sobota, 10 sierpnia 2019

Słowa Pana Jezusa były jednoznaczne, tu nie ma co kombinować...

Tak, jak obiecałam, w tym wpisie chcę się odnieść do słów komentarza Mirka, które niestety rozumiane są błędnie. 
Cytat "Po prostu na tym świecie są ludzie aby przedstawiać KK w jak najgorszym świetle w naukach po to aby ludzi odciągać od Kościoła.Ja jak najbardziej jestem dzieckiem również i Madonny do której powiedziano "Oto Syn Twój, oto Matka Twoja" Jeśli utożsamiam się z Chrystusem to Jego Matka jest i moją matką jak i ja Jej synem.(...) Potomstwo Niewiasty Maryi to dzieci Boże,które strzegą przykazań Bożych. Pierwszym potomkiem to Chrystus zrodzony,który zwołał potomstwo w Kościele jako dzieci Boże powołując ich do wiary. Również tyczy to Jego Matki. Jego dzieci Boże są również dziećmi Matki Jego"
Otóż nie Mirosławie, nie jest tak jak podajesz. Zacytuję dokładnie wersety, na które się powołujesz: 
Ew. Jana 19:25-27 " A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie". 
Żeby zrozumieć słowa Pana Jezusa wypowiedziane na krzyżu, a skierowane do najmłodszego ucznia Jana i Miriam (matki Jezusa) trzeba wziąć pod uwagę prawo mojżeszowe, któremu Jezus podlegał i jak wiemy musiał wypełnić je co do joty i tak też się stało. Prawo mojżeszowe mówiło, ze najstarszy syn w rodzinie cieszył się poważaniem, przejmował po ojcu zwierzchnictwo nad domownikami, dziedziczył dwie części jego majątku, ale także zobowiązany był opiekować się owdowiałą matką. 
Jak wiemy, Jezus opuszczał Ziemię, więc nie mógł sam zatroszczyć się o matkę. Oczywiście są jeszcze bracia Jezusa, ale pamiętajmy, że w tym konkretnym czasie nie byli jeszcze osobami wierzącymi. Raczej nie dziwi, iż nie chciał oddać matki pod opiekę niewierzących braci, dlatego powierza Miriam pod opiekę Jana. W wersecie 27 napisane jest "Od tej godziny uczeń wziął ją do siebie"  Konkretny uczeń wziął ją do siebie. Pod krzyżem stały też inne kobiety, gdyby Pan Jezus myślał tak, jak życzyliby sobie Katolicy, jasno oznajmiłby to. Powiedziałby: Oto matka wasza, matka wszystkich pokoleń, zamiast mówić tylko do Jana "Oto matka twoja" Do Miriam po prostu powiedziałby "Oto dzieci twoje" Pan Jezus wiedział, co i jak ma powiedzieć, wyraził swoje myśli jasno i jednoznacznie. Tu nie ma co kombinować. Trzeba jedynie odrobinę poznać prawo mojżeszowe, które w tym czasie obowiązywało, a także odbierać słowa Pana Jezusa literalnie. Dorabianie do Jego słów jakiejś fikcyjnej historii jest jawnym przekłamaniem. 
Mało tego, w Ewangelii jest wyraźnie napisane, że Pan Jezus polecił wszystkich ludzi Piotrowi, gdy rzekł Ew. Jana 21:15-17 "Paś baranki moje, paś owieczki moje" Pan Jezus nie miał stada owiec lub baranków. Mówił o ludziach. Polecił Piotrowi tych, których uważał za owce ze swego stada, od których miał być wkrótce odjęty pasterz. Chciał aby to Piotr zaopiekował się Jego owczarnią, bo wiedział, że ten przyjął od Niego dobrą naukę. 
A zatem, dlaczego polecił swoje owce Piotrowi, jeśli już wcześniej oddał je pod opiekę Miriam? Czyżby nie miał on zaufania do swojej matki lub myślał, że jej opieka będzie niedostateczna? Czy nie uważasz, że te wypowiedzi w takim układzie przeczą jedna drugiej i tracą sens? 
Prawdą jest, że Pan Jezus matkę polecił opiece apostoła Jana, a ludzi polecił opiece Piotra. Koniec, kropka! Nie ma podstawy aby słowa Jezusa rozumieć inaczej, a na tradycji i przechowywaniu nieprawidłowej nauki narodził się przeczący Biblii - kult Marii. 

53 komentarze:

  1. Dodam jeszcze, że w Biblii nie ma ani słowa o rzekomym wniebowstąpieniu Miriam. Ogólnie kult został wymyślony przez ludzi, najprawdopodobniej na bazie jednego z rzymskich kultów. Po lekturze książek i opracowań na temat starożytnego Rzymu i jego religii, nie trudno było mi zauważyć, że rytuały i tradycja Kościoła Rzymskiego wywodzi się z pogańskich kultów innych bożków. Choćby na przykład stawianie Maryi kapliczek na rogach ulic, to były w Rzymie Aszery, o których czytamy także w Biblii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację z tymi Aszerami, też o tym czytałam. Ostatnio słuchałam świetnego wykładu Fabiana Błaszkiewicza na ten temat. Nie wiem czy dobrze zapamiętałem, ale chyba był to wykład "Historia konta kult maryjny"
      Serdeczności:)

      Usuń
    2. :D Wszyscy, którzy znają Fabiana, zaczynali interesować się jego wykładami po "kulcie maryjnym". Ciekawy merytorycznie był jeszcze wykład o Kościele katolickim. Ale i całe jego seminarium biblijne jest godne polecenia i to nie tylko dla kogoś, kto nie zna Słowa. Fabian mnie wiele razy zaskoczył. Niesamowite prowadzenie Ducha.

      Usuń
    3. Masz rację Aniu, Fabian mnie też wiele razy zaskoczył i zaciekawił. Jego wykłady są bardzo rzetelne, a i perspektywa doglebnych dociekań rzuca zupełnie nowe swiatlo na niektóre tematy. To co głosi odnośnie KK jest przemyślane. Ma sporo wiedzy na temat zwiedzenia w tym kościele, gdyż sam temu zwiedzeniu ulegl jeszcze jako Jezuita.
      Mnie osobiście fascynują też wykłady Żyda mesjanskiego Arnolda Fruchtenbauma, który świetnie omawia życie i działalność Jezusa z żydowskiego punktu widzenia, w oparciu o żydowskie tradycje. Naprawdę sporo mi rozjaśni i pomógł zrozumieć pewne kwestie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Dziękuję Olimpio, może dzięki takim przykładom do Mirka dotrze to, co sam pisał: jeśli do czystego roztworu dodamy szczyptę trucizny, to roztwór staje się trujący. Żeby Jezus stał się czyimś zbawicielem, to trzeba dokładnie znać Jego naukę, a nie jej karykaturę. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Bożenko, że jednak nie dotrze... aczkolwiek miło by było gdyby jednak dotarło.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Marcin Luter uważał, że niczego większego o Maryi nie można powiedzieć od tego, że jest Matką Boga, bo w tym tytule skrywa się największa tajemnica, wobec której należałoby raczej zamilknąć. „Nie można o niej oraz do niej powiedzieć nic większego, nawet jeśli miałoby się języki tak liczne, jak liście czy trawa, gwiazdy czy piasek nadmorski. Także w sercach należy rozważyć, co znaczy: być Matką Boga”. Jeśli Reformator rozważał jeszcze w sercu tę prawdę, której tajemnicy nie sposób wyrazić, to już kolejne pokolenia protestantów okazały się mieć mniej gościnne serca i zaczęły żywić „rezerwę do tego tytułu, ponieważ nie pojawia się on w Biblii” , a zatem można go w językach licznych jak trawa czy piasek krytykować.
    https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/sz_maryja-mb-2015.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę... Jestem w szoku, Ty cytujesz Lutra? Nie tak dawno pieski na nim wieszałaś, a teraz podpierasz się jego autorytetem? To tak jakbyś wyjęła królika z kapelusza....
      Niesamowite....
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Do Ciebie nic nie dociera, nawet słowa założyciela wyznania, które tu reprezentujesz. Tak bardzo uwiera Cię Matka Słowa Wcielonego.

      "Na początku było Słowo,
      a Słowo było u Boga,
      i Bogiem było Słowo.
      Ono było na początku u Boga.
      Wszystko przez Nie się stało,
      a bez Niego nic się nie stało,
      co się stało...
      ............................
      A Słowo stało się ciałem
      i zamieszkało wśród nas.
      I oglądaliśmy Jego chwałę,
      chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
      pełen łaski i prawdy..."

      SŁOWO - BÓG przybrało Ciało Maryi i porodziła Syna - Jezusa;
      tajemnica to niepojęta; jakie musiało to być Ciało, że godne było
      takiego wybrania i godne SŁOWA -BOGA ???
      a mimo to niedoskonały człowiek chciałby uszczknąć czci i chwały;
      jaką Najwyższy otoczył Maryję. Wywyższył ją ponad wszystkie dzieła rąk Swoich, aby była godną Matką Bożego Syna.
      A Ty ośmielasz się wciskać nam kit, że Twoja interpretacja wersetów biblijnych jest właściwa ?
      MARYJA- OBLUBIENICA DUCHA ŚW. [poczęła z Ducha Św]
      MARYJA- MATKA SYNA BOŻEGO.
      Maryja wywyższona przez Boga;
      człowiek tego ani nie zmieni,
      ani szatan ludzkim językiem Jej nie pokona.

      Usuń
    4. Nie sądzę, żeby prawdziwe pojmowanie roli Maryi miało by uszczknąć jej czci i chwały. Była to jedyna niewiasta pozbawiona wpływu grzechu pierworodnego, który to grzech jest związany z dominacją rozumu. Dominacja rozumu uniemożliwia kontakt z Bogiem i jest powodem wielu innych grzechów. W czystym uczuciu Maryja mogła odebrać zwiastowanie z najwyższych wyżyn. Maryja powinna być wzorem do naśladowania dla każdego ludzkiego ducha, ale to nie znaczy, że należy obdarzać Ją kultem należnym jedynie Bogu.

      Usuń
    5. Błąd w rozumowaniu; cześć, jaką katolicy oddają Maryi nie jest kultem bałwochwalczym. W osobie Maryi sławimy nie tylko dzieło Boże. Poprzez Nią możemy dostrzec samego Boga, Jego byt i istotę. Symbolika ta nie prowadzi do nadania Maryi cech boskości ani do Jej boskiego wywyższenia. Przez te metafory widoczny jest sam Bóg. Jedynie wtedy, gdy będzie dla każdego chrześcijanina jasne, że nie stawia się Maryi na równi z Bogiem, lecz poprzez Nią próbują Go przybliżyć.
      W budowaniu relacji z Bogiem często potrzebujemy pośredników. Jedynym Pośrednikiem wobec Ojca jest Jezus Chrystus. Ale Jego pośrednictwo bynajmniej nie przekreśla pośrednictwa innych osób - ludzi, którzy żyli na ziemi i są uznani za przyjaciół Boga (Święci). W ich gronie (w Kościele tryumfującym) w szczególny sposób obecna jest Matka Jezusa - Maryja. Dlaczego? Odpowiada nam sama Ewangelia: Jest Matką Zbawiciela świata. Ją wybrał Bóg do tej roli. Ją ustrzegł - jako jedyną osobę ludzką - od grzechu pierworodnego (dogmat o Niepokalanym Poczęciu Maryi). Ją zachował od skutków tego grzechu za względu na przyszłe zasługi Jej Syna.
      Nie ma w tym nic złego, gdy rozmawiasz z Matką Chrystusa, gdy Ją prosisz o wstawiennictwo przed Synem słowami; "módl się za nami". Maryja nigdy nie była, nie jest i nie będzie „boginią” w pobożności chrześcijańskiej.

      Usuń
    6. Jezus powiedział wyraźnie: "Ja jestem Drogą", a nie "Maryja jest Drogą". "Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak przeze mnie", czyli przez to, co ja głoszę.
      Pośrednictwa wymyślił chory ludzki rozum. Gdzie w nauce Chrystusa choćby słowo o jakimś pośredniku? Droga do Boga jest otwarta dla każdego, kto żyje według Słowa Chrystusa. Gdyby przez Maryję można by było dojść do Boga, to Jezus nie byłby potrzebny.

      Usuń
    7. Jak widać Kościoły chcą wytyczać inną drogę niż wytyczył ją Chrystus. Po co prosić Maryję o wstawiennictwo, jeśli prościej jest przyjąć naukę Jezusa i modlić się do Boga o wszelkie łaski? Jezus zostawił nam modlitwę, w której zawarte jest WSZYSTKO.

      Usuń
    8. @Aisab
      Po pierwsze,Luter nie jest założycielem mojego wyznania. Jest nim Jezus Chrystus, który jak wiadomo założył pierwszy kościół. Tym kościołem niestety nie jest KK, chociaż katolicy tak wlasnie błędnie myślą.
      Co do Marii, mam dla niej wiele szacunku, ponieważ jej atrybutem jest pokora wobec woli Bożej. Gody pojawia się na stronicach Biblii, to tylko w kontekście swego Syna. Ona nigdy nie zatrzymuje uwagi na sobie.
      Modlitwy moje zanosze jednak prosto do Boga, bo Maria jak wiadomo Bogiem nie jest. Maria była człowiekiem i też potrzebowała Zbawiciela, czemu dała wyraz w słowach: Łukasza 1:46-47 "Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy". Katolicy niestety o tym zapominają. Wielbia Marię, ale czy na pewno poważnie traktują jej słowa? Brak w tym wszystkim konsekwencji.

      Usuń
    9. @Aisab
      Kiedy wreszcie do Ciebie dotrze, że nie potrzebujemy Marii, aby dotrzeć do Boga. My mamy bezpośredni do Niego dostęp. Gdy Jezus umarł na krzyżu zasłona w świątyni jerozolimskiej zostala rozdarta z góry na dół, pokazując nam że nie potrzebujemy już żadnego ludzkiego pośrednika. Po jakie licho próbujesz przy udziale Marii otworzyć drzwi, które od dwóch tysięcy lat są już otwarte.

      Usuń
  4. Olimpio, nie uwzględniasz jednej podstawowej rzeczy, a wręcz sygerujesz coś, czego w Ewangelii nie ma. Piszesz mianowicie: Żeby zrozumieć słowa Pana Jezusa wypowiedziane na krzyżu, a skierowane do najmłodszego ucznia Jana. Tam nie ma nic o tym, że to najmłodszy - to już Ty dodałaś, bo wiedziałaś, że był najmłodszym uczniem Chrystusa. Ale pamiętaj o tym, że On to tym samym powiedział do WSZYSTKICH Jego uczniów, którzy tam przyszli - tym samym Maryja stała się matką całego Kościoła. To nie jest przypadek, że inni uczniowie stchórzyli (a ściślej Pan wykorzystał to, że tak było), bo tym samym ten obyczas wynikający z Prawa, rzeczywiście dotyczył całego Kościoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leszku, ale to, czy Jan był najmlodszym uczniem czy nie, niczego nie zmienia w odniesieniu do omawianej tematyki. Wybacz, ale nie moge przyjąć Twojej argumentacji, ponieważ w żaden sposób mnie ona nie przekonuje. Słowa Jezusa są jasne i oczywiste dla każdego, białe jest białe, a czarne jest czarne. Ty próbujesz dorobić do słów Jezusa jakąś nową historię. Ja tego nie pojmuję.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Dokładnie tak - to, czy Jan był najmłodszym apostołem, czy nie był (choć wiemy, że był), nie ma żadnego znaczenia. Ważne jest tylko to, że Jezus te słowa (w tym głębszym znaczeniu) mówił do wszystkich apostołów, którzy tam przyszli. Mówił do całego Kościoła.

      Usuń
    3. @Anonimowy
      Jezus zwraca się do Jana...Tu nie ma żadnego głębszego kontekstu. Owszem kontekst jest, ale tylko i wyłącznie taki ktory jest odniesieniem do prawa mojzeszowego do którego Jezus do końca się stosuje.
      Natomiast jeśli chodzi o apostołów, to nie było tam żadnego z nich, poza Janem, więc nie wiem o jakich apostolach w liczbie mnogiej mówisz.

      Usuń
  5. Jeżeli jakoś tam jestem w stanie zrozumieć termin "Matka Boska" w odniesieniu do Marii, matki Jezusa (chociaż Bóg wcielony w Jezusa nie ma matki, ponieważ BÓG NIE MA MATKI), to już kilkadziesiąt a może i więcej "Matek Boskich" (Fatimska, Śnieżna, Częstochowska itp.)to byty nie do zaakceptowania dla kogoś, kto rzeczywiście obudził się w duchu.
    Jezus nie dał swojej matce żadnego szczególnego zadania w planie zbawienia. Nie wiem, co by powiedział na to wszystko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod Twoim komentarzem w całości, dokładnie tak :)

      Usuń
  6. Zwracasz się do Mirka. To ciekawe czytać takie wymiany zdań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, a co Ty myślisz na ten temat?
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Do Bożeny wpis z 11 sierpnia 2019 22:26... pośrednictwa wymyślili chorzy ludzie.... cóż Ty wypisujesz. Pośrednikami Boga są prorocy ST i NT gdyby Jezus nie miał pośredników to kto miał głosić Słowo Boże ? kto miał zakładać i kontynuować zakładanie Kościoła??? kto miał spisać Słowo Boże i otworzyć w ten sposób Biblie. Bożeno schodzisz do absurdów sama sobie przecząc. To kim w Twoim mniemaniu jest autor książki 'W świetle prawdy" skoro go słuchasz bardziej niż Biblii czyż nie jest pośrednikiem między Tobą a nim ? przecież przekazujesz tu jego nauki i się tym nie kryjesz w tym momencie Ty jesteś pośrednikiem bo coś przekazujesz. Generalnie znów nie znasz nauki KK i nie pojmujesz istoty znaczenia pośrednictwa w znaczeniu Chrystus między Ojcem a Synem a między Chrystusem a człowiekiem. Widzę że dużo dużo jest do nauki was protestantów lecz nie ma to miejsca tam gdzie ktoś sam przeczy sobie i w dodatku zaprzecza faktom i twierdzi że czarne to pomarańczowe. Podobnie Olimpia zdziwiona że Aisab powołała się na Lutra gdy sama stwierdza fałsz w Kościele katolickim razem z księżmi jednocześnie powołując się na katolickiego kaznodzieja

      Usuń
    3. Bóg posługuje się pośrednikami. Ludzie mogą ofiarować modlitwy wstawiennicze w intencji drugiego człowieka. Jednak jedynym pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem jest Jezus Chrystus.
      Ja, nawet kiedy się za kogoś modlę, nie czuję się pośrednikiem. Modlę się jedynie do Boga Ojca. Do głowy by mi nie przyszło, żeby pośredniczyć w czyjejś relacji z Bogiem.
      Ja się nie modlę do Abd-Ru -Shina. A kim On jest można ocenić po tym, co ofiarował ludziom. W końcu "Po owocach ich poznacie".

      Usuń
  7. Najpierw zwrócę się do Olimpii.Witam. Zostałem wywołany.Leszek,Aisab częściowo objaśnili i pewnie nie chce się wdawać w spory bo to co piszesz Olimpio nic się ma do rzeczywistości. Już wyjaśniam. Aby zrozumieć to co ja napisałem trzeba wziąć cały kontekst Pisma św razem ze ST i NT.Jak i to jak każda matka zatroszczyła się można rzec o byle co –a to tego że zabrakło wina.Skoro zatroszczyła się o „byle co” a w kulturze żydowskiej brak wina to nie było byle co to było upokorzenie i wstyd. Dziś Matka Boża tak samo troszczy się o swoje dzieci z nieba tych pielgrzymujących na ziemi o większą stawkę niż brak wina na uczcie weselnej.. Olimpio słowa które mówi Jezus do Jana są słowami dotyczący ery chrześcijańskiej. Jezus zakłada kościół na fundamencie apostołów.Pod krzyżem stoi jeden założyciel i przedstawiciel przyszłego fundamentu kościoła JAN. Tak jak Jan wziął pod opiekę Matkę Jezusa tak samo pod opiekę Matkę może wziąć Jakub,Piotr i każdy inny utożsamiany z kościołem Pana Jezusa i nazywać ją Swoja Matką.Każdy inny nie utożsamiany kościół z kościołem apostolskim będzie odrzucał Maryję jako swoją Matkę Kościoła. Ty Olimpio oburzasz się że ja nazywam Maryję Matką Kościoła ? a skoro Matka jest Matką założonego Kościoła przez Swojego Syna to i my jesteśmy Jej synami Bożymi a tym samym Matką naszą o której pisze błogosławioną przez wszystkie pokolenia będą Ją nazywać. Elżbieta zrównuje błogosławieństwo Maryi z błogosławieństwem Jezusa - Duch Święty napełnił Elżbietę. 42 Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. 43 A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? – czy Olimpio czytasz uważnie ? Matka mojego Pana ? oczywiście nie Matką Boga Ojca lecz Słowa Wcielonego.Więc Maryja jest duchową Matka Kościoła APOSTOLSKIEGO zbudowanego na APOSTOŁACH. Następny kontekst.-„ Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę…” pytanie- potomstwem niewiasty to Syn Boży . Mamy potomstwo szatana i jego aniołowie,którzy przystali do szatana.Następnie potomstwo Niewiasty Maryi Chrystus i potomstwo Chrystusa,który powołuje Kościół i z tej racji następuje potomstwo Chrystusa i tym samym Matki. Czy związku z tym,że jak Jan bierze pod opiekę Maryję to Piotr ,Mateusz Marek itd. ma prawo nazywać Maryję swoją Matką i utożsamiać się z Nią? CZY TO BEZWZGLĘDNY ZAKAZ ?? Już na przełomie I i II wieku w miarę czasu wzrastają ustne przekazy na temat osoby Maryi. (Ignacy Antiocheński,Justyn Męczennik,Ireneusz z Lionu ) przekazują ustnie i co się daje spisują o Matce Jezusa.Dobrze Maryję znał Łukasz i Polikarp uczeń Jana, który otrzymał najwięcej informacji o Matce Jezusa. Następny kontekst-z apokalipsy „ i porodziła Syna –mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną” mężczyzna to oczywiście Chrystus por. Ps 2,7-9 oraz w wizji Ap 19,11-16 Kto zna inną kobietę ,która by porodziła Chrystusa ? więc ową niewiastą jest Matka Chrystusa.Następny kontekst –„ I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa. I stanął na piasku [nad brzegiem] morza” to jest dogodna chwila jak się walczy przeciw świadectwie Jezusa,którą się daje miedzy innymi to,że Maryja jest z tego tytułu Matką NASZĄ NASZEGO KOŚCIOŁA Nie Olimpio Twojego. Ja się utożsamiam z apostołem Janem i każdy człowiek Kościoła na fundamencie APOSTOŁÓW przyjmuje Maryję jako swoją Matkę i oddaje Jej cześć bo żyje z nami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Bożeny. Miałem się odnieść do poprzedniego wpisu w świetle prawdy przesłanie Graala. Chciałaś nie dyskutować. Więc nie będę stawiał Cię w niezręcznej sytuacji ponieważ pięknie napisana książka na dużo sprzeczności z Ewangelią. Nie czytałem bo trzeba mieć czas i książkę . Czytałem dwa rozdziały. Nie czytałem na temat TO JEST MOJE CIAŁO… w książce rozdział ma tytuł OTO ME CIAŁO! OTO MOJA KREW. Nie wiem co w tym temacie pisze tenże ‘prorok”.Czyli o Eucharystii. Tylko są jeszcze inne w świecie pozycję czytaj „prorocy” N.D.Walscha" Rozmowy z Bogiem".Człowiek ten głosi ,że otrzymał Prawdę Objawioną od samego Boga.Zaś Oskar Ernst Bernhardt pisze ( »W Świetle Prawdy«, w którym nie ma żadnych luk, które odpowiada na każde pytanie i ludziom wyjaśnia, jak godne podziwu w stworzeniu są drogi utrzymywane przez wielu poddanych Jego woli. Czy to nie pycha? Nie mnie osądzać. Co do Matki to Bóg wcielony ma matkę, a Bóg Ojciec i Maryja mają WSPÓLNEGO Syna. Jeśli chodzi o nazwy Matka Snieżna,fatimska,Częstochowska i wiele innych to jak najbardziej jest do rzeczy bo to ma związek z danym wydarzeniem i miastem,wsią regionem czy parafią. To,że matka jest jedna to dziecko wie i nie przeszkadza określać takie nazwy w Kościele. Następnie piszesz- Jezus nie dał swojej matce żadnego szczególnego zadania w planie zbawienia. Nie wiem, co by powiedział na to wszystko...” każdy oczytany w nauce KK wie, że To Bóg Ojciec dał Niewieście Maryi plan zbawienia-przyjąc wolę Boga i urodzić Syna Bożego i przygotować się na szykany i pogardę. W życiu Kościoła Maryja nic nowego w planie zbawienia nie ma.Fatima czy inne miejsca nie zmieniają Ewangelii i nic nowego nie dają co było by sprzeczne z Ewangelią.Jest to tylko łaska Boga o nawrócenie. Maryja jest Tą, która pogłębia wiarę, nawraca zaznaczam nie do Niej lecz do Boga.To nie Maryja ma moc aby nawracać pogłębiać wiarę lecz dzieje się to z woli Boga, a Ona ma prawo prosić Boga Swojego Syna o to z racji tego że jest Matką Syna Boga i z racji Jej zasług jako służebnica Pańska. Matka Jezusa żyje i jest żywa w KK po to aby Ją naśladować jako wzór wiary - Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według Twego słowa!” niech każdy będzie takim służebnym i służebnicą jak przynajmniej Maryja !!!

      Usuń
    2. Jeszcze nazwa tytułowania „Matka Boska” oczywiście to sugeruje boskość Maryi . Oczywiście jest to potoczna nazwa dość nie zręczna. Jeśli katolik jest zainteresowany swoją wiarą a nie od święta dwa razy do roku i słucha nauk to wie że Maria nie posiada boskości tylko Bóg. Nazywanie Matka Boska jest przyczyną tego,że odpowiada na pytanie ‘czyją Matką jest Maryja” a nie „jaką jest” więc jest Matką Syna Bożego więc Matka Bożą i to jest jak najbardziej lepsze określenie.

      Usuń
    3. Mirku, tylko jest jeden problem, gdyż zapominasz iż cud w Kanie Galilejskiej ma nieco głębszy wymiar, niż tylko troska o wino, którego na weselu zabraklo. Wydaje nam się, że to był taki prozaiczny cud....ale tak naprawdę była to zapowiedź przyszlych dni. Wesele odbyło się trzeciego dnia (i tu skojarzenia powinny nas zaprowadzić do dnia zmartwychwstania Jezusa) Kamienne stagwie,które służyły do rytualnych obmyc, oczyszczenia, bo w nich znajdowały się wszelkie nieczystości. Brudne stagwie to symbol grzesznych ludzi, żyjących pod prawem. Przemiana wody w wino to oczyszczenie z grzechu. Przemiana starego człowieka w nowego. Jezus symbolicznie zmienia prawo (wodę) w wino (łaskę ) Każe wypełnić stagwie wodą po same brzegi. Skoro woda symbolizuje prawo, to Jezus, jak wiemy z Ewangelii wypełnił je co do joty, wypełnił je po brzegi. Wraz z Jego śmiercią umiera stare, a zaczyna obowiązywać Nowe Przymierze. Uczta weselna, to Wesele Baranka, na które my chrześcijanie czekamy.
      Czy zastanawiales się Mirku dlaczego stagwi było sześć?
      Czy nie sądzisz,że mogły one symbolizować człowieka? Wszak szóstego dnia Bóg stworzył człowieka.
      Jezus na prośbę swojej matki, odpowiada "Jeszcze nie czas", gdyż faktycznie czas jeszcze nie nadszedł. Maria natomiast wysyła istotny komunikat "Zróbcie cokolwiek wam powie" Już na samym początku kieruje nas w stronę Jezusa, poleca stawiać Go na pierwszym miejscu, bo tylko wtedy nasza przemiana będzie możliwa.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. No to gratuluję wyznawcom KP, którzy wzorem YT banują tych, którzy mają odmienne zdanie i nie pozwalają im na pisanie komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Może odniosę się do wypowiedzi Mirka na podstawie "Przesłania", które rozjaśniło mi wiele niejasności, o które toczą się spory. Nie wiem od czego zacząć. Mirku, pozwól że zacytuję fragment:
    "Kościoły zeszły, niestety z drogi, którą wytyczył absolutnie dokładnie Syn Boży w celu zbawienia i wspomożenia ludzi. Mało tego, dołączyły do Jego nauk swe własne myśli i w ten sposób wprowadziły chaos, który musiał prowadzić do rozłamów. Działo się tak dlatego, że nie odpowiadało to prawom stworzenia i było to więc, choć wydaje się to nieprawdopodobne, niezgodne z czysta nauką Syna Bożego, od którego jako "chrześcijanie" wywodzą przecież swe imię.
    Przykładem może być maryjny kult chrześcijan papieskich. Jezus nauczał ludzi, w jaki sposób mają myśleć i czynić, ba, nawet jak maja mówić i modlić się, by czynili to, co jest sprawiedliwe przed wolą Bożą. Nauczał ich więc wszystkiego! Lecz czy kiedykolwiek wspomniał choćby jednym zdaniem o czymś takim? Nie, tego nie uczynił! A to dowód na to, że tego nie chciał, ze tak nie miało być!
    Są znane Jego wypowiedzi udowadniające wręcz dokładną odwrotność tego, na czym opiera się kult maryjny. (-)

    Jeśli jednak ludzie dołączyli do tego jeszcze inne rzeczy i jeśli Kościoły postępują inaczej niż nauczał Chrystus, to jest dowodem na to, że owe kościoły zuchwale wywyższają się nad Syna Bożego, ponieważ starają się poprawiać Jego słowa ustanawiając obrzędy, które nie były przez Syna Bożego chciane. Przecież, gdyby było inaczej, to w swych naukach pozostawiłby choć wzmiankę o tym."

    Zacytowałam fragment pierwszego tomu "Przesłania" z rozdziału "Kult", bo nie chciałam dokonać swoim rozumem jakichkolwiek zniekształceń.
    Wszyscy znamy przysłowie, że "Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane" i nie podejrzewam Cię Mirku o złe chęci. Nie można jednak przypisywać ludziom, którzy stronią od kultów maryjnych związków z Szatanem, co niejednokrotnie słyszałam w kazaniach. Jeśli stwierdzenie, że Szatan nienawidzi Maryi jest o tyle prawdziwe, że nienawidzi on wszystkiego, co czyste i pokorne wobec Woli Bożej ( a taka była Maryja), to zasłanianie się wizerunkami Maryi i kulty są wielkim nadużyciem.
    Zadaj sobie pytanie, Mirku, kogo bronisz: Bożej Prawdy, czy usprawiedliwiasz i chcesz podtrzymywać grzechy Kościołów? Jeśli Olimpia w swoim odczuwaniu jest bliżej Prawdy, to zrozum, że Opatrzność skierowała Cię na tego bloga nie po to, byś ją pouczał, ale czerpał z Jej przemyśleń.

    OdpowiedzUsuń
  10. W temacie Eucharystii krótki fragment ""Przesłania":
    "Jezus był Słowem Bożym, które stało się ciałem! Kto więc we właściwy sposób przyjął w siebie Jego słowa, ten przyjął równocześnie Jego samego. Kiedy człowiek pozwoli, by Słowo Boże, które mu się podaje stało się w nim żywe do tego stopnia, że myślenie i postępowanie według Niego stanie się oczywiste, w ten sposób czyni w sobie żywym Słowo oraz ducha Chrystusa, ponieważ Syn Boży był żywym Słowem Bożym, które stało się ciałem. (-)
    To dusza powinna otworzyć drzwi by Słowo mogło wejść i to ona powinna mieć w sobie nakryty dla Niego stół. Wyraz "stół" oznacza w tym przypadku to samo, co ołtarz. Jeżeli dusza usłucha, to w następstwie tego wszystkie gęstomaterialne czyny człowieka na ziemi są oczywiście takie, jak chce tego 'Słowo". (-)
    Dlatego nawet nie dziwi to, że właśnie tego symbolicznego obrzędu Syna Bożego, obrzędu polegającego na rozdzielaniu chleba i podawaniu wina, nie mogla ludzkość do tej pory zrozumieć".
    Wszelkie teorie o "transmutacji" czy "przeistoczeniu" kawałka chleba w Ciało Chrystusa za sprawą kapłana są w świetle nauki "Przesłania" błędne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, nic dodać, nic ująć :)

      Usuń
    2. Do Olimpii !! Olimpio dużo by pisać i dyskutować to,że protestant ma takie pojecie o Maryi jest wynikiem braku wiedzy nauczania KK o osobie Matki Jezusa. Dlatego na forach czyta się takie bzdury na Jej temat i samych katolików.Ja tez nie czytałem wszystkiego w nauczaniu o Maryi.Lecz jeśli się to przeczyta wtedy się zrozumie jak antykatolicy są w błędzie wypisując tekst jakoby jesteśmy w błędzie.Zatwardziały były protestant Scott Hahn to samo pisał i twierdził co Ty i reszta podobnych protestantów.Dopóki nie przeczytał nauczania papieży,teologów i Ojców Kościoła to wtedy mu mina zrzedła i porzucił protestantyzm.Co do cudu w Kanie to Olimpio coś mi się zdaje,że ty TY ZAPOMINASZ,że cud stal się za wstawiennictwem Matki Jezusa !! i nie ma znaczenia czego się tam doszukujesz. Jezus mówi- „NIE NADESZŁA JESZCZE MOJA GODZINA” tzn że tego cudu nie było w planie.To Maryja niejako zmusiła Jezusa do takiej a nie innej decyzji. Poza tym Każdy z nas ma swą matkę i ojca. Maryja jest Matką Jezusa, a my będąc Jego braćmi (Hbr 2:17, Mk 3:25) stajemy się Jej duchowymi dziećmi, a Ona naszą Matką. Czemuś to nie wolno nam nazywać Maryi „Matką”, skoro wolno tak było zwracać się do Niej Janowi (J 19:27), a jesteśmy przecież również jego braćmi w wierze? Więc Olimpio patrz na cały kontekst a nie skrawek nauczania. Jeśli Jezus zrodzony z Ojca i z Maryi pozwala nam nazywać Boga „Ojcem” (Ga 4:6), to nie mógł nam zabronić nazywać Maryi „Matką” (J 19:27). Ga 4:4. podając, że „zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, (...) abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” nie wyklucza, że nasze przybrane synostwo, tak jak w przypadku rzeczywistego synostwa Jezusa, dotyczyło Bożego i Maryjnego synostwa. Chociaż synostwo Boże osiąga się przez to, że Bóg posłał Chrystusa, ale dokonało się to dzięki zrodzeniu Go przez Maryję. Św. Jan spisał słowa Jezusa (J 19:26.) ponad 60 lat po wypowiedzeniu ich. Gdyby zdanie „Oto Matka twoja” było mało istotne i nie dotyczyło nas, to Jan nie umieszczałby go w Ewangelii. Czy nas miałoby interesować to, że jeden z wielu uczniów Pana miał Maryję traktować jako swoją Matkę? Czy może każdy z naśladowców Jezusa miał Jej okazywać szacunek i oddanie, jakie należy się Matce (we wieczerniku była Ona ze wszystkimi - Dz 1:14)? W NT często słowa Jezusa skierowane do jednej osoby dotyczą nie tylko jej samej, ale i wszystkich (np. Mt 8:21., 19:21). Tak też jest z wypowiedziami Chrystusa z J 19:26. Maryja jest naszą Matką i my jesteśmy Jej synami i córkami. Tak jak Elżbieta reprezentuje tych, którzy przyjmują i błogosławią Maryję (Łk 1:43, 48), tak samo Jan pod krzyżem reprezentuje tych, którzy uznają Ją za swą Matkę (Jeden z nawróconych na katolicyzm ewangelikalnych protestantów słowa o Maryi, wypowiedziane do Józefa, egzystencjalnie również odniósł do siebie: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi” (Mt 1:20).

      Usuń
    3. ...CIĄG DALSZY- Chrystus podczas swego pielgrzymowania wypowiedział setki zdań, z których wiele nie zostało zanotowanych. Jeśli więc słowa „Oto Matka twoja” znalazły się w NT, tzn. że były one skierowane też do nas. Jan nie zapisywałby swych prywatnych spraw tak dokładnie, bo napisał, że „Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego” (J 20:31; por. 21:24.). To, że Maryja miała być duchową Matką (nie przybraną) Jana, a zarazem naszą, potwierdza to, że żyła w tym czasie rzeczywista matka tego Apostoła (syn Zebedeusza - Mt 4:21) i stała ona też wtedy pod krzyżem („matka synów Zebedeusza” Mt 27:56). I odwrotnie, Jan miał stać się synem Maryi (J 19:27), pomimo, że był synem swej matki. Widać, że Maryja miała znaczyć więcej dla Jana niż ta, która go zrodziła. Gdyby chodziło Jezusowi wyłącznie o losy Matki w opiece, to zwróciłby się On najpierw do ucznia, polecając Ją opiece. Jednak Jezus nie powiedział : „Zaopiekuj się Nią”, lecz najpierw dostojnym określeniem „Niewiasto” zwrócił się do Maryi, tak jakby Jan potrzebował opieki duchowej w chwilach zwątpienia. Zresztą Jezus mu ten czas przepowiedział: „Wszyscy zwątpicie we Mnie” Mk 14:27; por. J 16:32. Ci sami, którzy twierdzą, że Jezusowi chodziło tylko o opiekę Jana nad Maryją uczą, że Jezus miał braci i siostry. Po co więc miałby on odbierać dzieciom matkę i odwrotnie. Zrozumiałe staje się zaś to, gdy Jezus miał na myśli dwa znaczenia swych słów, i opiekę i macierzyństwo duchowe. W Biblii nie ma ani jednego przypadku, aby syn zwracał się do swej matki „niewiasto”, widać więc, że Jezus przez to określenie nawiązuje do Rdz 3:15 (por. Ap 12:1, 4-5) i czyni Maryję „Matką wierzących”, jak Ewa była „matką żyjących” Rdz 3:20. Orygenes (ur. 185) potwierdza nasze rozumienie J 19:26. Pisał on: „Pierwocinami wszystkich Pism są Ewangelie, a pierwszą z nich jest Ewangelia Jana. Nikt nie może zrozumieć jej znaczenia, jeśli nie spoczął na piersi Jezusa i nie otrzymał od Niego Maryi za Matkę. Ten zatem kto ma być drugim Janem, powinien stać się takim aby Jezus mógł go nazywać jak Jana ‘drugim Jezusem’. Jeśli bowiem, zgodnie z opinią ludzi wypowiadających słuszne poglądy na osobę Maryi nie miała ona żadnego innego syna poza Jezusem, a Jezus mówi do Matki: ‘Oto Twój Syn’ - nie zaś ‘Oto i ten jest Twoim synem’ - to tak jakby powiedział: ‘Ten oto jest Jezusem, którego zrodziłaś’. Każdy bowiem kto się stał doskonały, ‘już nie żyje, lecz żyje w nim Chrystus’ (Ga 2:20); a skoro Chrystus w nim żyje, to powiedziano o nim do Maryi: ‘Oto Twój syn - Chrystus’.

      Usuń
    4. Klemens Aleksandryjski (ur. 150 ci uczniowie apostolscy są dla mnie autorytetami) nazwał Ewangelię Jana „Ewangelią duchową” („Historia Kościoła” VI:14,7 Euzebiusza), co też daje wiele do myślenia. Co jeszcze nadaje słowom J 19:26. znaczenie macierzyńskie wobec nas? Otóż, tak słowa do Ewy, jako „matki żyjących” (Rdz 3:20), które wypowiadał Adam i to w ogrodzie Eden, tak słowa Jezusa, drugiego Adama (1Kor 15:45), do Maryi, jako matki (J 19:27) wierzących, także padają w ogrodzie (J 19:41). Jak Ewa otrzymała „od Boga” innego potomka za zabitego Abla (Rdz 4:25), tak Maryja otrzymała od Syna Bożego inne potomstwo w osobie Jana, za zabitego Jezusa (J 19:26; por. Ap 12:17). Tak Ewa, jak i Maryja, zostały nazwane „niewiastami” (Rdz 3:15, J 19:26). Łukasz zanotował inne słowa Jezusa: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają Słowa Bożego i wypełniają je” (Łk 8:21); por. pkt 17.12. Tak samo dla nas, naśladowców i zarazem braci Chrystusa (Hbr 2:17), braćmi są Apostołowie, a Matką Maryja. Ona będąc Jego Matką, jest tym samym duchową Matką Jego duchowych braci. Kto uzna, że w Ap 12:4. Niewiastą jest Maryja, nie będzie miał problemu, aby w słowach „reszta jej potomstwa” (Ap 12:17) widzieć Jej duchowe macierzyństwo wobec chrześcijan. Zapowiedzią ze ST macierzyństwa duchowego Maryi, „służebnicy Pańskiej” (Łk 1:38), wobec nas, mogą być słowa, które każdy z nas może wypowiadać: „O Panie (...) jam Twój sługa, syn Twojej służebnicy” Ps 116:16.

      Usuń
    5. Do Bożeny. Czytałem na temat „Kościoły” które zeszły na manowce ale nie KOŚCIÓŁ. Jeśli Kościół apostolski głosi nauki nie prawdziwe to okazuje się, że Chrystus i Duch Święty są według przesłania że muszę użyć takiego słowa kretynami pozwalając do swojego Kościoła wprowadzać takie fałszywe nauki i wszystkich zwodzić. Więc autor przesłania głosi coś co jest sprzeczne z pismem św. Przeczy słowom Jezusa mówiąc do apostołów i ich kontynuatorów „jestem z wami przez wszystkie dni” należy dodać z fałszywa nauką. Bożeno autor pięknie pisze w przesłaniu lecz tworzy fałszywą filozofie sprzeczną z duchem Ewangelii. Kościół nie może błądzić w fałszywej nauce bo bez sensu było ten Kościół zakładać. Dlaczego jesteś taka naiwna !!! Jak się to ma do słów z Dz.Ap aby biskupi, którzy okupili nauki Jezusa krwią zboczyli z nauki Kościoła. Dostali nakaz uczyć wiary i nauczać. Kościół dopiero jak uzyskał wolność i walcząc z herezją stopniowo wprowadzał nauki na wszystkie zagadnienia. W czasie prześladowań nie było jak dokumentować i ustalać wszystkiego na raz.To trzeba było zrobić legalnie i uroczyście. Wszystkie Kościoły od czasu Lutra powstały z inicjatywy samego człowieka i jego głupoty i pychy. a nie Ducha św. Ponieważ każdy kościół protestancki naucza ze sobą sprzeczne z nauką apostolską treści oprócz KK i prawosławnego. Oczywiści kościół rzymski też dostał nauczkę,taką że został dokonany rozłam między zachodem a wschodem. KK błądzi w postępowaniu poszczególnych jednostek w swerze etyki,moralności lecz nie w nauczaniu.Po to został posłany na zawsze Duch Sw. Na kościół aby strzec nauki zdrowej i zgodnie z Duchem Ewangelii. Jeśli w NT mamy takie słowa- 1Tm 3:15 nazywa nas: „Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy”. Nie wiadomo, w jaki sposób można doszukiwać się błądzenia Kościoła w nauczaniu, po takiej gwarancji Apostoła? Dlaczego ktoś coś dla swojego poklasku twierdzi co innego w nauczaniu??? Prawdziwy Kościół nie mógł zbłądzić i odstąpić od Jezusa, bo „Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany” Ef 5:25. Odstępowali od Jezusa przez wieki jedynie ludzie, którzy opisani są na przykład w Dz 20:30 i 2P 2:1. Mylnie odnosi się wersety do całego Kościoła zamiast do jednostek czy grup ludzi (Ga 1:6-9, 1J 2:18.). Tak, że dajesz się zwieść fałszywym prorokom niestety. Nie wierzysz Słowom Bożym i tym samym nie wierzysz w Kościół. Wierzysz zaś w teksty sprzeczne ze Słowem Bożym. Niestety przed tym sam Jezus ostrzegał. Co znaczy, że mnóstwo ludzi dało się na to nabrać .a to takie proste aby się utrzeć od fałszywych nauczycieli zwłaszcza w XX i XXI wieku, Od tego właśnie jest Kościół, aby chronić od takich nauk.

      Usuń
  11. Następna sprawa Eucharystii więc Bożeno do Ciebie kieruję ten wpis. Już Dz.Ap. piszą o łamaniu chleba i modlitwach. Jest to początek mszy po domach w ukryciu jak piszą Dz.Ap. Również trzeba czasu aby i łamanie chleba uporządkować w czasie zgromadzeń.Zresztą dokument z I wieku „Didache” to już precyzuje. Paweł odprawia nabożeństwo z łamaniem chleba Dz Ap.20,7-12. Bożeno skoro Ty nie należysz do Kościoła to kto daje Ci Ciało Chrystusa i to dosłownie.Więc czytaj ze zrozumieniem.Jezus naucza w odróżnieniu od „przesłania prawdy” Ale Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: «Jam jest chleb, który z nieba zstąpił». 42 I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: "Z nieba zstąpiłem"». 43 Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nie szemrajcie między sobą! …. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». 52 Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?» Zauważ Bożeno,że dzis jes KK wyśmiewany z tego powodu więc czytajmy dalej- Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez9 Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. 58 To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». 59 To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum. Co w takim razie się dzieje po tych słowach????? A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? … Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. 64 Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą» … Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. 67 Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?» 68 Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. Mamy tu klasyczny przykład protestancki w nauce Ciała i Krwi Pańskiej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz przejdźmy do nauki apostoła Pawła o pamiątce ofiary Chrystusa czyli wieczerzy Pańskiej. Przede wszystkim słyszę - i po części wierzę - że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół. 19 Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani. 20 Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. 21 Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. 22 Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie znieważać Boże zgromadzenie i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż wam powiem? Czy będę was chwalił? Nie, za to was nie chwalę! 23 Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem 10, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb 24 i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę». 25 Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę»11. 26 Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. 27 Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Pytanie co znaczy nie godnie ? dlaczego apostoł przywiązuje do tego taką uwagę? Sprawa jest poważna bo zależy od niej życie wieczne i trwanie w Chrystusie w PRAWDZIE. Kto spożywa ma życie Kto nie spożywa –nie ma życia. Społeczność Kościoła podczas Eucharystii staje się jednym Cialem Chrystusa -Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Paweł wyraźnie ostrzega nie tylko przed niewłaściwym zachowaniem podczas zgromadzenia,ale także i przed traktowaniem Chleba i Wina jako zwykłego posiłku- Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Po słowach wyżej Jezusa gdyby chodziło o wiarę czy naukę czy symbol to nawiązałby do chleba mówiąc Chleb,która Ja wam dam jest moje Ciało.Jest pewna prawidłowość co łatwo zauważyć- im młodsza jest denominacja protestancka tym dalsze pojmowanie Eucharystii które się upowszechniły 15 i więcej wieków od założenia kościoła apostolskiego. Jest to oczywiste działanie złego ducha antychrysta. CDN…

    OdpowiedzUsuń
  13. Następna rzecz to co oznacza przemiana w obecność Jezusa w Eucharystii jest materialna,fizyczna / i tu znów kłania się nauka KK. Tomasz z Akwinu w sumie teologicznej już o tym uczy tzn potwierdza jak rozumieć wtedy i teraz. Również odsyłam do ks.biskupa dr. Andrzeja Sieniawskiego. Aby się nie rozpisywać bo to obszerny temat to obecność Chrystusa w Eucharystii jest sakramentalna nie fizyczna nie materialna.Bo wtedy trzeba by uznać chlebem eucharystyczny za Boga. Bo ta obecność może być na różne sposoby.Eucharystia jest jednak realnym spotkaniem się z Bogiem Duchem i Bogiem Człowiekiem. Skoro Jezus powiedział TO JEST MOJE CIAŁO to nie ma o czym dyskutować bo tak musi być.To już jest Bożą tajemnicą. Skoro nakazał to robić na Swoją pamiątkę to Kościół tak robi i naucza.To co dziś robią odłamy to Paweł ostrzegał- Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Ileś to dziś mamy takich „aniołów z jakiegoś ducha” że trudno się połapać którzy głoszą sprzeczne „ewangelie”. Następna sprawa to „moc kapłana” gdy dokonuje przeistoczenia Ciała i Krwi Pana. Konsekracja sakramentu jest związana z sukcesją apostolską. Jedynym kapłanem Nowego Przymierza jest Chrystus i to On sam dokonuje konsekracji przez kapłana na ołtarzu w Kościele (świątyni) ksiądz jest tylko narzędziem w działaniu. To Chrystus jest Tym który sporządził Ostatnią Wieczerze i ON ją sprawuje posługując się kapłaństwem w Kościele.Ponieważ msza nie jest oderwana od Ostatniej Wieczerzy nie jest jej naśladowaniem przez kapłana.Msza jest Ostatnią Wieczerzą by osobowo posłużyć się celebransem oddanym kapłanem. Jezus jako kapłan Najwyższy sprawuje wszystkie msze od I wieku do dziś przez posługę kapłaństwa.Ksiądz uczestniczy w pamiątce ofiary i nie składa ofiary krwawej jak to było w ST lecz uczestniczy w pamiątce bez krwawej ofiary w czasie mszy. Robi to z upoważnienia Chrystusa. Jak rozumieć grzeszność ludzi na Eucharystii czy nawet księdza. Czytamy - Jeśli my odmawiamy wierności,
    On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego. 2 Tm 2,13 następnie 1 Kor 11,27-30 Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. 28 Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. 29 Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie]13, wyrok sobie spożywa i pije. 30 Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło.” Co te słowa znaczą ano to że człowiek uczestniczący w Komunii Eucharystii nie powoduje niezaistnienia Eucharystii lecz przeciwnie robi to z profanacją a skoro z profanacją to Przeistoczenie się dokonało tak wielką,że skutki będą opłakane w doczesnym życiu. Naukę o Eucharystii zobrazowano już na początku istnienia i tworzenia się Kościoła uczniowie apostolscy czyli tzw. Ojcowie Kościoła i oni są w naukach autorytetami a nie dziś dwa tysiące lat po Chrystusie pisząc nie stworzone rzeczy głosząc tezy sprzeczne z Ewangelią. Pozdrawiam to tyle co mam do powiedzenia a było to tylko KROPELKA w naukach KK

    OdpowiedzUsuń
  14. Mirku, już NA SAM KONIEC:

    W Twoich słowach czuję tyle pychy, która jest zapewne także grzechem KK.
    Pisałeś, że UTOŻSAMIASZ SIĘ Z JEZUSEM. Przez to przypisujesz JEMU swoje cechy.
    Maria była duchem ludzkim i z Nią już można próbować się utożsamić. Gdybym była na Jej miejscu, to nie wiem, czy bym się cieszyła z koronacji różnorodnych figurek, przed którymi ludzie klęczą i proszą o coś, co jest sprzeczne z wolą Boga. Nawet jeśli figurka ma symbolizować Maryję, Matkę Jezusa, to nie zmienia faktu, że ludzie kładą na Jej barki ciężary zawierzając Jej swoje życie, zamiast prać swoje szaty "we krwi Baranka", czyli w czystej nauce Chrystusa.
    Już nie mam złudzeń, że Prawda do ciebie dotrze, chyba że opróżnisz całkowicie swój umysł z przyswojonych nauk i oczyścisz się z pychy. Wtedy nie przyjdzie Ci do głowy utożsamianie się z Jezusem, czyli Bogiem Wcielonym. Widzimy źdźbła w oku bliźniego, ale nie dostrzegamy belki we własnym.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bożena nie kombinuj nie dorabiaj i nie manipuluj słowami że utożsamiam się z Jezusem i w jakim sensie to mówię. Jeśli masz trochę zdrowych myśli to nie przypisuj mi moich cech do Jezusa tych grzesznych bo to do Ciebie nie pasuje w kontekście pisania.Jeśli apostoł pisze list do kościoła w Koryncie zwracając się do nich jako „świętych” to postawisz świętość koryntian na tej samej szali co świętość Jezusa? Bożeno jeśli masz obraz wizerunek,zdjęcie swojej matki która mieszka na drugim końcu świata i chcesz jej bliskości to rozmawiając z nią zwracasz się do ramy papierku czy realnej osoby? Która żyje. W przypadku Maryj to Ona żyje z Bogiem i jest realna.Katolik jej nie wymyślił lecz Bóg stworzył i powołał do konkretnego zadania. Nikt się do Niej nie modli jako do Boga CZY POTRAFISZ TO ZROZUMIEĆ. Matka Jezusa prowadzi do swojego Syna.Modlitwa jest z NIĄ a nie do Niej jak do Boga.Do niej modlitwy to prośby o wstawiennictwo Koniec kropka.O stawiennictwie jest szereg przykładów w Biblii. Gdzie Ewangelia zakazuje zwracania się do świętych Bożych? W którym miejscu Ewangelia zakazuje wizerunków świętych Bożych? Mówi Ci coś z apokalipsy o duszach,które się modlą w niebie? Tylko za kogo się modlą za siebie? Skoro zostali zbawieni i są w niebie .Kościół, idąc za przykładem Chrystusa, rozumie jako „służbę” (Mk 10:45, J 1:49). NT nazywa Jezusa, syna Maryi, Królem (J 1:49, Mt 27:11). Matka Króla może zaś być Królową. Kościół jednak zwraca się do Maryi tytułem „Królowa” głównie dlatego, że jest Ona „Służebnicą Pańską” Łk 1:38 (tak jak Syn, Flp 2:7), Służebnicą Króla i Jego Matką. Tytuł Królewski należy się też Maryi z powodu przynależności do królewskiego rodu Dawida (Rz 1:3). Matka Króla w tym rodzie nazywana była „Królową - Matką” (1Krl 15:13, 2Krl 10:13, 1Krl 2:19n.). Królewska godność Maryi wypływa też ze słów obietnicy „współkrólowania” z Jezusem (Rz 8:17, 1P 2:9, Ap 3:21). Jeśli współkrólować mają z Chrystusem wszyscy prawdziwi chrześcijanie, to tym bardziej Maryja „pełna łaski”, „błogosławiona między niewiastami” (Łk 1:28, 42). Ap 12:1 mówi o Niewieście, że „na jej głowie korona”, a ta jest atrybutem królowania. Maryja, którą Kościół identyfikuje z Niewiastą z Ap 12:1 (por. J 2:4, 19:26), jest więc Królową.Miejsce Maryi-Królowej jest „po prawicy” Jezusa-Króla, to znaczy w niebie, jak zapowiada proroczo Ps 45:10. Choć trzeba odnieść słowo „królowa” z tego Psalmu do „małżonki” Króla, to znaczy do Kościoła (por. Ef 5:25-27, 2Kor 11:2), ale jednak Maryja też stanowi Kościół i jest jego najlepszym owocem oraz jednostkowym ideałem (Łk 1:28, 42). Matka króla w tym rodzie mogła zwracać się do niego, wstawiając się za innych, a król ją wysłuchiwał (1Krl 2:20). Mało tego, król sam zachęcał, aby królowa-matka (1Krl 15:13, 2Krl 10:13) zwracała się do niego z prośbami: „Proś, moja matko, bo tobie nie będę odmawiał” 1Krl 2:20. W tym rodzie było praktykowane też zwracanie się z prośbą o wstawiennictwo do pośredniczki (1Krl 2:16nn.) i wierzono, że król jej nie odmówi: „Powiedz, proszę cię, królowi Salomonowi, bo on niczego tobie nie odmówi” (1Krl 2:17). Wszystko to staje się jeszcze istotniejsze, gdy zdajemy sobie sprawę z tego, że Jezus powiedział o sobie: „a oto tu jest coś więcej niż Salomon” (Mt 12:42),. Pośrednictwo Maryi wynika też z macierzyństwa duchowego wobec nas . W Biblii nie ma zakazu dotyczącego zwracania się do Maryi, jaki wprowadzają protestanci. Grupy religijne, które choć uznają obecną egzystencję osoby czy duszy Maryi, to jednak nie wolno im zwracać się do Niej. Ciekawe też, że przedstawiciele tych grup modlą się do Ducha Św., choć sami twierdzą, że Biblia nie zawiera takiego nakazu. Czemu im przeszkadza nasze zwracanie się do Maryi? Jeszcze raz przypominam Mojżesz zrobił wizerunek węża czy Bóg sam sobie zaprzeczył? Nie to co jest ZWIĄZANE z Bogiem jak wizerunki to jest to na cześć Boga i jest dozwolenie.

    OdpowiedzUsuń
  16. co do prawdy o której piszesz że do mnie dotrze to już dawno doszła i jestem w jednej prawdzie w jednym kościele a nie tak jak nie którzy naczytają się różnych "prawd" i skaczą z tych prawd jedna na drugą jak pszczoła z kwiatka na kwiatek.

    OdpowiedzUsuń
  17. Niektórzy pytają, czy Apostołowie Piotr i Paweł czcili Maryję? Cześć dla Maryi wynika dla nas z teologii całego NT. Za życia Piotra i Pawła nie istniał jeszcze cały NT. Niektóre księgi, np. Jana Apostoła, powstały dopiero pod koniec I wieku, a więc po śmierci większości Apostołów. Dopiero zebranie wszystkich danych z NT daje nam podstawę do okazywania czci Maryi.

    NT nakazuje oddawać cześć temu, komu się ona należy: „Oddajcie każdemu to, mu się należy: komu podatek - podatek, komu cło - cło, komu uległość - uległość, komu cześć – cześć” (Rz 13:7). Ci którzy twierdzą, że „kult Maryi” jest „niebiblijny”, powinni zdawać sobie sprawę z tego, iż sam termin „kult”, którego używają, jest „niebiblijny”, ponieważ nie występuje ani razu w ich Biblii.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kończąc zapewne bo jestem nie wygodny to zarzut ,że katolicy modlą się „do obrazów” i „do figur” jest brakiem rozeznania co do istoty zagadnienia. Nie jest prawdą to, że katolicy modlą się „do obrazów” i „do figur”. Nie jest mi znana żadna modlitwa „do obrazu” czy „do figury” typu: „módl się za nami obrazie Jezusa” lub „figuro Maryi wstawiaj się za nami”. Istnieją za to modlitwy „do osób”, które na obrazach są przedstawiane i mają związek z Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mirku > daremny Twój trud;daremne starania dotarcia do PRAWDY; choćbyś tu całą Biblię streścił i opbjaśnił; NIC TO -mają swoja interpretację słów Jezusa. Jeśli ktoś się zafiksował na jakimś temacie,tzw. biblijności i niebiblijności,a bierze dosłownie, literalnie; każde słowo Jezusa zapisane przez Ewangelistów, to tylko CUD [Duch Św.] może odblokować "szufladki".

      Usuń
    2. "Istnieją za to modlitwy „do osób”, " - no właśnie, czy wolno jest się modlić "do osób" czy powinno się raczej modlić tylko do Pana Boga?

      Najlepsze w tym wszystkim jest to, że każda ze stron dyskursu czyta te same słowa i każda odczytuje trochę inaczej, budując w oparciu o to swoją PRAWDĘ. Każda przekonana, że to właśnie ją prowadzi Duch Święty, a ta druga strona błądzi.
      Tylko dlaczego ma błądzić skoro tak samo zwraca się do Ducha Świętego o prowadzenie w duchu Pisma św.?
      Może tak naprawdę nie chodzi o dotarcie do jednej PRAWDY, cokolwiek by to znaczyło, bo się po prostu tego zrobić nie da, ludzki rozum na to jest za mały. A tylko o to nieustanne "docieranie", rozumiane jako indywidualna droga każdego z nas do Boga, w każdej chwili naszego życia?

      No właśnie - tak często używane jest tu słowo PRAWDA, do którego wszyscy usilnie "docierają". A może trzeba zacząć od uzgodnienia definicji tego pojęcia, bo dla każdego może znaczyć co innego.

      Usuń
    3. Jezus jest PRAWDĄ, są nią odwieczne prawa stworzenia, a nie to, co nam się wydaje. Tu każdy ma swoją prawdę, bo jest bliżej lub dalej od Prawdy.

      Usuń
    4. @Aisab
      Masz rację, a zatem proś Ducha Świętego dzień i noc, aby wreszcie odblokował te Twoje szufladki...

      Usuń
    5. @Mirek
      Mirku, naprawdę dogłębnie podchodzisz do każdego tematu. Widzę, iż wierzysz tak jak piszesz. Podziwiam Twoje zacięcie i czas jaki poswiecasz na prezentowanie swojego punktu widzenia. Dyskusja z Tobą sprawia mi wiele radości chociażby dlatego ,że mogę poznać grunt na którym budujesz. To, że moje pojmowanie prawdy jest odmienne od Twojego to inna sprawa. Bo w sumie nie chodzi o to, kto kogo przeciąganie na swoją stronę, ale o to aby w niektórych kwestiach uczyć się od siebie wzajemnie chociażby pokory.
      Pozdrawiam i dziękuję za wyczerpujące i czasochłonne komentarze. Chwała Panu Jezusowi, bo w nim mamy życie.

      Usuń
  19. Prawda jest jedna Biblia ją przedstawia na kartach wielu autorów ksiąg

    OdpowiedzUsuń