sobota, 29 września 2018

Żyj łaską...

Śmierć Jezusa Chrystusa rozpoczyna zbawienie przez Łaskę. 
Rzym. 11:6 „ A jeśli z łaski, to już bez uczynków, bo wtedy łaska nie byłaby łaską” 
Czyli Łaska nie będzie już Łaską jeśli dodasz do niej uczynki (swoje działania, swoje starania). 
Człowiek w swojej naturze myśli, że musi coś zrobić, żeby mógł coś otrzymać. Przyzwyczajeni jesteśmy, że w życiu nic nie ma za darmo. 
Definicja Łaski w oparciu o Słowo Boże oznacza, że wiara w Jezusa Chrystusa jest wystarczająca aby zmienić Twoje życie. Słowo Łaska – Niezasłużona przychylność. Rzym.4:4 „ A gdy kto spełnia uczynki, zapłaty za nie, nie uznaje się za łaskę, lecz za należność” 
Człowiek który bazuje na swoich działaniach, przyjmuje zbawienie z Łaski jako zapłatę za to co zrobił. Ale to nie nasze wysiłki sprawiają, że Bóg nam przebaczył, że przychylnie patrzy na nas. Wysiłek poniósł Jezus Chrystus, a my mamy z wdzięcznością ten wysiłek przyjąć. Jezus na krzyżu powiedział „Wykonało się” – Zapłacono w całości (Ew. Jana 19) 
On powiedział, że Jego ofiara jest doskonała i Ty nie możesz nic do tego dodać. Wielki, potężny Bóg umiera za Ciebie, więc czy Ty mały człowieczku mógłbyś cokolwiek do tej ofiary dodać??? 
Łaska, która zaczyna w nas działać powoduje, że stajemy się lepszymi ludźmi. Łaska nas zmienia, łaska nas uświęca. Nasza ludzka moc, nasze starania, nasza mądrość nie są w stanie niczego zmienić. Jedynie świadomość zbawienia z Łaski zmienia nasze życie, pozwala żyć w wolności. 
Ludzie, którzy budują swoje życie na wykonywaniu prawa, nigdy nie staną na wysokości zadania, gdyż mniejsze czy większe uchybienia przyjdą wcześniej czy później. Więc jedyne, co możesz zrobić, to przyjąć niezasłużone zbawienie z Łaski. Zaufanie Jezusowi, spowoduje że to On będzie Ciebie zmieniał, a nie Twoje szczegółowe starania wypełniania prawa. 
Napełniaj się łaską, a zobaczysz jak Bóg będzie zmieniał Twoje życie. 
Wielki, potężny Bóg mówi: Nie gniewam się na Ciebie, wybaczam Ci, będę Ci błogosławił…Amen…

piątek, 21 września 2018

Zmień myślenie,...

Ewangelia jest o Jezusie, o tym co Bóg zrobił dla nas. 
Ona mówi jak to Jezus wykupił nas, jak to On nas uratował, jak to On poniósł nasze grzechy, jak to On przemienił nas, jak to On okazał miłosierdzie. 
Zobacz, waśnie taka Ewangelia zbawia, taka w której Ty jesteś niejako w trybie biernym, kiedy Ty pozwalasz Bogu Ciebie zbawić. Tu nie ma Twojej zasługi. 
Jeżeli przychodzi do Ciebie jakiekolwiek potępienie i wyrzuty sumienia, zacznij z nimi taki dialog: Ja jestem zbawiony! Przez Jezusa i jego Ewangelię, nie przez moje wysiłki ,starania, nie przez to, co ja mogę zrobić. 
To jest klucz do tego, żeby żyć zwycięskim życiem. Tu nie ma albo-albo. Ty jesteś zbawiony! "Jezus jest wczoraj, dzisiaj i na wieki ten sam". Tak jak zbawił nas 2000 lat temu, tak samo zbawia nas teraz. 
"Marek 1:15 "Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże... Upamiętajcie się i wierzcie Ewangelii"  Upamiętajcie się - czyli metanoja w tłumaczeniu z greki - "zmieńcie myślenie, zmieńcie poglądy" - To Jezus mówi w tamtym czasie do Żydów.
On mówi: Nie prawo was zbawia, zmieńcie poglądy i wierzcie Ewangelii. Oto jest inny środek zbawienia. Oto przychodzi Mesjasz. Oto kończą się czasy prawa. Oto wszystko, w co wierzyliście jest przestarzałe i do niczego. 
Ja się nie dziwię, że Żydzi byli wkurzeni...
Tyle lat historii... 
Taka Tora...
Taka świątynia... 
Takie obrzędy... 
Jedyny prawdziwy Bóg... 
Najwspanialszy naród wybrany...
Kapłaństwo... 
613 przykazań, a On - Jezus mówi, że trzeba to zmienić, że trzeba to odrzucić i wierzyć Ewangelii? Niby ta oto powiastka, że ktoś umarł, że zmartwychwstał i to ma nas zbawić? 
Żydzi mogli to skwitować tylko w jeden sposób: To jest skandal!! To jest religijny skandal! To jest coś, co gorszy! To jest coś co powoduje oburzenie w ludzkiej naturze. 
Zgorszenie po grecku oznacza skandal (tak właśnie nazywany był Pan Jezus - Skała Zgorszenia) Pan Jezus nazwany jest skandalistą. To, co On zrobił, nie mieści się w głowie: On powiedział : Wypełnił się czas, stare przymierze dobiega końca, przybliżyło się Królestwo. Ja jestem między wami. Mesjasz Pan się zbliżył. Upamiętajcie się! Zmieńcie myślenie! Zmieńcie poglądy! Przestańcie wierzyć, jak do tej pory wierzyliście. Wierzcie Ewangelii! Wierzcie temu, co ja mówię! Ode mnie otrzymujecie łaskę za łaską! 
Wierzyć Ewangelii, to wierzyć w to, co Bóg powiedział o Tobie, a On powiedział JESTEŚ ZBAWIONY! Ty nie masz wierzyć swoim potępiającym uczuciom, bo coś dzisiaj zrobiłeś nie tak. Ty masz wierzyć Ewangelii, która mówi, że jesteś zbawiony! Jeśli wierzysz - jesteś zbawiony!!! Ty jesteś nieustannie przez Boga miłowany jeśli wierzysz. 
Radykalizm Ewangelii polega na tym, że musisz wierzyć, że Jezus Ciebie uratował. Ewangelia jest zgorszeniem dlatego, iż mówi, że cokolwiek by się wydarzyło - Bóg jest dobry i chce zbawić każdego grzesznika, że to On będzie Ciebie ratował. Więc jeśli słyszysz coś zupełnie innego - to ja śmiem twierdzić, że to nie jest Ewangelia, gdyż Ewangelia to dobra nowina. Ewangelia jest mocą Bożą. Bóg właśnie tak postanowił i kropka!  To Bóg najwyższy powiedział, że każdy, kto w Niego wierzy nie zginie! I tu nie ma nic do tłumaczenia, czy przekładania na język religijny. ( Oczywiście są tacy, którzy od prawie 2000 lat tłumaczą Ewangelię tak, że nikt z tego nic nie rozumie, a ludzie żyją w wiecznym potępieniu) 
Ewangelia jest ta sama dla wszystkich... Ewangelia jest prosta... Nikt z nas nie jest w stanie zmienić swojej grzesznej natury bez Jezusa... Ty musisz wiedzieć, że Bóg Ciebie kocha, On Ciebie nie potępia i w każdej chwili możesz do niego przyjść, i nie potrzebujesz żadnego ludzkiego pośrednika. W każdej chwili możesz powiedzieć: Potrzebuje Ciebie Jezu, a On Ci pomoże, nawet gdy się potykasz, bo Jezus nigdy nie miał i nie ma też teraz problemu z grzesznikami. Z podniesioną głową możesz chodzić w jego światłości, Ewangelia właśnie tego naucza...

wtorek, 11 września 2018

Iście szatańska świętość...

Matka Teresa z Kalkuty, katolicka zakonnica, którą papież Franciszek jakiś czas temu ogłosił świętą, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla... 
Media całego świata opiewały jej misyjną, charytatywną działalność. 
W umysłach Katolików Matka Teresa jawi się jako postać krystaliczna o nieposzlakowanej opinii.  
Hmmm...ale czy faktycznie tak to wygląda???  
Czy nie jest to sztucznie nadmuchana reputacja??? 
Matka Teresa zebrała miliony dolarów na działalność swoich misji, więc wydawałoby się, że warunki sanitarno-medyczne w jej placówkach powinny być naprawdę dobre. Dzięki darczyńcom pokaźna przecież fortuna pozwalała na wybudowanie sporej ilości świetnie wyposażonych placówek medycznych.
Nic bardziej mylnego...
Po jej śmierci okazało się, że były to jedynie UMIERALNIE...
Brak opieki medycznej, brak leków, chorzy leżący całymi dniami w swoich ekskrementach, 
wielokrotne stosowanie tych samych igieł, cuchnące odleżynowe rany, gdyż chorymi tak naprawdę nikt się nie zajmował, osłabione, cierpiące z bólu dzieci pozostawiane przez długie godziny na kamiennych toaletach, a w nocy przywiązywane do łóżek. 

Odmawiano im podawania leków, gdyż Matka Teresa uważała męczeńską śmierć za piękną, zbliżającą człowieka do Boga. Zwykła mawiać: "Cierpisz niczym Chrystus na krzyżu, Twoje cierpienia to pocałunki Chrystusa". (Jakem chrześcijanka, większych bredni nie słyszałam, a już na pewno takich głupot nie znajdziemy w Biblii)
Zapytana w 1981 roku na konferencji, czy zaleca biednym znoszenie niedoli, Matka Teresa odpowiedziała: „Uważam, że to piękne, kiedy biedni akceptują swój los, doświadczając męki Chrystusa. Myślę, że cierpienie biednych ludzi bardzo pomaga światu”... A mnie się wydaje, że najbardziej pomagała Watykanowi, bo gdyby nie cierpiący, umierający w bólach, brudzie i smrodzie biedni ludzie, nie byłoby milionowych donacji, które w efekcie tak znacząco zasilały papieski skarbiec...Przecież z całego świata płynęły pokaźne sumy, których celem była poprawa sytuacji chorych przebywających w misjach. Tylko, że nigdy te pieniądze nie były wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem. Przeważająca część tej multimilionowej fortuny, jak wiadomo trafiała do Watykanu, czyli do "najbardziej potrzebujących"(K5!)
Czy to święta, czy sadystyczna fanatyczka religijna? 
Hipokryzja Matki Teresy uwidacznia się także, gdy w czasie swojej choroby odbierała leczenie w najlepszych i najdroższych klinikach europejskich i amerykańskich. Jak się miały tutaj z całym namaszczeniem wypowiadane przez "Świętą" słowa: "Męczeńska śmierć jest piękna, zbliża człowieka do Boga" ??? 
Można by jeszcze dużo pisać na temat tej fałszywej świętości, która sprawia, że wierni tracą wiarę... A ja upewniam się jedynie w tym, że większość "świętych" (w rozumieniu KK) to łatwopalne, papierowe marionetki, których blask chwały nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością.

niedziela, 2 września 2018

Niezasłużona Boża przychylność...

List do Rzymian 3:21-24  
"Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy:  wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, 
a dostępują usprawiedliwienia darmo, 
z Jego łaski, przez odkupienie które jest 
w Chrystusie Jezusie." 
Boże Słowo mówi o usprawiedliwieniu... 
Czyż nie jest to przecudownie radosna nowina???
Pomyśl...
W momencie, gdy ogłaszasz wiarę w Jezusa Chrystusa, gdy wierzysz, że On jest Twoim Barankiem, 
że On zaniósł Twoje grzechy na krzyż, że Jego ofiara jest doskonała, wystarczająca 
i dokończona, a Ty nie możesz już sam od siebie niczego do tej ofiary dodać, gdyż sam Bóg za Ciebie zapłacił. 
Ta ofiara Jezusa sprawia, że natychmiast stajesz się sprawiedliwy.
Przebłagalna krew Chrystusa nas oczyszcza przez naszą wiarę. Tylko wtedy, gdy wierzysz, ta krew działa. 
Bóg usprawiedliwia tylko tych, którzy wierzą w Jezusa, gdyż to On stal się grzechem za nas wszystkich. Kara spadła właśnie na Niego i to On sam postanowił tę karę przyjąć. Nie pytał nas czy tego chcemy, czy też nie. On to uczynił, gdyż nas kocha.
Gdy przyjmujesz ofiarę Jezusa, niejako automatycznie masz pokój z Bogiem. Pokój - szalom - w jednym z głównych, hebrajskich tłumaczeń:- spełnienie się we wszystkim.
A zatem, gdy jesteś usprawiedliwiony, masz pokój z Bogiem. Masz pokój, masz spokój ,który jest w Tobie i wypływa z Ciebie. Nie czujesz lęku, nie stresujesz się. (90% chorób ma podłoże w stresie)
Gdy biblijny syn marnotrawny wrócił do domu, ojciec momentalnie mu przebaczył i nie mówił: Teraz musisz zrobić to czy tamto, aby odpokutować. W jednej chwili otrzymał pierścień, sandały i płaszcz - symbole władzy, symbole przywrócenia mu statusu syna. 
Tak samo jest z nami. 
Gdy mamy pokój z Bogiem - mamy dostęp do wszystkiego, do wszelkich błogosławieństw. Nawet nie musimy prosić o to, czy o tamto, gdyż nieustannie chodzimy w błogosławieństwie, usprawiedliwiony niejako pociąga za sobą błogosławieństwo. 
Ks. Przys. 3:33 "Przekleństwo Pana jest w domu niegodziwego, lecz Pan błogosławi mieszkanie sprawiedliwych."
Tak wielu chrześcijan, którzy nie przyjęli tego usprawiedliwienia, tylko żyją w oparciu o swoje uczynki, swoje starania boryka się z rożnymi kłopotami, chorobami, niedostatkami, depresją, strachem o swoją przyszłość, nałogami...
Dlatego wiara w usprawiedliwienie niezależnie od Twoich uczynków jest naprawdę doskonałą dla każdego człowieka nowiną...
..."To nie moja moc, nie moje starania. To nie moja mądrość, to Łaska Twa. Najwspanialszy dar, źródło mojej siły. Dzięki Łasce Twej żyję, żyję dzięki niej..." 
Chwała Panu Jezusowi!