wtorek, 10 stycznia 2017

Chrzest...


Celem chrztu jest pokazanie w co Ty wierzysz, a nie to, w co Twoi rodzice wierzą...

22 komentarze:

  1. Gdy nie wierzysz, chrzest jest tylko pochlapaniem głowy wodą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdy wierzysz?
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. To jest symbol, więc jest tym w co wierzysz chyba?

      Usuń
    3. No własnie, napisałeś "jest tym, w co wierzysz" A jak się ma ta wiara w odniesieniu do chrztu maleńkich dzieci? Czy one wierzą?
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    4. Ale z czasem chyba ten fakt nabiera znaczenia lub nie? Generalnie rozumiem punkt widzenia, że do chrztu powinni podchodzić ludzie świadomi swojej wiary. Ale w sumie sama wiara jest w pewnym sensie nabytkiem po kimś, kto jest w stanie ją przekazać.

      Usuń
    5. Myślę, że pewnie masz rację, pozdrawiam :)

      Usuń
    6. Bo jesli piszesz "tak lub nie", to trudno sie z Tobą nie zgodzić :) :)

      Usuń
  2. I tej mądrej zasady wszyscy świadomi ludzie powinni się trzymać.
    Pozdrawiam Cię Olimpio:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm...No cóż...W większości znanych mi przypadków, ta zasada nie funkcjonuje niestety... Pozdrawiam Mario :)

      Usuń
  3. Świadome przyjmowanie w to co wierzymy w naszym Kościele jest Sakrament Bierzmowania. Wówczas świadomie młody człowiek chce albo tez nie chce być członkiem naszego Kościoła Olimpio. Taka jest nasza Wiara. Chrzest w naszej Wierze wyzwala nas od grzechu pierworodnego i pychy szatana.. W imieniu malutkiego dziecka występują Rodzice Chrzestni i otrzymujemy nasze Imiona. To jest bardzo piękny Sakrament i piękna tradycja..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro świadomie podczas sakramentu bierzmowania, to i tak nie rozumiem w jakim celu jest chrzest maleńkich dzieci??? Piszesz "nasza wiara", a ja zapytam z czego ona wypływa, co stanowi jej podstawę, co jest jej fundamentem? Katechizm? Tradycja? Biblia na pewno nie, gdyż nie ma tam ani jednego słowa na temat chrztu maleńkich, nieświadomych dzieci. Jak dla mnie działa tu automatyzm, bierne uczestnictwo dziecka bez zrozumienia, wiary i woli... Biblijny porządek w temacie chrztu jest prosty - najpierw wiara, potem chrzest. Ew.Marka 16:16 „Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony”
      Piszesz: "Chrzest w naszej Wierze wyzwala nas od grzechu pierworodnego i pychy szatana".
      A to czasami nie Chrystus wyzwala nas od grzechu??? Popryskanie wodą wyzwala nas od grzechu??? Czyli co ??? Wystarczy wykonać pewne czynności, wypowiedzieć formuły, użyć określonych rekwizytów: chustki, świecy itp, a zostajemy wyzwoleni od grzechu??? To w jakim celu przyszedł na Ziemię Jezus?
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Masz rację, Olimpio.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Haniu, że też tak to widzisz... Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Zgadzam się z Tobą Oli, 100% racji jak dla mnie. Moja siostra traume przeszła, bo nieochrzczone dziecko jej umarlo, a kiedyś tam ksiądz na religii powiedział, że nieochrzczone niemowlęta po śmierci są zgubione na zawsze. Na szczęście dla niej, znalazła wiarę poza kościołem katolickim i chwała Panu Bogu za to. pozdrawiam D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj...to przykre...Tak, jak piszesz: Chwała Panu Bogu za to, że wskazał jej prawdziwą drogę do siebie... Jakiś czas temu czytałam, że KK małymi kroczkami wycofuje się z twierdzenia (bo to chyba nawet nie był dogmat), że nieochrzczone dzieci miałyby po śmierci być zgubione. Po wiekach Kościół Katolicki odchodzi od tradycyjnej koncepcji teologicznej limbusu, tj. otchłani, do której trafiać miały dusze nieochrzczonych dzieci. Hmmm...Na szczęście mamy Pismo Święte, które nas prowadzi... Dlatego trzeba je czytać, badać, aby nie zamartwiać się bzdurnymi tezami, głoszonymi tak powszechnie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Chrzest jako „Chrystusowe obrzezanie” (Kol 2:11) jest zjednoczeniem z Chrystusem Głową i pozbyciem się życia «według ciała», życia pod dyktando ciała opanowanego przez grzech.
    To nie moje . Olimpio przecież Dziecię Jezus także zostało zaniesione po 8 dniach po jego narodzinach do świątyni i tam został według tamtejszych żydowskich obyczajów obrzezany. Teraz tu u nas to jest mnie bolesne polewanie wodą głowy dziecka, ale Ty i tak zawsze wszystko lepiej wiesz. Ja swoje Ty swoje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ale najpierw trzeba uwierzyć, a potem chrzest... (to nie moje słowa, tak podaje Biblia) Tak, Jezus został obrzezany po 8 dniach, ale bylo ono ustanowione na znak przymierza z Bogiem, stanowiło o przynależności do Izraela i dokonywano go tylko na chłopcach. Czy nam sie to podoba, czy nie, Jezus urodził się jako Żyd i wypełniał żydowskie prawo.
      "Chrystusowe obrzezanie", o którym czytamy w Kol. 2:11 to duchowe obrzezanie serca, czyli nawrócenie. Chrzest sam w sobie nie zbawia, nie zmazuje więc żadnego grzechu i nie dokonuje duchowego odrodzenia człowieka. Jedynym biblijnym sposobem oczyszczenia z grzechów jest ich wyznanie i porzucenie. Biblia mówi: Prz 28:13 "kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia" Biblia podaje jednoznacznie, że nie tyle chrzest ma znaczenie, ale skrucha i wiara, że krew Jezusa nas oczyszcza od wszelkiego grzechu. Chrzest jest symbolem śmierci dla grzechu i zmartwychwstania w Chrystusie do nowego zycia.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkII-2-1.htm Podobno byłaś katoliczką. To nie za bardzo uważałaś na katechizmie Olimpio że piszesz takie herezje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co Uleńko??? Tak myślę sobie, że gyby zrobić badania socjologiczne odnośnie czytelnictwa Biblii wśród Katolików, to obawiam się, że okazałoby się, iż 99% nigdy nie przeczytało Nowego Testamentu, nie mówiąc o całej Biblii. To smutne, że poznawanie Słowa Bożego i dociekanie prawdy uważasz za herezje, natomiast brak poznania Biblii i ślepe posłuszeństwie wobec nauki Kościoła Katolickiego uznajesz za zaletę. Ja rozumiem, że trudno Ci przyjąć do wia-domości,iż nauka KK w wielu zasadniczych sprawach odbiega od nauki Jezusa. Żyjesz w przekonaniu, że to niemożliwe. Ale czy osoba, która nie zna nauki Jezusa może wprowadzać w czyn to, czego Jezus nauczał? Czy osoba, która nie zna Pisma, może porównać nauczanie Jezusa z nauczaniem swojego Kościoła? Dla Ciebie Uleńko już sama myśl o tym, wydaje się herezją z piekła rodem. Przykre to…
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Twoje czytanie Biblii zaprowadziło Cię Olimpia w ślepy zaułek. Do moich drzwi pukają Świadkowie Jehowy i także mi wymachują Biblia i twierdzą że jedynie ich wiara to ta prawdziwa. Zresztą nie tylko oni. Jest tysiące takich którzy interpretują Biblię na swoje widzimisię. Ja jestem katoliczką i mam prawo bronić moja wiarę Oli8mpio. Ja nie udowadniam tak jak Ty że ja i tylko ja mam rację, bo to mój Kościół który mnie nauczał katechizmu i czytania starego i nowego Testamentu także, i to czego Jezus nas nauczał oczywiście jak najbardziej, jest dla mnie wyrocznią w sprawach mojej wiary i tego Ty nie zmienisz i głupoty tu wypisujesz,( o Chrzcie to już szczyt wszystkiego) nie wiem jaką Ty Biblię czytasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulenko, nie udowadniam, że ja mam rację... Ja pokazuję jedynie, że Katolicyzm daleko od Słowa Bożego odbiega. Bardzo daleko... Co do Biblii, czytam różne przekłady (Biblia Gdańska, Warszawska, a także Tysiąclatka z komentarzami Jana Pawła Drugiego) Wersety, które cytuję pochodzą właśnie z tych źródeł. Jeśli nie wierzysz to sprawdzaj, bo każdy z tych przekładów podaje dokładnie to samo.
      Co do Świadków Jehowy, to wszem i wobec wiadomo, że nie trzymają się podstaw chrześcijanstwa. Jezus według nich to Archanioł Michał i jawnie zaprzeczają Jego boskości, odrzucają też Trójcę Św. Wierzą, że zbawienie otrzymuje się poprzez kombinację wiary, dobrych uczynków i posłuszeństwa. Niestety zaprzecza to niezliczonym fragmentom Biblii, która mówią, że zbawienie otrzymuje się przez wiarę - Ew. Jana 3:16, Tytusa 3:5
      Biblia Świadków Jehowy w przekładzie Nowego Świata, została przetłumaczona na ich potrzeby, co oznacza, że zmieniono tekst Biblii tak, aby pasował do ich doktryny. Wiadomo, że ten ich przekład został już wiele razy poddany zmianom. W świetle Pisma Śwętego, widać, że ich nauczanie jest pełne odchyleń i błędów.
      Co do rzekomych głupot, które jak twierdzisz wypisuję, podaj mi konkretne ich przykłady...

      Usuń
  9. Kościół katolicki[edytuj]





    Katolicki chrzest najczęściej jest dokonywany przez polanie głowy wodą
    W Kościele katolickim istnieje długa tradycja chrztu niemowląt. Katoliccy teolodzy twierdzą, że w Piśmie Świętym są fragmenty wskazujące na chrzest niemowląt w pierwotnej gminie chrześcijańskiej (Dz 16,15,31–33)[69].

    Chrzest to w katolicyzmie sakrament oczyszczającym z grzechu pierworodnego, odrodzenia duchowego oraz włączenia do Kościoła i zjednoczenia z nim. Według katolików jest aktem narodzenia na nowo oraz znakiem ukochania ludzi przez Boga i ustanowienia ich swoimi dziećmi. Zazwyczaj wiąże się ze stosownym wpisem do ksiąg parafialnych, który jest w Polsce nieusuwalny, nawet w przypadku odejścia ochrzczonego z Kościoła w późniejszym czasie[70].

    Przyjęcie chrztu oznacza, że człowiek staje się chrześcijaninem i może przyjmować inne sakramenty.

    Obrzęd udzielany jest przez polanie głowy wodą, bądź zanurzenie i wypowiedzenie słów: Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego (formuła Trójcy Świętej jest uważana za niezbędny warunek chrztu). W przypadku zagrożenia życia wystarczy, aby uczyniła to jakakolwiek osoba, nawet niewierząca, ale zwykle chrzest jest udzielany przez księdza podczas niedzielnej mszy i obejmuje także wyznanie wiary przez obecnych, namaszczenie głowy katechumena krzyżmem świętym, włożenie białej szaty, wręczenie zapalonej świecy ojcu lub ojcu chrzestnemu i inne obrzędy. Tradycyjnie z obrzędem chrztu wiąże się nadanie imienia. Kościół chrzci dzieci, jeżeli rodzice zobowiązują się wychowywać je w wierze katolickiej (jeżeli będzie to niemożliwe, ten obowiązek spada na rodziców chrzestnych). Zwyczajnym szafarzem chrztu jest kapłan lub diakon, nadzwyczajnym szafarzem chrztu może być każdy człowiek, udzielający chrztu drugiej osobie zazwyczaj w wyjątkowych okolicznościach w imię Trójcy Świętej. Materią tego sakramentu jest woda, a formą słowa: N. ja Ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

    Syna chrzestnego nazywa się chrześniakiem, a córkę chrzestną - chrześniaczką lub chrześnicą.






    OdpowiedzUsuń