niedziela, 7 lutego 2016

To nie przychodzi z automatu...

Często zastanawiam się dlaczego w KRK nie doświadczamy prawdy na temat nowego narodzenia… 
W zasadzie nie wiem dlaczego tak się dzieje… 
Najczęściej nowe narodzenie kojarzone jest z chrztem małego dziecka – niemowlaka i otrzymaniem wówczas Ducha Świętego… 
Kochani… przecież wcale tak nie jest… 
Chrzest Duchem Świętym nie przychodzi do człowieka z automatu… 
Musi nastąpić dzień, moment, taka chwila, kiedy samodzielnie z pełną świadomością zaprosimy Jezusa do naszego życia, do naszego serca… 
Marek 16:16 „Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy będzie potępiony” 
Nigdzie w całym Piśmie Świętym nie ma mowy o chrzcie maleńkich dzieci. 
Wręcz przeciwnie, opisy chrztu wskazują, iż ochrzcić mogła się jedynie taka osoba, która świadomie postanowiła uwierzyć w Jezusa i wyznała swoje grzechy. 
Niemowlę nie może podjąć takiej decyzji, ani też nikt nie może jej podjąć za nie np. rodzice. Przecież chrzest jest wyrazem decyzji o porzuceniu dawnego życia i świadomego wkroczenia na drogę wiary… 
Czy niemowlę może świadomie przyjąć Ewangelię, czy może w nią uwierzyć?  
Praktyka chrztu niemowląt w KRK została przyjęta podczas Soboru trydenckiego w 1547 roku. Dogmat ten stworzyli ludzie. 
Jest to jednak jedynie rytuał kościelny niezgodny z Biblią. Tradycja… 
Nasuwa się jednak pytanie, czy rytuał ten przyniesie dziecku błogosławieństwo, czy raczej odwrotnie. Warto się nad tym zastanowić… Jedno jest pewne: Chrzest niemowląt jest niezgodny z Bożym poleceniem… 
Musisz najpierw uwierzyć, a potem daj się ochrzcić. Wtedy przeżyjesz swoje nowe narodzenie… A kiedy to się stanie zmieni się Twoje serce i umysł… 
Dokona się cud, przyjdzie miłość, radość i szczęście, otworzą się oczy i uszy… 
Izajasz 35:5-6 „Wtedy otworzą się oczy ślepych, otworzą się też uszy głuchych. Wtedy chromy będzie skakał, jak jeleń i radośnie odezwie się język niemych”

22 komentarze:

  1. hm , moj maz wyszukal gdzies ostatnio informacje w internecie,ze od marca tego roku ma zniknac z Kosciola chrzest niemowlakow ,takie normy ma narzucic Unia Europejska
    a ja powiem Ci szczerze nie wiem sama co o tym myslec,czy wlasciwszy jest taki chrzest w dziecinstwie,czy wlasnie ten taki swiadomy
    dalas mi do myslenia
    pozdrawiam cieplo Olimpio do milego ulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze w kwestii wiary Unia Europejska nie ma nic do gadania... A chrzest powinien być świadomym wyborem, świadomym podążaniem za Jezusem... Najpierw trzeba uwierzyć, w innym wypadku nie ma to sensu, no bo niby jaki? Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Witaj Olimpio. Nie chcę wdawać się w dysputy, na tematy związane z religią. Chociażby z tego powodu, że nie czuję się kompetentny. Jednak jeśli chodzi o chrzest, człowiek powinien mieć wybór. Co innego, gdy ledwie narodzone dziecko, stoi przed nieuchronnym zakończeniem swego życia. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To KK wymyślił ten cały podział na różne rodzaje grzechu: lekki, ciężki, śmiertelny, pierworodny... Aaaa... szkoda gadać... A co do maleńkich dzieci, Jezus otwiera im bramy nieba bez chrztu... "Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa niebieskiego" (Mt 18, 3)
      Serdecznosci przesyłam :)

      Usuń
    2. Witaj Olimpio. Właśnie dlatego napisałem, że wolę się nie wdawać w dysputy na tematy religijne, ponieważ nie czuję się kompetentny, poprzez swoją niewiedzę. Wyjaśniłaś mi kwestię, na temat której nie znałem odpowiedzi, dziękuję. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. Olimpio a Ty sobie wyobraź jak wielu dochodów by się pozbył Kościół, i cała ta celebracja, komunia święta dzieciaków w wieku 9 lat, rocznica, kilka lat później bierzmowanie. Ot tak, pozbawią się tego? Hm... trudno uwierzyć. Przecież aby dzieci dostały komunię muszą z rodzicami uczestniczyć w mszach spotkaniach etc, to już od kilku lat jest mus.
    Dużo kwestii narzucił kościół a my w kolejnych pokoleniach przyjmowaliśmy to jako tradycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie... masz rację, o owe dochody tu chodzi przede wszystkim... O nieustanne powiększanie trzódki... Po to wymyślono te wszystkie sakramenty... A co z prawdziwą wiarą??? Co z nowym narodzeniem??? Co z Jezusem, którego przyćmiewają wszyscy święci na czele z papieżem i Marią... Tradycja, tradycja, jedynie tradycja... Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. to prawda, że chrzest powinien być świadomy, bo niemowlak niczego nie rozumie. mam wrażenie, że to raczej taki rytuał dla ochrony przed złymi duchami. bez niego nie mogą tez następować kolejne etapy wtajemniczenia w świat wiary...kościoła. czyli pierwsza komunia, potem bierzmowanie. no właśnie, co by się stało z pozostałymi sakramentami, kiedy chrzest zostanie przeniesiony w wiek dojrzały? czyzby się szykowała totalna rewolucja :) jestem za każda rewolucją, która przyniesie coś dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Polly, tylko że te wszystkie kolejne sakramenty nic nie znaczą... Rytuały, które sprawiają pozory prawdziwej wiary, pozory prawdziwej, szczerej duchowości, a tak naprawdę oddalają nas od Boga i od Jego Słowa... A najsmutniejsze jest to, że sami dokonujemy wyboru pasterza, świadomie za nim podążamy i w ostatecznym rozrachunku otrzymamy to, na co zasłużyliśmy... W każdym domu Biblia kurzy się na półce, ale nie zadajemy sobie trudu aby do niej zajrzeć i zweryfikować nauki pasterzy... Bardzo mnie to boli, bardzo... Pozdrawiam kochana :)

      Usuń
  5. Dobra tradycja ,nie musi być zgodna z Biblią .Tam wiele rzeczy jest niezgodnych nawet z najśmielszymi wyobrażeniami.A komu to szkodzi ,że się chrzci maleńkie dzieci.? Wszak ,gdyby umarły to mają zamknętą drogę do nieba.Tak mówi Biblia na którą się stale powołujesz.
    Wyb ieranie płci też zostawimy przedszkolakom?
    Oj ,Olimpio za daleko się posuwasz ,za daleko .Icóż mi z tego ,że czerwoną czcionką wydrukujesz Izajasza ,czy innego Salomona.Mam w to wierzyć ,co oni powiedzieli ? A kto to słyszał ,a kto zapisał i w jakiej formie?Identycznej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jeśli tradycja przysłania nam prawdziwą duchowość, jeśli właśnie ona jest dla nas najważniejsza, to chyba nie ma o czym rozmawiać... A co do dzieci, dla nich zawsze jest niebo otwarte... to własnie mówi Biblia... Boga też nigdy nie widziałaś, a jak mniemam wierzysz, dlatego zupełnie nie rozumiem dlaczego nie bierzesz pod uwagę Jego Słowa... Myślę, że przez wieki, wszystkie symbole religijne, tradycja, rytuały zasłoniły nam pragnienie poszukiwania Boga. Zaspakajamy się symbolami, figurkami, obrazkami, obrazami, opłatkami, gestami a zapomnielismy, że Bóg to nie obrazek, to nie figura, to nie opłatek, to nie żaden inny symbol, to nie rytuał, nie tradycja - ale Bóg żyje i w Swoim Duchu Świętym przebywa pośród nas - a my zachowujemy się jakby było to jedynie wspomnienie sprzed 2 tyś lat. Potrzebujemy poznać prawdziwego Boga w Jego mocy i sile, któremu na imię Jezus, Pan Wszechświata, zamiast czcić ludzi i znaki. Dla mnie jest to martwa religia... Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
    2. Do liiviia.
      Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Żadna tradycja nie powinna być ważniejsza od Słowa Bożego. Jezus ciągle zwracał na to uwagę, że ludzie większą wagę przywiązują do tradycji niż Jego słowa, a najlepiej widać to w Twoim komentarzu.
      Zastanów się jak małe, bezbronne i niewinne dzieciątka, które umierają - mogą mieć zamkniętą drogę do nieba! To jest kolejny absurd wymyślony przez Kościół Katolicki. Jezus zawsze podkreślał i zachęcał do tego, żebyśmy stali się jak dzieci, bo to do nich właśnie należy Królestwo Niebieskie. Więc jakim prawem KK może głosić takie herezje? Wskaż mi chociaż jeden przypadek chrztu noworodka w Piśmie Świętym. Nie znajdziesz. A dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Żeby podjąć decyzję o chrzcie człowiek musi posiadać świadomość. Jezus w ew. Marka 16,17 wyraźnie mówi: "Kto uwierzy i ochrzci się będzie zbawiony". Czy niemowlę może uwierzyć i samodzielnie podjąć jakąkolwiek decyzję?
      Dlatego w czasach Jezusa, a także istnienia pierwszego kościoła apostolskiego nie było co do tego żadnych wątpliwości.
      Dopiero podczas soboru Trydenckiego usunięto wszelkie skrupuły i określono obrzęd chrztu w formie dogmatycznej - pod groźbą klątwy, jakże modnej i chętnie używanej przez "tradycyjny" KK.
      Proponuję troszkę poczytać, zanim zaczniesz krytykować.
      Pozdrawiam oczywiście z uśmiechem:)

      Usuń
  6. Zastanawiałem się czy napisać swoje zdanie w tym temacie. Ale, co mi tam :) Otóż, podzielam Twoją opinię na temat chrztu niemowląt. Nie mogę się też zgodzić z Oliiviią, że tradycja uświęca ten zwyczaj. Jest wiele innych tradycji, które Kościół potępia, więc z tym argumentem jest coś nie tak. Natomiast niejako przy okazji. Chciałbym zrozumieć, po co w ogóle ten sakrament? Bo z założenia ma wiernych oczyszczać z grzechu pierworodnego i zaakcentować przyjęcie do Kościoła. Tak Olimpio, to akt przyjęcia do Kościoła, od którego Ty się odżegnujesz, jakimkolwiek to jest Kościół. Ale nie traktuj tego jaką formę wypominania. Ja nie wnikam w Twoje motywy. Ale co z tym grzechem pierworodnym? Potrafi mi ktoś dokładnie wytłumaczyć to pojęcie?
    A skoro przy temacie. Nikt nie pytał mnie o zgodę na chrzest, dlaczego z takim oporem, utrudniając do granic absurdu, brak szansy na apostazję? W końcu to już przemyślana decyzja.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asmodeuszu, ja nie odżegnuję się przyjęcia do kościoła... To nie tak... Chodzi o to, że jestem na etapie poszukiwania społeczności wierzących... Jedno natomiast jest pewne: Wierzę w przekaz Biblijny, w Słowo Boże i tego w mojej wierze próbuję się trzymać... Co do grzechu pierworodnego, to gdybym wierzyła, ze chrzest mnie z niego oczyszcza, to czym w takim razie byłaby dla mnie ofiara Jezusa? Przecież On poniósł nasze wszystkie grzechy na krzyż... Jeśli w Niego wierzę, jestem nowym stworzeniem...
      KK wymyślił cały zestaw grzechów: pierworodny, ciężki, lekki, śmiertelny i Bóg wie jaki jeszcze... Po co ??? Ano zapewne po to aby mógł udzielać odpustów
      ( Heh... płatnych odpustów) Jednak w takim razie, wniosek jest smutny: Bóg jest przekupny... Odpuszcza tym, którzy płacą. A co z tymi, których na takową zapłatę nie stać???
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. ciesze sie Olimpio,ze rozmarzylam i moze toszeczke rozkolysalam tym swoim pisaniem
    pozdrawiam cieplo ulka

    OdpowiedzUsuń
  8. Dyskusja mogłaby się ciągnąć w nieskończoność. A podsumowując,ani w 30% nie wierzę biblistom ,szczególnie jeśli chodzi o St

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To opieraj się na swoim rozumieniu Pisma, pozdrawiam

      Usuń
    2. Jeśli nie wierzysz biblistom, to znaczy że nie wierzysz również Bogu.
      Ponieważ „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania” (2 Tymoteusza 3:16).
      Nie możemy wybierać tylko tych fragmentów które nam odpowiadają, natomiast te z którymi się nie zgadzamy wrzucamy do kosza.
      Nie wiem czy kiedykolwiek słyszałaś o zwojach znalezionych w Qumran. Okazuje się, że ich wiarygodność w 99% pokrywa się z wiarygodnością aktualnej wersji Pisma Świętego, zarówno Starego jak również Nowego Testamentu. Izajasz żył w VIII w.p.n.e, a kopia jego księgi z Qumran datowana jest na lata 225-200 p.n.e. i praktycznie nie różni się niczym od tej, którą czytamy dzisiaj.
      To nie chodzi o to, czy wierzysz w Stary Czy Nowy Testament. Chodzi o to, czy wierzysz w Boga, którego słowo właśnie tutaj jest spisane, a wierz mi, że ST jest ściśle powiązany z NT, a wszystkie przepowiednie proroków starotestamentowych spełniły się co do joty, chociaż od ich ogłoszenia do wykonania upływało czasem kilkaset lat. Czy zwykły człowiek, bez Bożej ingerencji może przewidzieć przyszłość co do jednego dnia?
      Tylko proszę nie mów mi, że Nostradamus, czy królowa Saby bo rozbawisz mnie do łez:)

      Usuń
  9. Również uważam, że każdy powinien świadomie decydować o swoim chrzcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ew. Marka 16:16 "Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony" Wiara jest tu słowem kluczowym, najpierw trzeba uwierzyć... Serdeczności przesyłam :)

      Usuń