środa, 30 marca 2016

"Od deski do deski"


Książkę czyta się "od deski do deski"... 
Bardzo ciekawie opowiedziana historia młodego, bystrego i bardzo szczerego Muzułmanina, który początkowo studiuje Biblię tylko po to, aby jej treść poddać pod wątpliwość... 
Hmmm... 
No cóż... 
Jezus postanowił stanąć na drodze Nabeela...
Jak dla mnie, jest to pięknie przedstawiony portret muzułmańskiej rodziny Qureshi i jej dziedzictwa... Rozważania młodego Nabeela czasami bardzo wzruszają, zwłaszcza gdy mierzy się on z udowodnieniem prawdy... 
Gdy szuka dowodów niezależnie od tego, gdzie one go zaprowadzą..
Myślę, że warto przeczytać, aby chociaż odrobinę poznać i zrozumieć muzułmańskich uchodźców... 
Dobrze jest tak od wewnątrz spojrzeć na głęboką duchowość, miłość, honor rodziny, a także uświadomić sobie sposób w jaki widzi i czuje człowiek w gorliwej muzułmańskiej rodzinie... 



Módlmy się za Muzułmanów...
aby i oni odnaleźli Jezusa...
podobnie jak Nabeel  odnalazł...

niedziela, 27 marca 2016

niedziela, 20 marca 2016

Niedziela Palmowa...Szalom...

Niedziela Palmowa to dzień kiedy Jezus wjechał do Jerozolimy 
Ew. Mateusza 21:1-10 
“A gdy się przybliżyli do Jerozolimy I przyszli do Betfage, na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów, Mówiąc im: Idźcie do wioski, która jest przed wami, a wnet znajdziecie oślicę uwiązaną I oślę z nią; odwiążcie i przywiedźcie mi je. A jeśliby wam kto coś rzekł, powiedzcie: Pan ich potrzebuje, a on zaraz puści je. A to się stało, aby się spełniło, co powiedziano przez proroka, mówiącego: Powiedzcie córce syjońskiej: Oto król twój przychodzi do ciebie, łagodny I jedzie na ośle, źrebięciu oślicy podjarzemnej. Poszli więc uczniowie i uczynili jak im rozkazał Jezus. Przywiedli oślicę I źrebię I włożyli na nie szaty i posadzili Go na nich. A wielki tłum ludu rozpościerał swe szaty na drodze, inni zaś obcinali gałązki z drzew i słali na drodze.” 
To jest niesamowite, że Jezus wjeżdża do Jerozolimy jako Król, jako Książę Pokoju. 
Król, który pokornie przybywa na oślęciu… 
Ten obrazek mówi: Wjeżdżam tutaj w pokoju… 
Co prawda, Żydzi wyobrażali sobie, że wjedzie król w pełni swojego majestatu, na pięknym białym rumaku i uwolni ich od rzymskiej okupacji… 
Oni nie rozpoznali go, oni spodziewali się innego króla, oni widzieli w nim jedynie bluźnierstwo i zagrożenie , dlatego ukrzyżowali go. 
Ale Ty pamiętaj, że Jezus jest Królem i że Król jest jeden...
W moim prywatnym życiu to On wydaje polecenia… I liczy się to, czego On chce, a nie to, czego potrzebuję ja, nie to czego ja pragnę… Bo przecież nie żyję już ja, ale Jezus Chrystus żyje we mnie… On przynosi radość i pokój… 
Dlatego pozwól Jezusowi wjechać na osiołku do Twojego życia, bo może dzisiaj jeszcze wszystkiego nie rozumiesz… ale On Ci to na pewno niebawem wyjaśni… 

środa, 16 marca 2016

Zafascynowani Jezusem bądźmy...

Wiem, że klejnotem mojego życia jest relacja z Bogiem. 
Moim pragnieniem jest to, aby wszyscy,którzy czytają moje słowa zrozumieli je. 
Wiem, że zrozumie ten,który przeżyje spotkanie z Bogiem. 
Jeśli jeszcze tego nie przeżyłeś, jeśli to spotkanie jest jeszcze przed Tobą… 
To pamiętaj, że będzie to najpiękniejszy moment w Twoim życiu. 
Dlaczego? 
Dlatego, ze doświadczysz spokoju, doświadczysz bezpieczeństwa obiecanego nam przez Boga w Jego Słowie. 
Boża wierność będzie Ci towarzyszyła. 
I nawet wtedy gdy pojawi się wróg, Bóg tego wroga zwycięży. 
W moim sercu noszę słowa, którymi chce się z Wami dzielić. 
"Jezus chce żebyśmy we wszystkim byli do Niego podobni. Bo Chrystus jest fascynujący, On jest tak niesamowity, że gdy zrozumiesz kim On tak naprawdę jest, to pochłonie Cię bez reszty." 
Wiesz... gdy patrzę na Jezusa, na to co robił, z kim się spotykał, jak wygląda cała jego służba, jestem zafascynowana, jestem zauroczona, jestem zakochana. 
Jezus, on miał upodobanie w łamaniu wszystkich religijnych stereotypów i tradycyjnych obrzędów… Łamał je dla dobra ludzi, dla dobra człowieka. 
On był zupełnie inny niż faryzeusze, niż pobożni żydzi, on był inny… 
Zbliżał się do tych, którzy byli najsłabsi, bo wiedział, że to własnie oni potrzebują lekarza, potrzebują pomocy… 
Nie jesteśmy ludźmi doskonałymi, nie jesteśmy ludźmi bez grzechu… dlatego potrzebujemy Jezusa… Celem naszej ziemskiej pielgrzymki jest Jezus Chrystus… 
I nie liczy się to jak wypadamy w porównaniu z innymi ludźmi, liczy się to jak wyglądamy w porównaniu z Jezusem… 
My ludzie, często popełniamy błędy… 
Jesteśmy ciągle w drodze, jesteśmy trochę jak kulawi pielgrzymi… 
Jednak idźmy byle do przodu… Idźmy w tej naszej pielgrzymce do Jezusa… On jest fundamentem, na którym zbudujemy nasze życie… Abyśmy mogli powiedzieć: 
Nie żyję już ja, ale żyje we mnie Jezus Chrystus…

piątek, 11 marca 2016

Księga Ocalenia

Zainwestowałam mój czas, zainwestowałam moją uwagę, żeby poznać Słowo Boże… 
I wiem, że jest to Księga Ocalenia. 
To jest Księga Porządku. 
Od pierwszej do ostatniej strony. 
Już sam początek zaczyna się od Słowa, które potrafi uporządkować chaos, od Słowa które potrafi stworzyć coś z niczego. 
Ono ma moc stworzyć Twoje życie od nowa, bo Bóg który tam do Ciebie mówi jest Bogiem żywym, Bogiem który działa. 
Gdy Bóg zaczyna do Ciebie mówić Słowem, zmienia się Twoje życie, bo Ono systematycznie dotyka różnych jego aspektów. 
Pokazuje Ci Twoje wnętrze... 
Pokazuje Ci te fragmenty Twojego życia, które muszą ulec zmianie. 
To jest takie namacalne, takie czytelne, gdy Bóg pokazuje mi jakąś sferę mojego życia 
i mówi: Zmień ją. 
Ta Księga rzuca na kolana, Ona ma niesamowitą moc zmieniającą kierunek życia, 
Ona może praktycznie zmienić wszystko. 
To nie jest zwykła martwa litera. 
W Słowach tej Księgi zawarty jest Duch Boży…
Więc kiedy zaczynasz czytać Biblię, przez jej Słowa zaczyna działać w Twoim życiu Bóg… Bo przecież nie czytasz zwyczajnych słów, nie czytasz zwyczajnych liter. 
Czytasz narzędzie działania Ducha Świętego w Twoim życiu… 
Dlatego ja z tą Księgą nigdy się nie rozstaję, czytam ją w każdej wolnej chwili, zawsze mam ją przy sobie… 
Zaczęłam nią żyć… 
Nie wiem ile razy Ty próbowałeś zmierzyć się ze Słowem Bożym… Czasem jest tak, że rezygnujemy bo źle zaczynamy… Zaczynamy od Księgi np. Jozuego…. I odkładamy Ją po chwili na półkę… 
Hmm… Nie zaczynaj od Starego Testamentu, zacznij od Jezusa, zacznij od Ewangelii, dlatego że sam Jezus powiedział, że to On jest kluczem do zrozumienia całego Słowa. Bo całe Słowo Boże mówi właśnie o Nim. 
Bo gdy zachwycisz się Jezusem, On pomoże Ci przejść przez najtrudniejsze wersety. 
Czytaj Słowo przez Jezusa, przez jego dzieło, przez to jaki był i co zrobił na krzyżu Golgoty, a nie pomylisz się. On zawsze będzie dla Ciebie inspiracją I zachętą…