W
czwartek wierni Kościoła Katolickiego obchodzili Święto Wniebowzięcia
Najświętszej Marii Panny. Dla mnie, osoby wierzącej biblijnie ,święto to jest
porażką wiary i upewnia mnie, że Katolicy nie czytają, nie znają Słowa Bożego,
bo gdyby je znali, nie czciliby Marii-człowieka.
Przypomnę, że dogmat o wniebowzięciu NMP został ustanowiony i podany do wierzenia
wiernym KK dopiero w 1950 r. przez papieża Piusa XII, święto to jest świętem
nakazowym. Dogmat ten stwierdza, że po zakończeniu swojego życia, Maria została
z duszą i ciałem wzięta do Chwały Bożej. Dlaczego ten dogmat zaistniał tak późno? Prawie dwa tysiące lat po Jezusie, ktoś tam, jacyś ludzie sobie postanowili, że tak będzie i już?
Zastanówmy się przez chwilę... przecież w Słowie Bożym jednoznacznie czytamy, o trzech
osobach, które dostąpiły wniebowzięcia z ciałem: Jezus Chrystus, Henoch i
Eliasz. Natomiast nigdzie nie czytamy o tym jakoby Maria została z ciałem wzięta do
nieba. Dla mnie wniosek jest prosty, że NIE ZOSTAŁA WZIĘTA! Gdyby jej
wniebowzięcie było faktem, to na pewno znalazłoby odzwierciedlenie w Dziejach
Apostolskich, czy też w listach apostołów. Maria ostatni raz pojawia się na
kartach Biblii w dniu Pięćdziesiątnicy (Zesłanie Ducha Św.) ze wzmianką, że po
prostu tam była. No i co? Na tym koniec, ani słowa więcej. Jeśli natomiast Maria byłaby postacią ważną dla naszego zbawienia, czy też miałaby pośredniczyć w
przychodzeniu do Boga, na pewno w Nowym Testamencie ten fakt zostałby
odnotowany. Jednak na ten temat nie ma nic, ani jednego słowa.
Hmmm…Może
teraz zastanów się, czy Bóg chce tego, abyś czcił Marię i otaczał ją takim
kultem? Tym bardziej, że nigdy żaden Boży człowiek nie ważył się przyjmować
czci, która jest należna tylko Bogu. Zastanów się, komu oddajesz cześć? Marii - człowiekowi?
To
jest bardzo niebezpieczne działanie, gdyż dla wielu ludzi, ten kult zastępuje
Jezusa Chrystusa, a to jest niedopuszczalne i w prostej drodze prowadzi na wieczne
potępienie.
Niestety,
w XXI wieku, Pismo Święte nie interesuje czcicieli Marii, no może jedynie
wyrwane z kontekstu pojedyncze, albo przeinaczone, przekłamane wersety.
Zobacz, jak daleko to zaszło?
Dla mnie, nie jest to już nawet zła
teologia, ale zła duchowość. Dlatego tak trudno Katolikom tłumaczyć kwestie,
które są oczywiste i jednoznacznie określone w Biblii. Istnieje zła zwierzchność duchowa, która stoi
za katolickimi kultami. Kościół ten odszedł od Słowa Bożego. Przewodnicy katoliccy Pisma Św. nie znają. Nie jest im ono do niczego potrzebne, ponieważ stworzyli sobie swoją własną religię, która jest totalnie
antybiblijna, a skoro antybiblijna, to także anty-Boża.