poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Katolik, którego głoszenia słucham z przyjemnością...

Chcę napisać dzisiaj kilka słów na temat katolickiego charyzmatyka Marcina Zielińskiego, 26-latka pochodzącego ze Skierniewic. Wiele lat temu przeżył nawrócenie, które w radykalny sposób odmieniło jego życie. Jest liderem wspólnoty „Głos Pana”, a katoliccy duchowni zapraszają go na rekolekcje organizowane w całym kraju. 
Przyznam, że jest to jeden z moich ulubionych Katolików, którego wykładów słucham z nieukrywaną przyjemnością. Marcin jawi mi się jako, chrześcijanin, który faktycznie chodzi w darach Ducha Św. Głosi nie tylko Katolikom, natomiast ich samych w przystępny sposób zaznajamia z Pismem Świętym i mocą Ducha Świętego. 
Jak podaje Biblia w Ew. Mateusza 7:16-20 „ Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce.  Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców.  Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach.” 
No i właśnie, podczas spotkań z Zielińskim, często dzieją się rzeczy, które można nazwać cudami. Ich uczestnicy wracają do Kościoła po latach obojętności religijnej. W trakcie modlitwy chorzy doświadczają uzdrowienia: z raka, ze ślepoty, z niedowidzenia, z wieloletniej głuchoty, w imieniu Pana Jezusa podnosi ludzi z wózków inwalidzkich i wielu innych przypadłości. Przy czym wszystkie te uzdrowienia są udokumentowane medycznie. Niestety, jego mowa i działalność spotkała się krytyką niektórych Katolików. Podstawowy zarzut dotyczył kontaktów Zielińskiego z Protestantami. Jak mówi o. Adam Szustak, który staje w obronie Marcina "Przynajmniej połowa współczesnej biblistyki katolickiej powstała w oparciu o osiągnięcia mistyki protestanckiej. Podaje, że na wszystkich zajęciach księży w seminariach, korzysta się z dorobku protestanckiego zmagania się ze Słowem Bożym." 
A zatem zarzut formułowany przeciwko Zielińskiemu jest po prostu bzdurny. 
Kolejny zarzut dotyczy nakładania rąk na chorych, w wyniku czego zostają oni uzdrawiani. Krytyka dotyczy faktu, że nie jest on księdzem, a według KK tylko księża mogą nakładać na chorych ręce i uzdrawiać. 
Portal Zwiedzeni.pl opublikował film, którego zadaniem było wypunktowanie grzeszności Marcina, co poskutkowało podziałem wśród Katolików. 
Przyznam, że nie rozumiem takiej postawy. Myślę, że te ta cała oczerniająca jazda pochodzi od ludzi, którzy sami nie mają odwagi czy też charyzmy aby robić to co Bóg przykazał wszystkim wierzącym, nie tylko księżom. 
Krytykujesz Marcina, to pokaż owoce swojego głoszenia. 
Czy jest tam ktoś uzdrowiony? 
Czy jest ktoś uwolniony od złego ducha? 
Pokaż znaki twojej działalności. 
Czy może opluwanie ludzi Bożych jest jedynym twoim dokonaniem? 
Ew. Marka 16:15-18 „I rzekł do nich Jezus: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie.”


31 komentarzy:

  1. Właśnie tego brakuje kościołom, chodzenia w darach. I gadania potem, że to metafory albo tego już nie ma, to tylko za apostołów było. Oj nawet nie wiesz ilu ja podobnych opinii się nasłuchałam. ;)
    O Zielińskim mówiła mi pewna znajoma (katoliczka), która jest nim zafascynowana.

    Po co ciągle te różnice... Czy wyznawcy różnych religii (których wspólnym mianownikiem jest Chrystus), nie mogą się skupić na tym, co ich łączy?

    Zacznijmy od tego, że w biblii nie ma księży. :P A kto nakładał ręce? Uczniowie Chrystusa. Każdy idący za nim, jest Jego uczniem. Ja i Ty też.

    Na mnie kładziono ręce i nie byli to księża. Zostałam dwa razy w ten sposób uzdrowiona. Mój znajomy wypędził demona, a nie jest księdzem. Jest ochrzczonym uczniem Jezusa i czyni, jak przykazano w Marka 16:15-18.
    To się dzieje, to jest i jest więcej, bo Jezus nam to obiecał. Trzeba tylko uwierzyć Panu, że te dary są dla nas wszystkich, a nie wyłącznie dla księży.

    W kwestii charyzmatów (a szczególnie uzdrowień), polecam Ci Torbena Sondergaarda. Świetny uczeń Chrystusa. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, księża twierdzą, że te dary są tylko dla nich...Jednak ja się pytam, gdzie to wszystko jest, gdzie owoce???
      Głoszenie Torbena znam z jego szkoły pionierów, a take książek "Ostatnia reformacja" oraz "Zdrowa nauka" Jakiś rok temu, byłam zafascynowana jego objawieniami i samą ewangelizacją. Nie wspomnę oczywiście o niebywałych sukcesach w uzdrawianiu i wypędzaniu demonów. No ale jak wiadomo, Katolicy strasznie go hejtują, bo przecież nie jest księdzem, no i na dodatek jest protestantem. Ja ostatnio sporo słucham Andrzeja Stepanowa, a także Jakuba Kamińskiego, jednak co jakiś czas wracam do Andrewa Wommacka.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. A czytałaś "Nagą Ewangelię" Adrewa Farleya ? Polecam :)

      Usuń
    3. Wymienione nazwiska znam, Kamiński ostatnio wykładał w Łodzi (stamtąd jestem). Teraz chcemy ściągnąć Fabiana Błaszkiewicza. Facet ma naprawdę mocne nauczania.
      Nie znam tytułu. Aktualnie czytam "Brama do świata wizji" Barbie Breathitt, ponieważ jest to mój temat i treść jest dla mnie niemal intymna.

      Usuń
  2. Ze względu na mały czas posłużę się nie tylko moimi przemyśleniami. W nauczaniu Ruchu Wiary i licznych publikacjach często można spotkać określenia: Ogień z nieba, namaszczenie ogniem, tunele ognia itd. Przez ten ruch głoszona jest również tzw. ewangelia sukcesu, w wielu aspektach sprzeczna z Ewangelią Jezusa. Ewangelia sukcesu skupia się na zdrowiu i dobrobycie. Głównym tematem spotkań jest posługa uzdrawiania. Ludzie bardzo często skupiają się na darze zdrowia, umniejszając tym samym jego Darczyńcę. Jest to „ewangelia”, w której głoszeniu pomija się cierpienie, aspekt grzechu, żalu za grzechy i konieczność nawrócenia. Jest subtelne, ale brzemienne w skutkach zwiedzenie pod przykrywką Ewangelii.Tylko,że tu nie ma nic wspólnego z Ewangelią. Ten tok myślenia dla wielu osób jest wygodny, bo wydawałoby się, że zwalnia z odpowiedzialności za swoje czyny i stwarza fałszywy obraz dobrobytu. W Apokalipsie świętego Jana możemy przeczytać symboliczny opis zwiedzenia ludzkości na końcu czasów, który adekwatnie opisuje czynione znaki oraz mowę ewangelii sukcesu: Dlatego też zachowajmy szczególną ostrożność względem osób, które modlą się nad nami i głoszą. Należy zawsze pamiętać, że jeżeli do szklanki wody, nawet najlepszej, dodamy kroplę trucizny, to cała staje się trucizną. Na płaszczyźnie charyzmatycznej działa bardzo wiele osób zakorzenionych w nauczaniu Ruchu Wiary i czerpiących inspirację od tych osób. Zanim zaufamy komuś, sprawdźmy z jakiej studni czerpie. Czy nie jest to przypadkiem zatrute źródło. A odpowiadając im Jezus rzekł: Baczcie, żeby was ktoś nie zwiódł. Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą W latach 90-tych w świecie zielonoświątkowym głośno było o zborze kościoła Vinyard z Lotniska w Toronto w Kanadzie, wyrzuconego potem ze Wspólnoty Vinyard. Na lotnisku Toronto miało miejsce rzekome wylanie „Ducha Świętego”. Wydarzeniu nadano później nazwę Toronto Blessing. W styczniu 1994 roku, podczas kazania, pastor kościoła zielonoświątkowego, Randy Clark dał świadectwo wylania na niego „Ducha Świętego”: dostąpił tzw. pijaństwa Duchem Świętym oraz miał niekontrolowane napady śmiechu. W odpowiedzi na jego świadectwo, zgromadzeni pod rzekomą mocą Ducha Świętego zaczęli wydawać dziwne dźwięki, padać do tyłu jak porażeni prądem, warczeć, tańczyć, trząść się, wydawali odgłosy zwierząt, lub nieludzkie ryki. tzw. duchowego rodzenia, wszyscy łącznie z kaznodziejami byli napełniani tzw. świętym śmiechem. Stany ludzi można porównać do transu lub hipnozy. Zjawiska te przypisywano działaniu Ducha Świętego. W tym miejscu chcę zwrócić uwagę na tzw. zjawisko animalizacji inaczej uzwierzęcenia, czyli nadanie ludziom cech zwierzęcych. Rodzi się pytanie, czy Duch Boży poniżyłby człowieka, koronę stworzenia, obdarowanego darem wolności i rozumu do poziomu zachowania zwierząt? Osobiście uważam, że jest to kpina złego ducha. A propos nakładania rąk – przypomnę cytat z Pisma Świętego, gdzie jest wyraźnie napisane, że mamy sprowadzić kapłanów (nie osoby świeckie!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie, to mam pytanie. A może jakieś konkretne zarzuty??? Wybacz, ale to co tu napisałeś jest bardzo ogólne i powierzchowne i w zasadzie ogranicza się do krytyki Toronto Blessing, a ja nie pisałam o Toronto Blessing, a o Marcinie Zielińskim. Pozdrawoam :)

      Usuń
    2. AAAAA...i jeszcze jedno pytanie. Gdzie w Piśmie Świętym jest napisane, że do nakładania rąk mamy sprowadzać kapłanów, a nie osoby świeckie???? Nie chciałabym zarzucać Ci kłamstwa, ale na to jednak wygląda. To odnośnie zdania "A propos nakładania rąk – przypomnę cytat z Pisma Świętego, gdzie jest wyraźnie napisane, że mamy sprowadzić kapłanów (nie osoby świeckie!)"

      Usuń
  3. Z Listu św. Jakuba:
    Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli! Jest ktoś radośnie usposobiony? Niech śpiewa hymny! Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. Lecz dziś są siły, które chciałyby zaprowadzić Kościół Katolicki na bezdroża, gdzie wszystko jest dozwolone i wymieszane. Za czasów Izraela i chrześcijaństwa wielu było mesjaszy,uzdrowicieli lecz była to tylko fasada i pozory. Jezus ostrzega” Nie każdy który mówi do mnie Panie, Panie… Nie wystarczy zatem modlitwa...nie wystarczy pobożność...lecz ten, kto spełnia wolę Ojca. Pełnienie woli Ojca to posłuszeństwo przykazaniom...to także pozytywna odpowiedź na Jego wezwanie...czyli realizacja powołania kapłaństwa i świeckich. Jezus przekazuje też szokującą wiadomość...Można być uczniem Chrystusa...można w Jego imię czynić cuda...można korzystać z charyzmatów...ale jednocześnie nie wejść do Nieba...Musimy, więc pamiętać, że nawet nadzwyczajne dary Ducha Świętego, jakie On nam daje, niczego nie przesądzają.
    W ostatecznym rozrachunku najważniejsze będą czyny a nie słowa...Można być "wysoko postawionym" człowiekiem Kościoła, ale jednocześnie "dopuszczać się nieprawości". Bóg nie będzie oceniał tego, kim się było...ale to, jakie za tym szły uczynki...czy tymi uczynkami pełniło się Jego Wolę, czy swoją wolę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Mirek
      Mam pytanie, czy słuchałas głoszenia Zielinskiego, czy moze opierasz sie raczej na mowie niezrozumienie tych wszystkich, ktorzy go krytykują? Szczerze, sluchales czy nie? Na Youtube jest tego sporo. Moze gdybys posłuchał Twoje odczucia zaprowadzilyby Ciebie w zupelnie innym kierunku.
      Gdybyś wysłuchał się w słowa Marcina to odkrylbys przepełniony modlitwą świat, w którym każdego dnia możesz oczekiwać bliskości Boga, mającego realny wpływ zarówno na Twoje życie, jak i na życie innych. Jest to świat, w którym Duch Święty po prostu się porusza.
      Beata

      Usuń
    2. @Mirek
      A znajdź mi Mirku chociaż jednego, jedynego człowieka, który nie dopuszcza się nieprawości???

      Usuń
  4. dla jasności i uczciwości to co pisałem wyżej to dla przykładu czytałem książkę nie katolika Josh McDowella "Więcej niż cieślą" i jest to znakomita książka o osobie Jezusa. Nie ma tam nic co było by sprzeczne z nauką KK i Pismem św. Mało tego Polski episkopat zapraszał go na prelekcje po Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zobacz wyraźnie Mirku, że dla ciebie największym autorytetem jest polski episkopat. A czy polski episkopat z radością zaprosiłby na prelekcję kogoś, kto obnaży błędy polskiego episkopatu?
      Dlaczego zatem, skoro Duch Św. prowadzi nawet "niekatolików", nie miałby zstąpić na Abd- Ru- Shina i objawić Mu całej Prawdy?

      Usuń
    2. @ Mirek
      Hmmm...Zielińskiego też episkopat zapraszał na prelekcje, konferencje, rekolekcje wielkopostne, stadion młodych katolików i wiele innych bardziej kameralnych spotkań w kościołach całej Polski...

      Usuń
  5. a z jakiej to przyczyny największym dla mnie autorytetem jest Polski episkopat ? Tak samo jeśli będzie taka potrzeba to Polski episkopat obnaży błędy Abd- Ru- Shina. Nie ma takiej opcji "objawić całej prawdy" 2 tysiące ponad lat od objawienia Bożego. Bożeno bądźmy poważni. W tej sytuacji negujesz naukę Pisma św. Podważasz urząd jaki ustanowił Jezus.Urząd nauczycielski i kapłański."Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi Mną gardzi, lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał” Łk 10:16. Te słowa tak jak tycza się apostołów tak i tych którzy są dziś w Kościele Chrystusa następcami w myśl Jestem z wami do końca świata. Jaki wniosek z tego gardzi się dziś nauką apostolską i nie słucha ich lecz pisze się na silę o jakimś pełnej prawdzie,która może nadejśc.... To do tej pory żyło się w pół prawdzie? Dobra to na razie tyle Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To straszenie już na mnie nie działa. Nigdy nie wzgardzę Jezusem, który prowadzi do Boga, bez którego nie ma życia. Co nie znaczy że będę ślepo przyjmowała nauki "uczonych w piśmie".

      Usuń
    2. Nawet jak widać katolicy są podzieleni. Mirku, link do strony katolickiej:
      Przeczytaj ZE ZROZUMIENIEM.
      https://www.gosc.pl/doc/3895855.Wiele-ma-nam-do-powiedzenia-ale-nie-potrafimy-tego-zniesc

      Usuń
    3. I nie jest to złośliwe, co napiszę. Ale jeśli nie możesz znieść tego, że ktoś Ci uświadamia, że jeszcze nie znasz całej prawdy, to jak zniesiesz całą Prawdę, która według słów Jezusa, a nie kogo innego musi nadejść?

      Usuń
    4. Unknown - a kto z ludzi zna CAŁĄ PRAWDĘ?

      Usuń
    5. BOŻENO !! jeśli dobrze rozumie..., to jeśli również przeczytasz bez uprzedzenia to zrozumiesz w czym rzecz i co chce przekazać. Więc zatrzymajmy się na tekście-
      Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. J 16,13. Tylko teraz czytajmy cały kontekst. 16,1-33 następnie jest arcykapłańska modlitwa Jezusa o jedności w wierze w Jego Kościele, który zakłada. Odnosząc się do wersu 16,13 porównaj Jana 14,16,17 cytujmy- Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami… - Więc Bożego DUCHA PRAWDY” czyli Duch Święty który już jest i przebywa wśród apostołów.Zauważ ABY Z WAMI BYŁ NA ZAWSZE” Tylko mówiąc współczesny językiem jeszcze dla apostołów się nie uaktywnił. Por. Jana 14,26- A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! „ Więc nie naginajmy słów objawionych dla swoich potrzeb. Jeśli pisze,że wszystkiego nauczy to znaczy że w apostołach i ich następcom cała prawda zostanie przekazana…. I koniec nie ma oczy dyskutować o jakichś kaznodziejach i ich nowej „prawdzie”. Tworzy się Kościół nie ma spisanego Słowa Bożego nie ma Apokalipsy nie ma listów apostolskich. Nie ma żadnych struktur instutcjonalnych. Nie ma budynków w których trzeba coś uporządkować, są tylko same prześladowania. Dopełnienie powyższych słów Jezusa opisują Dzieje Apostolskie mówią - Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić.” I tu mamy poznanie całej prawdy objawionej i żadnej innej jakowej „prawdy już nie ma” porównajmy 1 Jana 2,-12- 28…. Wy natomiast macie namaszczenie od Świętego i wszyscy jesteście napełnieni wiedzą. Ja wam nie pisałem, jakobyście nie znali prawdy, lecz że ją znacie
      i że żadna fałszywa nauka z prawdy nie pochodzi… Wy zaś zachowujecie w sobie to, co słyszeliście od początku. Jeżeli będzie trwało w was to, co słyszeliście od początku, to i wy będziecie trwać w Synu i w Ojcu. A obietnicą tą, daną przez Niego samego, jest życie wieczne. To wszystko napisałem wam o tych, którzy wprowadzają was w błąd. Co do was, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, trwa w was
      i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, ponieważ Jego namaszczenie poucza was o wszystkim. Ono jest prawdziwe i nie jest kłamstwem. Toteż trwajcie w nim tak, jak was nauczył.” Trzeba czasu aby wszystką prawdę SPISAĆ, a nieprawdę usunąć bo było ich od groma w innych pismach. Umieścić w Jedną całość aby miało to porządek. To już było zadanie następców apostołów.Następnie Ojcowie Kościoła ucznie apostołów utrwalali naukę i teologię Biblijną aby rozumieć pismo.To wszystko działo się w Duchu Świętym.Kościół założony w Duchu ŚW.Pismo spisane i uformowane w Duchu Św. i wykładanie pisma i objaśnienie w Duchu Św.Taka jest kolej rzeczy.Innej opcji nie ma. Pismo zostało napisane złożone i mamy Słowo Boże w pełnej prawdzie głoszone niezmiennie i nie ma innej prawdy pełnej czy niepełnej. Przyjście Jezusa i sąd ostateczny będzie dopełnieniem wszystkiego tego czego się nie wierzono i nie chciano poznać. Pozdrawiam

      Usuń
    6. Na jakimś poziomie mogę się częściowo z tym zgodzić ale dokładnie o tym na głębszym poziomie mówi Przesłanie. Wylanie Ducha Św. na apostołów nie było jednak tym samym, co nadejście Słowa, które wszystko objawi i przyniesie sąd.
      Jeśli jakieś dziecko wypowie "Jezus jest synem Bożym", to można powiedzieć że powiedziało całą Prawdę, ale czy ono zna całą Prawdę?
      Jeśli uważasz, że już wszystko wiesz i to ci wystarczy, idź swoją drogą. Jeśli natomiast czujesz się prawdziwym uczniem Chrystusa możesz bez obaw Przesłanie przeczytać. Twój duch na tym zyska, stracą tylko fałszywe poglądy. Bo w czasach, kiedy nawet nie ma jednej Biblii musiała przyjść czysta Prawda aby wszystko wyprostować.

      Usuń
    7. Jakie słowo co wszystko objawi ? pisałem ze zrozumieniem. Przesłanie jest napisane w całym Nowym Testamencie. A to co Ty proponujesz to prywatne spostrzeżenia osoby,który coś tam pisze.Piszesz- "Wylanie Ducha Św. na apostołów nie było jednak tym samym, co nadejście Słowa, które wszystko objawi i przyniesie sąd" Bożeno było tym samym bo to co było mówione aby się w prawdzie utrwaliło to te SŁOWO zostało SPISANE.Więc nie kombinuj nie szukaj jakieś dziury luki bo ktoś coś napisał i objawił w dzisiejszych czasach..Nie daj się manipulować bo to chytra pułapka dla tych którzy nie znają nauki KK i nauk Biblii.. To,że eunuch uwierzył w Syna Bożego również nie znaczy,że pojął prawdę.Dopiero z biegiem czasu czytając nauki Nowego Testamentu i wykładnie Pisma św.Można mówić o prawdzie zawartej w Słowie Bożym.Tyle w temacie.Ja jako katolik nie pisze w swoim imieniu lecz z nauki całego dwutysięcznego KK.Druga rzecz już ktoś mi tu zarzucił,że się mądrze i wchodzę z butami na ten blog. Właścicielka bloga lub inne osoby mogą sobie nie życzyć mojego pisania z naukami KK bo kompletnie ich nie znają i może to być dla kogoś nie wygodne. Dlatego nie chce się tu rozpisywać.Chcesz albo inaczej jak masz odwagę dyskutować to można to robić w inny sposób.

      Usuń
    8. jeszcze tylko o fałszywych poglądach o których piszesz wyżej. Poglądy fałszywe są w KK i są to poglądy indywidualne nie mające wpływu na całość nauki KK.Jeśli ktoś będzie te fałszywe poglądy głosił będzie wykluczany lub bagatelizowany jak ks. Lemański,Sowa czy ostatnio dominikanin Gużyński oburzony na biskupa bo powiedział tenże biskup co myśli o lgbt i ich zagrożeniach.

      Usuń
    9. Nawet w KK oczekują przyjścia Osoby, która będzie sądzić żywych i umarłych. Żywych i umarłych duchowo, innych bowiem nie ma.
      Ja PO PIERWSZE niczego nikomu nie proponuję. Ale na temat Przesłania dyskutować z nikim nie będę, bo o Prawdzie się nie dyskutuje. Nikogo nie nawracam, a Ty zapewne znajdziesz wiele zagubionych owieczek. Ja się nie dam znów zapędzić tam, skąd wyszłam, a gdzie kazali mi śpiewać "Czarna Madonno, jak dobrze twym dzieckiem być", bo teraz czuję się wyłącznie dzieckiem Bożym.
      Ja mam odwagę, dużo mam odwagi, o czym świadczy to, że przeczytałam Przesłanie. ale nie mam chęci dyskutować.

      Usuń
    10. nie będę rozpisywał się na temat czarnej madonny bo wczytałaś się a antykatolickie teksty nie rozumiejąc w czym rzecz jak i również "jak być twym dzieckiem" Po prostu na tym świecie są ludzie aby przedstawiać KK w jak najgorszym świetle w naukach po to aby ludzi odciągać od Kościoła.Ja jak najbardziej jestem dzieckiem również i Madonny do której powiedziano "oto Syn Twój, oto Matka Twoja" Jeśli utożsamiam się z Chrystusem to Jego Matka jest i moją matką jak i ja Jej synem.Czytaj Apokalipsę roz 12 zwłaszcza ostatni wers- I rozgniewał się Smok na Niewiastę,
      i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa,
      z tymi, co strzegą przykazań Boga
      i mają świadectwo Jezusa.
      I stanął na piasku [nad brzegiem] morza.Potomstwo Niewiasty Maryi to dzieci Boże,które strzegą przykazań Bożych. Pierwszym potomkiem to Chrystus zrodzony,który zwołał potomstwo w Kościele jako dzieci Boże powołując ich do wiary. również tyczy to Jego Matki.Jego dzieci Boże są również dziećmi Matki Jego.Bożeno nie ma się co obrażać ale mało wiesz z nauk KK. Katolik mają Katechizm w domu nie zagląda do niego a w katechizmie można naświetlić i pogłębić wiarę. Lecz jest tak,że katolicy wolą czytać antyreligijne wywody z nauk KK bo to bardzo modne zwłaszcza w ostatnich 100 lat.Nie mając wiedzy biblijnej i nie znając historii dają się łatwo manipulować.Przykład to Świadkowie Jehowy bo często się na nich powołuje bo znam ich nauki lepiej niż oni sami. Gdy się ich pyta już jako świadka czy czytał wcześniej Biblię i zgłębiał się w nauki KK to zawsze jest mowa że nie tylko jakoś tak pobieżnie. ŚJ zaś przychodzą już z "nauką" gotową w strażnicy zatrutą i zaczyna się pranie mózgu na maksa.Z doświadczenia wiem,że taki zmanipulowany człowiek potrzebuje miesięcy a nawet lat aby doszedł do tego jak dal się zrobić w konia.Wtedy jest szok i często już w nic nie wierzy.Piszesz,że nie masz chęci dyskutować... a może opatrzność Cię tu przysłała aby jednak podyskutować.Przeważnie nie chce się dyskutować bo się czegoś obawia i jest małej wiedzy z historii Kościoła i nauk KK. To jest normalne ja też tak miałem jak ponad 30 lat temu często pukali do moich drzwi ŚJ. Lecz będę tu nie skromny po paru latach omijają mnie z daleka, bo za dużo wiem i ich kłamstwach sprzecznych naukach w strażnicach które mam do dziś.Bo inna nauka była 10 lat temu a inna jest dziś.To tyle Pozdrawiam i życzę dużo łask Bożych.

      Usuń
    11. Mirku, nie wiem czy przysłała mnie tu opatrzność, aby dyskutować. Jeśli przysłała, to jednak czuję, że nie po to, aby dyskutować. Ani ja nie zaprzeczam, że kto przyjął do swego wnętrza czystą naukę Jezusa i według niej żyje, będzie zbawiony, ani Ty nie zaprzeczasz. Ale trzeba być ślepym, żeby nie zobaczyć, że przez dwa tysiące lat ta czysta nauka została zniekształcona i jest przywłaszczana przez różnych ludzi dla czasem bardzo egoistycznych celów. Bóg dał mi zdolność odczuwania i starałam się przez kilkanaście lat czytania Przesłania gorliwie z niej korzystać. Nie znalazłam w Przesłaniu niczego, co jest sprzeczne z wolą Bożą, a na dodatek znalazłam odpowiedzi na wszystkie pytania, które człowiek chcący znać Boże prawa musi sobie zadawać. Przesłanie nie oddaliło mnie od Boga, a wręcz przeciwnie. Nie znaczy to, że na początku tez nie miałam wątpliwości. Ale mam pewność, że w sprawach duchowych znalazłam to, czego szukałam. Nie jest mi trudno już przyjąć, że czasach, gdy nadejdzie wielu fałszywych proroków, przyjdzie też prawdziwy. Przecież Bóg posługuje się ludźmi. Jakoś o Mojżeszu nie piszesz z pogardą "jakiś tam człowiek", a przyniósł światu przykazania.
      Grzechy kościoła to też dodawanie do nauki Jezusa swoich własnych myśli i tradycji. Nad czym my niby mamy dyskutować? W jakim celu chcesz dyskutować? Przesłanie po prostu JEST, i czyj duch będzie gotowy, to sam po nie sięgnie. To nie jest "Strażnica", którą ludziom trzeba wciskać. To nie jest kolejna religia, ale zawiera to, co prawdziwe w różnych religiach.
      Nie będę się chlubić żadną wiedzą, bo to nie jest wiedza, która pochodzi ode mnie. Życzę Ci, żeby Twoje drogi wiodły Cię do zbawienia i żebyś w ufności Bogu miał odwagę odrzucić wszystko, co fałszywe.

      Usuń
    12. odniosę się do tego tekstu

      Usuń
    13. Mirek, odniosę się do Twojego komentarza do Ew. Jana 19:26-27 w nowym poście, bo naprawdę piszesz bzdury. Mało tego, bazując na nielogicznym romumieniu Jana 19:26-27, wpadasz w kolejny ciąg nieprawdziwego odczytywania podanych przez Ciebie wersetów z Apokalipsy. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. wychodzi na moje, że etykietka jest nieważna: "Niech się nazywają złodziejami, byle tylko nie kradli" /F.Dostojewski/...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz...Napiszę tak: Wysłuchałam sporej ilości wykładów Marcina Zielińskiego i według mnie chłopak nie dość, że jest obeznany ze Słowem Bożym, to na dodatek naprawdę chodzi w darach Ducha Św. Tylu ludzi uzdrowionych, jeszcze więcej nawróconych, pięknie głosi Ewangelię, a swoi psy na nim wieszają.
      Nie nosi ornatu, nie zachowuje się książe, ktoremu wszystko gosposia podstawi pod nos, nie można go cmoknąć w rękę... Katolicy za bardzo chyba przywykli do takiego stanu rzeczy. Dlatego, gdy pojawia się ktoś z charyzmą, ktoś kto zupełnie nie przypomina księdza z parafii - to zaczynają go hejtować. Oni nawet nie wiedzą o czym o czym on głosi. Krytykują go, bo jakiś tam księżyna-oszołom powiedział, że widział go z protestantami.
      Dla mnie etykietka: katolik, babtysta, luteranin, prawosławny, czy inny nie znamionuje człowieka, bo liczy się to, co masz w sercu i czy Jezus jest na pierwszym miejscu na liście Twoich idoli.
      Pozdrowienia ślę :)

      Usuń