piątek, 22 sierpnia 2014

NAWET CZTERY JAJKA DZIENNIE... DLA ZDROWIA...

W poprzednim poście już pisałam o tym, że jajko jest jednym z najlepszych produktów żywieniowych człowieka. Nie posiadamy zdolności samodzielnej produkcji białka, więc musimy  je wprowadzić gotowe z zewnątrz. Aby nasze żywienie przebiegało prawidłowo mamy obowiazek codziennie dostarczać organizmowi 8 aminokwasów, bo inaczej wystąpi uczucie głodu, a uczucie głodu jest wstrząsem dla organizmu. 
Już pisałam, że takim produktem, który zawiera wszystkie 8  jest oczywiście jajko. Przypomnę pokrótce (aby lepiej się utrwaliło), że znajduje się w nim sporo złego cholesterolu, który jednak jest strawiony przy pomocy sporej porcji lizyny w nim zawartej. Lizyna dodatkowo wypłukuje zły cholesterol z naszego organizmu. Jest tylko jeden warunek, jajko nie mże być podgrzane do temperatury wyższej niż 92º C, dlatego tylko jaja gotowane (przecież w 100º C)  zachowują swoje właściwości, gdyż wewnątrz skorupki temperatura i tak nie przekracza 92º C . 
Gdy jajko pęknie traci lizynę, wtedy zjadamy zły cholesterol. 
Aby nie poprzestać li tylko na cudownej lizynie, należy jeszcze napisać, że jajko jest źródłem wszystkich witamin z wyjątkiem witaminy C.
I tu uwaga!!! 
Zawiera witaminę A, która poprawia wzrok, witaminy z grupy B, które walczą ze stresem, witaminę E czyli eliksir młodości, witaminę D, wzmacniającą nasz kościec oraz odporność. W jajku znajduje się także lecytyna, dzięki której nasz mózg lepiej funkcjonuje. Jednak to jeszcze nie wszystko, jajko w żółtku zawiera barwnik ksantofil, zapobiegający osadzaniu się złogów na ściankach tętnic. Obowiazkowo należy dodać, że kolejnym składnikiem odżywczym w nim zawartym są kwasy tłuszczowe omega-3, które pozytywnie wpływają na serce, pracę mózgu, a także poprawiają jakość skóry. 

Jajko to także świetny specyfik służący odchudzaniu. Ugotowane posiada zaledwie 78 kcal. Jest wolno trawione, dlatego przez dłuższy czas odczuwamy sytość. Zamiana porannej bułki na jajko pozwoli zrzucić o 65% więcej masy ciała. 

Podając za dr Jadwigą Kempisty, możesz zjadać nawet cztery jajka dziennie, a do tego jogurt L+ i wchodzimy na ścieżkę prowadzącą w kierunku zdrowia, a co za tym idzie świetnego samopoczucia. 
O jogurcie L+ w kolejnym poście

17 komentarzy:

  1. a ja na śniadanko tylko koktajl kefirkowy z owocami i płatkami owsianymi :) tym odchudzaniem po jajkach mnie zaintrygowałaś. od jutra zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczekaj kochana, bo niebawem napiszę o jogurcie L+, który ostatnio sama stosuję i nie mogę wyjść z podziwu nad jego zbawiennym działaniem na układ trawienny i nie tylko. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Czyli trzeba częściej zjadać jajka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba i ja to ostatnio bardzo sobie wzięłam do serca. Buziak

      Usuń
  3. Ja akurat lubię jajka i mam w nosie ilość cholesterolu, natomiast zawsze mnie dziwią wypowiedzi takich osób, bo podważają sens istnienia dietetyka. Gdyby jedzenie akurat 4 jajek było remedium na wszystko to w zasadzie wystarczyłaby jedna dieta opublikowana w sieci i dietetycy powinni zająć się brukowaniem dróg. Tymczasem jednak dość oczywiste jest, że osobom zupełnie zdrowym służy jedzenie zupełnie innych rzeczy: jedni są rumiani na skwarkach, inni na diecie wegetariańskiej, a Eskimosi są zupełne źle poinformowani o szkodliwości jedzenie foczego tłuszczu. Ta wielka mądrość, że każdy jest iniy i powinien po prostu dobrze obserwować swój organizm i jeść to, co dla niego jest dobre, to musi być mądrość jakiegoś wyższego rzędu, która nawet do dr rzadko dociera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani J. Kempisty zaleca jajka od 20 lat i co ciekawe leczy nimi wysoki cholesterol. Jesli natomiast mowa o odchudzaniu, to jajka stanowią jeden ze składników. Ważną rolę odgrywa tu także jogurt L+, o którym niebawem napiszę. Serdeczności

      Usuń
    2. Może zalecać nawet od 30, każdy może wszystko zalecać. Gdyby ten typ diety leczył wszystkich, to w zasadzie nie byłaby potrzebna inna dieta i inny dietetyk. Cały świat byłby leczony za pomocą 4 jajek wg dr Kempisty.

      Usuń
    3. Chyba za bardzo wszystko upraszczasz... i wkładasz w moje usta niewypowiedziane przeze mnie słowa. To bardzo niepoważne zachowanie

      Usuń
  4. Czytałam, że jajek nie należy jeść z pieczywa, tylko same. A pijąc do nich herbatę nie słodzimy jej :)
    Mamy wtedy lepszą przyswajalność tych wszystkich cudów o których Olimpio piszesz, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym słodzeniem, to masz rację. Cukier buraczany (sacharoza) tp przecież cukier prosty. Oprócz blokowania trzustki, odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej, przyczynia się także do próchnicy zębów.Używany w nadmiarze, względnie w małych ilościach, ale codziennie prowadzi do cukrzycy typu 2. Nasz organizm jednak potrzebuje cukru, zwłaszcza mózg. I tu pokłon należy się owocom i warzywom, które go posiadają. W lecie mamy nasze owoce jagodowe, maliny, jeżyny, agrest, truskawki, poziomki… W zimie natomiast możemy wykorzystywać owoce suszone: rodzynki, morelki, żurawinę, śliwki, albo latem zrobione przetwory, ale bez cukru, za to bogate w witaminę C ( uodparniają nasz organizm przed infekcjami) Serdeczności

      Usuń
  5. *Cztery to dość dużo.Dla mnie to dobra wiadomość bo lubię gotowane na miękko.
    Odpuściłem sobie jedzenie jajek bo cholesterol podskoczył mi do 200,ale widocznie przyczyna jest inna.
    Może tłuściutkie mleczko od gospodarza to przyczyna podwyższonego cholesterolu?
    Tłuszczów trans nie jadam bo to trucizna podobno:(
    Miłego weekendu:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mowa o mleku krowim, to niestety nasz organizm nie potrafi go przetworzyć, a w następstwie przyswoić :( Co do cholesterolu to wiesz... W Polsce limit to 200 mg/dl, ale już w USA o 100 jednostek więcej, czyli 300. A zatem u Ciebie nie ma szału :) :) Serdeczności

      Usuń
  6. Dobrze że mi przypomniałaś, jutro skoczę po jajka na zieleniak. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubie jajka szczególnie na miękko...cztery dziennie??? Super!!! A warto dodać , ze skorupki nalezy jeśc na osteoporozę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tych skorupkach to nie słyszałam, poczytam... Pozdrawiam

      Usuń
  8. "Wewnątrz skorupki temperatura i tak nie przekracza 92º C"

    Właśnie odkryty został sposób na transfer energii do innego wszechświata...

    OdpowiedzUsuń