środa, 6 czerwca 2018

"Długim życiem nasycę go"

Czy zastanawiałeś się nad tym, że większość chrześcijan cierpi dolegliwości z dwóch zasadniczych powodów? 
Pierwszym jest to, że nie wiedzą, co należy do nich z mocy Nowego Przymierza. 
Drugim zaś jest to, że nawet jeśli zaczynają mieć o tym jakieś pojęcie, to nie wiedzą jak skorzystać z przywileju i chodzić w świetle Nowego Przymierza. 
Dlatego szatan zdobywa przewagę nad chrześcijanami i niszczy niektórych z nas.      Nie pamiętamy, że Bóg złożył nam obietnice oddalenia chorób i uczynienia pełną liczby naszych dni.   
II Księga Mojżeszowa 23:25-26 "Wypełniajcie moje przykazanie miłości, chodźcie w moim przykazaniu miłości, a Ja oddalę choroby spośród was i liczbę waszych dni uczynię pełną". Dlatego, gdy nadchodzi szatański atak, przyjmijmy zdecydowaną postawę i krzyczmy jeśli tylko potrafimy: Szatanie, chodzę w miłości. Zabieraj swoje łapy ode mnie i od mojej rodziny!!!" - Odbierz szatanowi to wszystko, co, próbuje Ci zabrać. On nie ma mocy nad Twoim życiem, gdyż Jezus pokonał go na krzyżu Golgoty, przekazując Tobie autorytet panowania i władzę, nad niecnymi szatańskimi poczynaniami. Pamiętaj o tym!
Czy myślałeś o tym, ile tak naprawdę Bóg podarował Ci dni życia? 
W Księdze Psalmów 19:16 czytamy "Długim życiem nasycę go" A zatem nie jest ważne ile masz lat, jeśli nie jesteś jeszcze nasycony, to żyj śmiało! A gdy już się nasycisz, wtedy zdecyduj i wróć do domu Ojca.
Prz.10:6 "Błogosławieństwa wieńczą głowy sprawiedliwych"
Ps 146:8 "Pan przywraca wzrok niewidomym. Pan podnosi pochylonych, Pan miłuje sprawiedliwych".
Ef. 5:14   Dlatego mówi Pismo: Ef. 5:14 "Obudź się, który śpisz i powstań od umarłych, a oświeci cię Chrystus"

2 komentarze:

  1. Chyba mnie prowokujesz mimo sugestii, że powinno być we mnie więcej pokory ;)

    Ten temat już poruszałaś i dobrze wiesz, że mam całkiem odmienne zdanie. Nic się w tym względzie nie zmieniło, może jest bardziej dobitne. Takie podejście do własnego zdrowia uważam za rodzaj znachorstwa, w łagodniejszej wersji porównałbym je do ruchu antyszczepieńkowców. Mówi się często: „Jak trwoga to do Boga”. Ja to sparafrazuję: „Jak trwoga i tak pójdziesz do lekarza”.

    Pozdrawiam jak zwykle serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż...pozwól jednak, że pozostanę przy mojej wersji wszelakiego uzdrowienia, wszak doświadczam takowego na co dzień we wszystkich dziedzinach mojego życia. Chwała Panu!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń