Tak naprawdę Kościół Chrystusowy, nie zna granic denominacyjnych, kulturowych, językowych i żadnych innych...
Jest czymś wspaniałym, jest dziełem Pana Jezusa, jest Jego Oblubienicą, jest Jego własnością.
Duch Święty przygotowując Oblubienicę do Paruzji, dba o nią i pielęgnuje.
Każdy, kto jest częścią Kościoła, wie o tym doskonale, kiedy staje przed Panem np. na niedzielnym nabożeństwie..
Muzyka, pieśni, modlitwy, świadectwa, Słowo Boże...
To wszystko powoduje, że dotykamy nieba...
Dotykamy realności Boga i jakże ciężko potem jest rozstawać się, kiedy Kościół milknie...
Jednak już po chwili rzeczywistość dogania nas....
Hmm...
Szkoda, że z taką łatwością w codziennym życiu zapominamy o Nim...
Bierzemy urlop od Boga...bo praca, bo szkoła, bo zakupy, bo Internet, bo telewizja... ...bo...bo...bo... Zawsze znajdzie się coś, co bardziej trzeba...
Zaganiani... zabiegani...wpadamy w wir zwyczajnych ludzkich spraw, niepomni, że On jednak jest....
Nieustajaco żyje w nas...
Ano...
OdpowiedzUsuńPrzyjmijmy, oczywiście hipotetycznie, że jestem kimś, kto „wziął urlop od Boga”. Proponuję Ci (poważną) zabawę: masz mnie przekonać, że On jest, przy czym nie uciekamy się do tradycyjnych , w gruncie rzeczy bezsensownych, dowodów na Jego istnienie czy nieistnienie.
OdpowiedzUsuńOczywiście, możesz odmówić, i to bez podawania przyczyny. Nic sobie z tego powody nie będę myślał.
Pozdrawiam.
Urlop ma tą właściwość,że jest czasem na odpoczynek,wyciszenie.Może i od Boga jest on nieraz wskazany.Może trzeba odejść,żeby móc potem wrócić.Kto wie?
OdpowiedzUsuńNasze życie ma polegać na zwyczajnych,codziennych czynnościach.Przecież w tej przestrzeni umieścił nas Bóg.
jeśli chodzi o tego boga, zwanego "Bóg", o którym ja myślę, że /być może/ Ty myślisz, to nie ma sensu jakakolwiek wymiana informacji na ten temat, gdyż ja sobie ani takiego, ani żadnego innego boga w umyśle nie tworzę...
OdpowiedzUsuńale Twój post ma w sobie coś naprawdę fajnego, stokroć ciekawszego, niż dociekanie właściwości i istoty tworzonych bogów, coś, co mnie zainspirowało do poniższego haiku:
Zmęczony oddychaniem umysł
Na urlopie od oddychania
Oddycha spokojnie
pozdrawiać jzns :)...
Wydaje mi się, że bierzemy urlop od Kościoła, a nie od Boga :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
chyba większość z nas ma taki urlop. sami sobie nie zdajemy sprawy, jak płytka jest nasza wiara, bo właśnie ciągle wybieramy coś innego od Boga.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Całkiem fajny artykuł.
OdpowiedzUsuń