Napiszę tylko, że na to dzisiejsze świąteczne objedzenie, które chyba jednak graniczy z rozpustą, pomóc może tylko herbatka z czystka... ( właśnie piję...) Świąteczna wizyta u mojej teściowej zawsze niesie ze sobą wyżej opisane konsekwencje...
Wszystko pyszne i naprawdę wygląda zachęcająco...
Oczy jedzą same...
Niestety na oczach się nie kończy i potem trzeba czystka "prosić" o pomoc, bo wątroba sama nie daje rady...
Na szczęście jutro tylko relaks i naprawdę jedynie małe co nie co... :)
Czystek powiadasz? Tu się powtórzę: moja babcia serwował nam nalewkę na orzechach, gorzką jak diabli, ale w stu procentach skuteczną. Naparsteczek tego eliksiru działał, nomen omen, cuda...
OdpowiedzUsuńWracaj do żywych :)
Orzechówka powiadasz... mam nalewkę orzechową... ale jakaś słodka bardzo, wiec chyba raczej nie będę eksperymentowała... Herbatka z czystka sprawiła, że zdecydowanie lepiej się czuję, zatem "będę żyła" :) :) Pozdrawiam
UsuńŚwięta mają to do siebie, że przygotowujemy całą masę pyszności obok których nie możemy przejść obojętnie ;) Spokojnego dalszego świętowania! :)
OdpowiedzUsuńOtóż to Asiu... Serdeczności przesyłam :)
UsuńOj znam to, znam. Ja stosuję w takich chwilach Figurę i przyznam że pomaga mi , pozdrawiam Jolka M
OdpowiedzUsuńFigurę 1 też czasami pijam, pozdrawiam :)
UsuńOstropest tez pomaga :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie
Tak ? Zupełnie nie znam...
UsuńMiłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńI Tobie miłego Małgoś :)
Usuńswieta,swieta i po swietach...jakos przezylam bez herbatki...moja Tesciowa 1000 km ode mnie ,ale przyznam ze troche mi do niej teskno,mielismy byc z nimi na swieta ,ale sie nie udalo...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam bardzo cieplo ulka
Czasami tak bywa, że nasze plany palą na panewce... ale cóż, nie tym razem, to kolejnym. Pozdrawiam Uleńko :)
UsuńPijam czystek systematycznie.Zapasu mam sporo bo ostatnio w aptece promocje były i pani magister mi prawie na siłę trzy paczki "wcisła' ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też zaopatrzyłam się, jak na wojnę :) Serdeczności
Usuń