: zdrowe... Serdeczności przesyłam
Usuń*A "kogel mogel":)Kiedyś miałem koguta"-bandyta"był-atakował bez ostrzeżenia.
OdpowiedzUsuńflyingskung.com/live.php
vimeo.com/31241154
:)
Heh, pozdrawiam
UsuńJajka powiadasz...? Jadam:-) Lubie...Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńNo to smacznego kochana, serdeczności
UsuńJak się bada, że temperatura nie przekracza w jajku 92 stopni bez naruszania skorupki? :)
OdpowiedzUsuńTo już zostało stwierdzone naukowo, a jak się bada? Nie wiem... Może poddawano jajka różnej temperaturze i sprawdzano w jakiej pozostaje w nim lizyna.
UsuńPodaj link do takiego naukowego stwierdzenia (chodzi mi o link do opisu badań, nie do wywiadu).
UsuńPomyszkuj, a sama znajdziesz...
UsuńŚwietny artykuł Olimpio. Jajko na miękko z rana stawia na nogi.
OdpowiedzUsuń