poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Słowa, słowa, słowa...

Czy wiesz, że Biblia mówi: 
Prz.18:21 „Śmierć i życie są w mocy języka, a kto go miłuje, spożyje jego owoc” 
Moc życia i śmierci zwiera się w tym, co mówisz. To, co wychodzi z Twoich ust ma niebywały potencjał. 
Wiele małżeństw nie przetrwało, ponieważ, ktoś nie był w stanie utrzymać swojego języka na wodzy. 
Niektórzy z nas mają problem z obrazem samego siebie, ponieważ rodzice nie wypowiadali nic pozytywnego na ich temat. Mówili same negatywy w ich kierunku. Biblia mówi, że będziesz oglądał owoc, tego co wypowiadasz. Dlatego z niektórych domów dzieci tak szybko uciekają. 
Pomyśl, jaka jest Twoja główna postawa, gdy mówisz o sobie? 
Jaki jest Twój wizerunek samego siebie? 
Czy wiesz, że własnymi słowami możesz sobie wykopać grób? 
Jeśli będziesz się dołować, to niebawem do Twojej codzienności wkradnie się depresja. Jeśli mówisz, że Ci ciągle brakuje na życie, będzie Ci brakowało jeszcze bardziej. 
Zastanów się, co mówisz na temat swoich dzieci, pracy, biznesu, małżeństwa, swojej życiowej sytuacji. 
Jak często na pytanie: 
- Co słychać?, odpowiadasz: 
- Stara bida, teściowa ma raka, szef w firmie mnie wkurza, syn jest zbuntowany i w żaden sposób nie mogę się z nim dogadać. 
To co wypowiadasz – to wzmacniasz i kreujesz w swoim życiu. 
Powiesz, no dobrze, ale czy to znaczy, że mam kłamać na temat mojej rzeczywistości? Przecież jak jestem chory, to jestem chory, jeśli jestem slaby, to jestem słaby. Jeśli mam długi, to mam długi. 
Tylko, że tu nie chodzi o to, że masz kłamać. Masz jedynie cytować to, co na Twój temat mówi Słowo Boże i zgadzać się z tym. 
Biblia mówi „Niech słaby powie, że jest mocny" 
Mimo, że moje życie wygląda strasznie, ale wychodzę z tego, nie wiem jak, ale wiem, że wychodzę. Biblia mówi: „Niech chory powie, że jest zdrowy” 
- Tak, wiem co mówi Biblia, ale mój lekarz powiedział, że jestem chory, moje ciało też mówi, że jestem chory. 
- STOP! Zatrzymaj się! Biblia mówi Iz.53:5 „ Jego ranami jesteśmy uzdrowieni” 
Rozumiesz? Nie byliśmy, nie będziemy, ale jesteśmy teraz! 
Ranami Jezusa jesteś uzdrowiony! Zgadzaj się z Bogiem, a nie z sytuacją w jakiej się znajdujesz. 
Bóg dokonał dzieła stworzenia, używając słowa. On powiedział: "Uczyńmy człowieka na nasz obraz i podobieństwo". Jesteśmy uczynieni na obraz samego Boga. Człowiek ma kreować swoją rzeczywistość tak, jak czynił to Bóg, używając słowa. On nigdy nie odwołał mocy, jaką dał słowu. 
Niech pokonany powie, że jest zwycięzcą, gdyż większy jest Ten, który jest we mnie – Jezus Chrystus! Amen! 
Słowa niosą wielką energię, zostawiają odcisk na życiu naszym i innych. 
Błogosław, a nie przeklinaj! 
Nie narzekaj. 
Nie obmawiaj.
Nie plotkuj. 
Wypowiadaj słowa otuchy i zachęty. 
Uważaj, co mówisz, bo duchowa rzeczywistość reaguje na to, co wychodzi z naszych ust. Wypowiadaj Boże słowa i pamiętaj, że On mówi:
 Prz.4:20-22 „Synu mój, zważaj na moje słowa, ku moim naukom nakłoń swe ucho. Niech nie schodzą ci z oczu, zachowaj je wgłębi twojego serca. Są bowiem życiem dla tych, którzy jej znajdują i lekarstwem dla całego ich ciała” 
Mów zatem Bożym Słowem, gdyż staje się ono rzeczywistością, gdy je wypowiadamy. Naucz się używania słów, które będą pracowały dla Ciebie. Praktykuj wypowiadanie pozytywnych słów, a będziesz oglądał zadziwiające zmiany w każdej dziedzinie swojego życia. 
- Jak Się czujesz mój czytelniku, co u Ciebie słychać? 
- Chwała Bogu, wszystko dobrze! 
I takich słów się trzymajmy, bo one dają życie!

czwartek, 23 kwietnia 2020

Raz na zawsze!

Właśnie wysłuchałam na Youtube kazania 
o. Szustaka na temat: „Jak się wyspowiadać bez księdza” 
I co? Jakie wnioski? 
Ano takie, że jestem zdruzgotana! 
Sparafrazuję kazanie o. Szustaka, żeby było wiadomo o czym mowa: 
Dzisiaj w swoim domu, usiądź przed Panem Jezusem i wzbudź w sobie żal doskonały. Jeśli ktoś wzbudzi w sobie żal doskonały, to doznaje takiego miłosierdzia, jak przy spowiedzi. Żal doskonały jest na potrzebny wtedy, gdy nie ma dostępu do kapłana (tak, jak teraz w czasie pandemii) Czyli usiądź przed Jezusem, wyznaj swoje grzechy. Połóż to całe błoto na swojej twarzy (błoto w rozumieniu -grzechy) Powiedz: Jezu, ja Ciebie tak bardzo kocham i żałuję tego, że Ciebie obraziłem, że zniszczyłem naszą relację. Dotknie Cię wtedy Boże miłosierdzie, tak samo jak w czasie spowiedzi. Jezus zmyje z twojej twarzy to całe błoto. Potem, gdy będzie taka możliwość i okazja do spowiedzi, to należy do spowiedzi pójść, aby kapłanowi wyznać te grzechy.” 
Ja nie wierzę! 
Czy naprawdę tak działa wiara katolicka? 
Poprawcie mnie, jeśli się mylę. 
A może by tak odwołać się do zdrowego rozsądku? 
W moim rozumieniu, jeśli Jezus przychodzi i zmywa z twarzy to całe błoto (grzechy), to logika podpowiada, że zostały one zmyte. 
Po jakie licho trzeba potem pójść do spowiedzi i jeszcze raz wyznać te same grzechy  kapłanowi? 
Przecież one zostały zmyte przez samego Jezusa. 
Ja tego nie rozumiem. 
Musisz pójść do spowiedzi, żeby zmyć je kolejny raz? 
To co? Niby spowiedź przed kapłanem ma większą moc? 
Kapłan zrobi to lepiej, gdyż wszelkie rytuały zostaną zachowane? 
To, że sam Pan Jezus Ci wybaczył nie wystarcza? 
Ja już nawet nie chcę się zagłębiać w praktykowanie spowiedzi, gdyż wiara w konieczność cotygodniowego, czy nawet codziennego obmywania się z grzechów nie jest biblijna. 
Raczej przypomina mi starotestamentowe rytuały, gdzie ciągle i ciągle krew kozłów i baranów na pewien czas zakrywała grzechy ludu izraelskiego. 
I dzisiaj, ponownie ludzka tradycja bierze górę, a kościelne rytuały przeczą prostej prawdzie biblijnej? 
A co z Jezusem? 
Co Jego ofiarą za nas? 
Przecież Pismo podaje, że była wystarczająca i że wykonała się raz na zawsze! 
Raz na zawsze!!! 
Hebr. 10: 9-10 „Oto idę, abym spełniał wolę Twoją. Usuwa jedną [ofiarę], aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze".
Hebr. 10:16-18 „Takie jest przymierze, które zawrę z nimi w owych dniach, mówi Pan: dając prawa moje w ich serca, także w umyśle ich wypiszę je. A grzechów ich oraz ich nieprawości więcej już wspominać nie będę. Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy
Link do kazania o. Szustaka, zamieszczam specjalnie dla Leszka. Mowa na temat spowiedzi zaczyna się od 16"40
https://www.youtube.com/watch?v=bkAx-qQrPp4


sobota, 18 kwietnia 2020

Nie pozwól sobie wmówić, że jest inaczej...

Kiedyś tam...
Wtedy, gdy jeszcze należałam do społeczności KK, nigdy nie oglądałam w moim życiu manifestacji mocy i zwycięstwa. Nie wiedziałam, że człowiek to duch, dusza i ciało. Może dlatego, że mi tego nigdy w taki sposób nie głoszono. 
Dopiero gdy, świadomie przyjęłam zbawienie przez wiarę z łaski, dotarło do mnie, że jedna trzecia mnie jest już w pełni doskonała, gdyż mój duch został na nowo stworzony, stworzony w sprawiedliwości i prawdziwej świętości. Zmiana zaszła w moim duchu, nie w sferze fizycznej. 
Teraz, gdy zaczęłam odnawiać mój umysł, odkrywam to wszystko, co Bóg już włożył do mojego wnętrza. Kiedy zaczęłam przyjmować, to, co on już zrobił, Jego obecność i moc zaczęła się manifestować w moim życiu. Zaczęłam też oglądać zmiany w życiu ludzi, którym głosiłam Jezusa, a oni przyjęli Go do swojego życia. 

Większość Chrześcijan wierzy, że Bóg może zrobić wszystko, ale doświadczają bardzo niewiele. 
Dlaczego tak się dzieje? 
Dlatego, że uważają, iż Bóg może uwolnić swoją moc, patrząc na ich zachowanie. Myślą, że Boża moc jest gdzieś tam i muszą zasłużyć, żeby ją zdobyć. Ich uwaga skupia się na tym, co oni powinni zrobić, zamiast na tym, co Chrystus już zrobił. 
Musisz sobie uświadomić, że kiedy rodzimy się na nowo, Bóg wkłada moc, namaszczenie, zwycięstwo, radość i pokój do naszego wnętrza w niebywałej obfitości. Stajemy się w jednej trzeciej całkowicie zbawieni, a nasz nowy duch jest tak święty i mocny, jak będzie przez całą resztę wieczności. 
Kiedyś dostaniemy nowe ciała i nową duszę do kompletu z nowym duchem. Do tego czasu to Twoja dusza i ciało  przechodzą proces przemiany. Do tego czasu Twoje chrześcijańskie życie, to odnawianie umysłu i uznanie tej doskonałości, jaka już jest w Twoim duchu po to, żeby Twoja dusza i ciało fizyczne mogły doświadczać dobrodziejstw płynących z faktu zbawienia. 
Przemiana umysłu, to transformacja, metamorfoza z osoby zgorzkniałej, poranionej, chorej, pokonanej – w osobę kochającą, uzdrowioną, zwycięską, radosną i pełną pokoju. 
Musisz uwierzyć, że w Chrystusie taki właśnie jesteś, o czym tak pięknie mówi Słowo Boże. Czytaj Biblię i umacniaj w sobie to przekonanie, a zobaczysz jak bardzo Cię przemieni. Zobaczysz, jak to wszystko, co zostało zdeponowane w Twoim nowym duchu, zamanifestuje się w Twojej duszy i ciele. 
Pamiętaj, że Jezus stał się tym, czym byłeś, abyś mógł stać się tym, kim On jest. 
Pamiętaj, że On zabrał Twój grzech i dał Ci swoją sprawiedliwość (świętość) 
Jesteś przez Boga całkowicie zaakceptowany, On widzi Ciebie w duchu. 
Pamiętaj, że gdy narodziłeś się na nowo, stałeś się całkiem nowym stworzeniem, na które Bóg patrzy z miłością i zadowoleniem. 
Nie pozwól sobie wmówić, że jest inaczej.

sobota, 11 kwietnia 2020

Uratowałeś mnie...


Bóg od początku miał plan, 
aby uratować Ciebie i mnie...
Wielki, Nieograniczony i Potężny Bóg musiał zmieścić się w ze wszech miar ograniczonym ludzkim ciele, aby zbawić Ciebie i mnie przez swoją śmierć i to na dodatek śmierć krzyżową... 
Gdy przed oczami, przemykają mi te wszystkie razy, 
które Jezu przyjąłeś za nas, za mnie, 
nie mogę myśleć o tych Świętach w kategoriach "jajko - zajączek- kurczaczek i bazie"
bo nijak się to ma do tego wszystkiego, 
co właśnie zaczynamy wspominać....








Przepiękny utwór z dedykacją pokoju w Was.... 


piątek, 10 kwietnia 2020

Zrób to sam...

Zbliżają się najważniejsze dla Chrześcijan Święta, które stanowią dobrą okazję, aby samodzielnie przygotować i spożyć Wieczerzę Pańską. 
Nie zapominaj, że Wieczerza Pańska (Komunia) to dla nas chrześcijan otwarte niebo.

Nie potrzebujesz pastora, ani kapłana. Pamiętaj, że jeśli jesteś osobą wierzącą, to jesteś też kapłanem. (tak mówi Pismo)
1 Piotra 2:9 „ Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości” Pamiętaj zatem, że poza kościołem, Ty sam jako królewski kapłan kwalifikujesz się, aby uczestniczyć w Wieczerzy samodzielnie. 
Gorąco Cię namawiam, abyś spożył Wieczerzę Pańską w zaciszu swego domostwa, ze swoimi najbliższymi, a jeśli nie ma ich z Tobą, spożyj ją sam. 
Uczyń to z całą świadomością tego, co Chrystus wywalczył dla Ciebie na krzyżu. Bądź pełen wdzięczności, że Bóg Ciebie znowu obdarowuje Jezusem , bo to, co najlepsze pochodzi właśnie od Niego. 
Jednak zanim będziesz uczestniczył w Wieczerzy, uświadom sobie, że Bóg pragnie „aby Ci się we wszystkim dobrze powodziło i abyś był zdrów...” 3 Jana 1:2 

Przygotuj chleb i wino (może to być też opłatek i sok) 
Nie spiesz się. Pamiętaj, że Wieczerza Pańska nie jest rytuałem. 
Za chwilę na nowo, osobiście doświadczysz miłości Jezusa.
Usłysz, jak Jezus mówi do Ciebie: „Bierz i jedz, to jest ciało moje, złamane za Ciebie” Popatrz na Jego płonące miłością oczy, kiedy mówi do Ciebie: „Ten kielich, to nowe przymierze w mojej krwi, która się wylewa za Ciebie”. Zobacz Jezusa niosącego wszystkie Twoje grzechy i choroby. On na własnym ciele poniósł Twoje grzechy na krzyż. Zobacz, jak dźwiga na swoim ciele również Twoje fizyczne dolegliwości. Jeśli np. masz guza, to zobacz, jak ten guz zostaje przeniesiony na Jego ciało. Niezależnie od tego z jaką chorobą się zmagasz, zobacz ją na ciele Jezusa. Zobacz, jak zdrowie Jezusa przechodzi na Ciebie... Trzymając w rękach chleb, powiedz: Dziękuję Ci Jezu za Twoje złamane ciało, które przyniosło uzdrowienie mi, mojemu małżonkowi, moim dzieciom. Dziękuję Ci, że przez Twoje rany, sińce, uderzenia bicza, które spadły na Twoje ciało, zostaliśmy całkowicie uzdrowieni. Wierzę w to i przyjmuję to. Spożyj teraz chleb. 

Następnie weź do ręki kielich i powiedz: Dziękuję Ci Jezu za nowe przymierze w Twojej krwi. Twoja krew przyniosła mi przebaczenie i obmyła mnie z każdego grzechu. Wiem, że bez przelania krwi nie ma odpuszczenia grzechów. Wiem zatem, co reprezentuje ten kielich. Dzięki poświęceniu Jezusa, otrzymujemy właśnie w tej chwili całkowite oczyszczenie, nieskazitelność i pokój. Jesteśmy teraz w całkowitej harmonii z Bogiem w Jezusie Chrystusie.
Jak się teraz czujesz? 
Inaczej?



piątek, 3 kwietnia 2020

Zostałeś usprawiedliwiony...

Czy zastanawialiście się kiedyś, jakie są rezultaty głoszenia Ewangelii? Ewangelii – czyli dobrej nowiny o Jezusie Chrystusie? Paweł w Liście do Rzymian (1:16) mówi, że Ewangelia uwalnia „Moc Bożą”, która przynosi Jego zbawienie do naszego życia. Przy czym słowo „zbawienie” nie oznacza jedynie wybawienia od piekła. 
Słowo tłumaczone jako „zbawienie” jest przebogate w swoim znaczeniu. W grece mamy tam słowo „soteria” – czyli „wyzwolenie od czegoś, zachowanie nas przed czymś, zabezpieczenie nas przed czymś” Słowo „soteria” obejmuje zatem każdy obszar naszego życia, który wymaga wyzwolenia, abyśmy mogli cieszyć się pełnią życia i powodzeniem w ciele, duszy i duchu. 
Zauważ, że tego zbawienia nie odnajdziemy w starym przymierzu prawa, bo tylko Ewangelia Jezusa jest tym, co uwalnia moc Bożą, która wnosi ochronę, uzdrowienie, uwolnienie i stabilizację w każdym obszarze życia. Nic więc dziwnego, że wróg sprzeciwia się każdemu, kto głosi Ewangelię o Jezusie Chrystusie. 
Jeśli chcecie, pragniecie aby pełnia Boża ogarnęła obszary, z którymi się w życiu zmagacie, to upewnijcie się , że słuchacie faktycznie Ewangelii o Jezusie,  Ewangelii Łaski Bożej. Upewnijcie się, że nie słuchacie zwiastowania opartego na prawie, lecz niesfałszowanej łaski Jezusa Chrystusa. 
Zapytajcie się siebie, czy dostrzegacie w swoim życiu owoc Ducha? 
Miedzy uczynkami, a owocem Ducha istnieje zasadnicza różnica. Uczynki są wynikiem własnych starań, wynikających z obciążenia przez wymogi prawa. Owoc natomiast to rezultat życia. Podobnie jak drzewo będzie w naturalny sposób wydawało dobre owoce, jeśli jest właściwie nawadniane i wystawiane na odpowiednią dawkę światła słonecznego, tak samo Chrześcijanin bez żadnych starań ze swojej strony, o ile będzie właściwie nawadniany i wystawiany na światło Bożej miłości, będzie owocował. 
Pamiętajcie, że całkowicie oczyszczony Duch Boży mieszka w Was, jeśli jesteście osobami wierzącymi. W Chrystusie macie nowe życie, nowy początek i nową przyszłość! 
Zatem nie pozwólmy, aby samopotępienie pozbawiło nas tego, co najlepsze. 
Uwierzcie, że samopotępienia nie można się pozbyć dzięki własnej silnej woli. 
Z chwilą, gdy uwierzyliście w dzieło Jezusa na krzyżu, zostaliście usprawiedliwieni na podstawie wiary. Wiara w Jezusa jest fundamentem trwałych przełomów, oraz autentycznej przemiany, która rozpoczyna się w Waszym wnętrzu, by następnie objawiać się na zewnątrz.