Zbawiony może być KAŻDY człowiek bez względu na status społeczny czy materialny. Zbawienie możliwe jest tylko przez wiarę w śmierć doskonalej ofiary Mesjasza Jezusa Chrystusa za grzechy całej ludzkości.
Akceptacja i przyjęcie tego daru jest konieczna dla naszego zbawienia.
Nie ma innej drogi...
Zbawienie z łaski, które jest darem Boga zdaje się być wbrew naszym oczekiwaniom. Każda religia świata z wyjątkiem biblijnego chrześcijaństwa obiecuje zbawienie przez czyny człowieka, poprzez prawa wiary, które wierny powinien wypełniać skrupulatnie.
Jeśli ich nie wypełnia, droga do Boga jest zamknięta.
A zatem na przykład Muzułmanie klepią modlitwy 5 razy dziennie, obowiązkowo pielgrzymują do Mekki, a katolicy do Częstochowy. Adoruje się obrazy świętych, chrzci się małe dzieci, następna jest komunia św., potem bierzmowanie - czyli sakramenty wymyślone przez ludzi w XVI w. na soborze Trydenckim (Biblia milczy na temat sakramentów)
Idąc dalej, mamy jeszcze spowiedź w konfesjonale, procesje ze świętymi obrazami, msze za zmarłych i wiele, wiele innych... (uczynki, uczynki, uczynki, religijne rytuały)
Dlaczego i po co to wszystko, przecież Biblia stawia sprawę jasno:
Sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Zbawienie jest możliwe tylko przez wiarę w śmierć Jezusa za nasze grzechy i jego zmartwychwstanie. Łaską zbawieni jesteśmy!
Ew. Jana 3:16 "Albowiem Bóg tak umiłował świat, że syna swojego jednorodzonego dał, aby KAŻDY kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny"
List do Efezjan 2: 8-9 "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę i to nie z was, Boży to dar. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił"
Myślę sobie, że tak naprawdę musimy się zastanowić czy wierzymy Biblii - Słowu Bożemu, która powinna być dla nas jedynym prawdziwym drogowskazem, czy wierzymy w dogmaty i religijne rytuały, które są jedynie tworem ludzi...
Rz 12, 6-16: Miłość niech będzie bez obłudy! Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem! W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi! W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie! Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu! Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali! Zaradzajcie potrzebom świętych! Przestrzegajcie gościnności! Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie! Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach! Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne! Nie uważajcie sami siebie za mądrych!(tekst znalazłam w sieci)
OdpowiedzUsuńAno właśnie. W modlitwie wytrwali. Muzułmanie wiedzą co robią Ja szanuję wszystkich modlących się niezależnie jakiego są wyznania o ile tylko ta modlitwa im pomaga być lepszym człowiekiem...KAŻDY powinien się uczyć modlić ale nie klepać.....
No własnie "Modlić się a nie klepać" Przychodzi wyznaczona godzina, więc padam na kolana i modle się... O nie... To chyba nie o taką modlitwę chodzi. Modlitwa, to przecież bezpośrednia rozmowa z Bogiem. Potrzebne jest wyciszenie, odpowiedni czas, chwila gdy taka rozmowa popłynie z serca. To przecież szczególny rodzaj rozmowy... Pozdrawiam
UsuńModlitwa, to jedyny bezpośredni kontakt z Bogiem, dlatego błędem jest jej „klepanie”, ale jaka modlitwa, taka zapłata - Mat. 6:5. A jak mamy się modlić? - „Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej … .” Mat. 6:6. Gdy zamkniesz drzwi za sobą, izolujesz się od świata zewnętrznego, nikt i nic ci nie przeszkadza, i możesz otworzyć swoje serce, tzn. „wejdź do komory swojej” = „módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu”, wejdź do serca swego, bo tam mieszka Bóg, bliżej już chyba nie może. I wtedy dzieją się najdziwniejsze wydarzenia – odpowiedzi Boga. Bo wyznawcami Pana Jezusa i Boga jesteśmy w sercu, nie na zewnątrz, a co mamy wewnątrz, okaże się na zewnątrz. Biblia Gdańska oddaje te słowa celniej – „módl się Ojcu twemu, który jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi w skrytości, oddać /odda ci/ jawnie.” Pozdro. Marco.
UsuńPs. Jest w sercu taka przestrzeń, która nazywa się „serce serca”. Kardiochirurdzy wiedzą, że tego miejsca nawet się nie dotyka!
@Marco..."A Ty, gdy się modlisz wejdź do komory swojej" Daleko od świata, daleko od ludzi, w cichości dnia, w cichości serca... Tam, gdzie mieszkanie jest Boże... Tam, gdzie słowa płyną z "serca serca" aby dotrzeć w to samo miejsce... Tak to odbieram... Serdeczności
UsuńI ja też tak to czuję. 1 Kor. 3:16. Marco.
Usuń@Marko "Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was"
UsuńDzięki :)
To bardzo poważny prawie intymny temat. W samo południe i u nas dzwony wzywają nas na modlitwę Anioł Pański. Ale niewielu to już jest potrzebne i się w ogóle przestali modlić. Chyba że nadejdzie jakaś w życiu trwoga. Wówczas wszyscy zaczynają się modlić i wiedzą jak to robić ale tego nie życzę nikomu.Pozdrawiam przy porannej kawie
OdpowiedzUsuńTak myślisz Uleczko? Nie wiem... Może masz rację, a może rozmawiają z Bogiem w zwyczajny sposób, tak od siebie, z głebi serca... Może nie trzeba utartych modlitewnych formuł, których naukę wpajano nam od najmłodszych lat. Moja mama nazywa je często "kleponką"
UsuńJest tyle wolnych chwil w ciągu dnia na rozmowę z Bogiem, że chyba nie trzeba czekać na bicie kościelnych dzwonów...
"Biblia stawia sprawę jasno" - jednak rzadko kto o tym wie, bo rzadko kto do niej zagląda ( a raczej czyta) niestety. Andrzej
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo myślę, że nic tak nie otwiera oczu i serca jak Biblia, pozdrawiam
UsuńSlowo Boże to jedyna droga. Chodzę tą drogą długie lata. I co? Bóg mnie wspiera - pozdro xyz
OdpowiedzUsuń