czwartek, 12 marca 2020

Zdrada Chrystusa?

Jak czytamy w mediach, biskupi papiescy zrezygnowali z odprawiania mszy, z powodu pandemii koronawirusa. No i chwała im za to, bo czyż nie trzeba w obecnej sytuacji posłuchać zdrowego rozsądku? 

W jakim celu gromadzić wiernych w kościele w czasie, gdy wiemy że wirus szaleje? 
Czytamy w Piśmie, że nawet  Pan Jezus, gdy szatan stawia Mu wyzwanie, nie rzuca się w dół i nie wystawia Boga na próbę, więc dlaczego my mielibyśmy to robić? 
Mt 4,5 "Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień" 

Sam Jezus gdy charakteryzował czasy końca, mówił: "Bądźcie czujni". Bo czyż podstawą funkcjonowania człowieka w społeczeństwie nie jest trzeźwość umysłu?
Publicysta Paweł Lisicki pisze, że zawieszenie mszy świętych w Watykanie, to zdrada Chrystusa. Hmmm…tylko, według mnie jest dokładnie odwrotnie. 
My biblijni chrześcijanie w oparciu o Słowo Boże wiemy, że Jezus bezpośrednio przychodzi do człowieka i żaden ksiądz nie jest mu do tego potrzebny, a już na pewno nie musi szukać Boga w budynku jakim jest kościół. I tu warto odwołać się do słów zawartych w Biblii:
Dz. A. 17:24-25 „ Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką  i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko”. 
Jak Katolik ma żyć bez mszy, bez eucharystii? I tutaj jest pies pogrzebany...
Czy hierarchowie dbają o zdrowie Katolików? Was drodzy Katolicy gonią na msze, ale sami odwołali swoje plenarne spotkanie Episkopatu Polski. Hipokryzja???? Już nawet nie wspomnę o nieodwołanych pielgrzymkach na Jasną Górę…
Jezus jest potężnym, żywym Bogiem, który chce wejść do Twojego serca, a nie do Twoich ust, do Twojego żołądka w postaci opłatka. Jezus chce wejść do Twojego serca  raz na zawsze. 
Proboszcz jednej z parafii w Waszyngtonie trafił do szpitala po tym, gdy wykryto u niego obecność koronawirusa. Ponad pół tysiąca wiernych, z którymi miał styczność objęto kwarantanną. Chory duchowny, nie wiedząc o zakażeniu, rozdawał wiernym komunię i witał się z wieloma osobami poprzez uścisk dłoni.- pisze  "The Independent". 
Jeśli naprawdę Katolicy wierzą w to, że w opłatku jest żywy Chrystus, to także powinni mieć pewność, że skoro przyjmują ciało Boga, to nie może z tym się wiązać jakiekolwiek  zagrożenie, w tym konkretnym przypadku - zakażenie. Bo w przeciwnym razie jakiż to Bóg??? 
Nie ma Boga w opłatku, a wieczerzę Pańską w postaci chleba i wina spożywamy jedynie na pamiątkę! NA PAMIĄTKĘ!!! 
Rozumiem, że ochrona życia w KK ogranicza się jedynie do walki o zakaz aborcji, a gdy trzeba ograniczyć praktyki religijne, to już życie nie jest takie święte. 

Ja wiem, że Katolicy od wieków są tresowani przez swoich pasterzy. Emocjonalne przywiązanie do kościoła też nie jest tu bez znaczenia. Ale może czasami trzeba zrobić krok do przodu, krok w kierunku prawdy Bożego Słowa, krok w stronę Chrystusa. Może pora skończyć z uzależnieniem od kapłanów i budynków kościelnych, bo z prawdziwą wiarą nie ma to nic wspólnego.




27 komentarzy:

  1. Pewien wyjątkowo prawowierny wikary [lat ok. 50] napisał onegdaj, że "prawdziwy" katolik raczej powinien umrzeć w kościele niż pozwolić na zamknięcie świątyni i życie bez mszy"... Osobistego przykładu jednak nie kwapi się dawać...
    "Paryż wart mszy" - to już było. Czy jednak "Koronowirus wart mszy"? wątpię... Doskonale obejdę się bez jednego i drugiego "dobra".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi takie myślenie wikarego przypomina... W czasach Pana Jezusa faryzeusze podzielali identyczny pogląd. Katolicy jednak wydają się zapominać, że wraz ze smiercią Jezusa wszystko się zmieniło. Jak podaje Pismo, Bóg już nie mieszka w świątyni, mieszka w ludziach zbawionych, w ich nowonarodzonym duchu.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Nic dodać nic ująć. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafione w punkt. Obawiam się jednak, że mimo dyspensy i tak będzie pełno na niedzielnych mszach. Ja absolutnie nie jestem uzależniona ani od kapłanów, ani od budynków kościelnych...........ale siłą rzeczy przebywam wśród ludzi i wolałabym wierzyć, że są to ludzie zdrowi, a nie że z powodu czyjejś głupoty mogę się znaleźć w szpitalu. Pozdrawiam cieplutko i zdrówka przede wszystkim życzę i oczywiście szczęścia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie dyspensa od uczestnictwa we mszy jest zupełnie zbędna. Jednak wiem, że nieobecność na takowej w kościele katolickim oznacza - grzech. Przez setki lat takie przekonania wpajano wiernym, w zasadzie nie wiadomo dlaczego... Pismo Św. nie podaje zakłada takiego stanu rzeczy. Hierarchowie KK uzależnili wiernych od osoby księdza, bez którego jak wiadomo msza nie może się odbyć. Tylko za sprawą kapłana może dojść do przeistoczenia opłatka w żywe ciało Jezusa (tak wierzą Katolicy) Biblia wyraźnie mówi, że Wieczerzę Pańską w postaci chleba i wina spożywamy na pamiatkę dzieła Jezusa na krzyżu i o żadnym przeistoczeniu nie ma mowy. Wystarczy zajrzeć do Pisma Św. aby przeczytać w jaki sposób robili to apostołowie Pana Jezusa. No ale czy Katolicy czytają Biblię??? Przyjmują na wiarę wszystko czego ich kapłani uczą, nie sprawdzają w Piśmie... A powinni
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  4. Olimpio, powinnaś się cieszyć, przecież jeszcze trochę, a wszystkich katolików szlag trafi - wszyscy przeniosą się na łono Abrahama i tu na ziemi tego kościoła nie będzie.
    Czyż to nie wspaniałe?!!!
    Tylko o czym będziesz wtedy pisać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leszku, co Ty wypisujesz??? Naprawdę uważasz, że taki stan rzeczy sprawiłby mi frajdę???? Zapewniam Cię, że zdecydowanie nie!!!
      Moje posty skierowane są nie tylko do Katolików, ale także do niewierzących, póki jeszcze coś można zmienić w ich życiu.
      A tak jeszcze zapytam przez ciekawość: Masz pewność, zakładając oczywiście Twój scenariusz, że byłoby to łono Abrahama??? Na pewno?
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. No tak - frajdy by Ci nie sprawił, bo rzeczywiście nie miałabyś już o czym pisać. Gdyby nie to, to jednak sprawiłby Ci frajdę, skoro nawet nie potrafisz sobie wyobrazić, by dla jakiegokolwiek katolika mogło to być łono Abrahama.

      Usuń
    3. Leszku, oczekiwałam rzeczowej odpowiedzi a nie odbijania piłeczki.
      Mateusz 7:13-14 "Wchodźcie przez ciasną bramę, bo przestronna brama i szeroka ta droga, która wiedzie do zguby, a wielu jest tych, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna brama i wąska droga wiodąca do życia! Nieliczni są ci, którzy ją znajdują".
      Czyż nie Jezus sam siebie nazywa bramą??? Jeśli tak, to jedynie On zapewnia życie wieczne, zbawienie. TYLKO ON!!! Owa brama ma "szerokośc Jego ramion" Tylko Jezus i nikt inny! A Katolicy z tego co wiem, próbują wejść przez Marię i wszystkich świętych, których otaczają boską czcią.

      Usuń
    4. Przestań czytać swoich demagogów piszących na temat doktryny katalickiej - sięgaj do źródeł, bo takich bzdur, jakie tu bezmyślnie powtarzasz, nie da się słuchać.
      A tak przy okazji zwróć uwagę, że gdyby prawdzwe były Twoje tezy (nade wszystko w odrzuceniu przeistoczenia), to nade wszystko do ciągłych epidemii dochodziłoby w Kościele Prawosławnym, w którym Komunia zawsze jest pod dwiema postaciami. Chleb zanurzony w winie podawany jest wiernym na łyżeczce. Tej samej dla wszystkich komunikujących. Nb. Kościół Prawosławny nawet teraz ani na jotę niczego nie zmienia.

      Usuń
    5. Leszku, jeśli dla Ciebie Biblia jest demagogiem, to chyba nie ma tu pola do dyskusji. Nie wiem dlaczego przekręcasz moje słowa. W kościele prawosławnym komunia jest podawana pod dwiema postaciami, fakt. Jednak teraz gdy szaleje koronawirus, takie praktyki nie są pożądane. W jakim celu narażać wiernych na zakażenie? Takie działania są bezmyślne. Jeśli kościół prawosławny teraz, w czasie pandemii koronawirusa nie zawiesza swoich praktyk, świadczy to jedynie o głupocie tegoż kościoła. 2 Tym.1:7 "Nie dał nam Bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu". Zdrowy umysł to dar od Boga i jeśli z niego nie korzystamy, to czy faktycznie postępujemy mądrze???

      Usuń
    6. Skoro w ciągu tysiąca lat (prawie) od Wielkiej Schizmy kraje prawosławne nie są wcale bardziej dotknięte poprzez różne wirusowe epidemie, niż katolickie a później protestanckie to masz całkiem namacalny dowód na to, że zarówno katolicy, jak i prawosłani prawdziwie spożywają Ciało i Krew Jezusa Chrystusa (wy nie macie kapłanów - kapłaństwo nie jest dla was sakramentem, to u was nie dochodzi do przeistoczenia - dla was to rzeczywiście tylko zwykły opłatek (a oczywiście wobec zwykłego opłatka Twoje wywody na temat zagrożenia koronawirusa mają sens - ale tylko w odniesieniu do niego, a nie Ciała i Krwi Jezusa).

      Usuń
    7. Leszku, wierzysz jak wierzysz i nic mi do tego. Widocznie takie nauki odebrałeś. Skoro one Ciebie przekonują i uważasz, że są zgodne ze Słowem Bożym, to trwaj w tym... Tyle

      Usuń
    8. No tona koniec posłużę się 1 listem do Koryntian i żeby nie było korzystając z protestanckiego tłumaczenia Przekład Współczeny NT:
      Dlatego każdy człowiek zanim spożyje Wieczerzę Pańską, powinien poddać wnikliwej ocenie swoje życie, bo jeżeli je ten chleb i pije z tego kielicha, a nie widzi w tym ciała Pana, ściąga na siebie wyrok. Nic więc dziwnego, że tak wielu wśród was chorych i słabych, a nawet wielu umarło. 1Kor 11,28-30
      Skoro nie wierzysz w tym ciała Pana, to właśnie ściągasz na siebie wyrok.

      Usuń
    9. Często korzystam z tego przekładu, bo wierzę, że został dokonany uczciwie z ogromną starannością wiernego przekazu treści. To tylko Przekład Nowego Świata (czyli przekład Świadkó Jehowy) manipuluje tekstem - wszystkie inne tego nie czynią, choć nie zawsze są wierne. Najnowsze przekłady, a więc m.in. protestancki Przekład Współczesny NT dbają o wierność przekazu.
      Sama więc widzisz - Ciebie uczono, że to jedynie pamiątka, a nie Ciało i Krew Jezusa, bo było to konsekwencją faktu rezygnacji z kapłaństwa, jako sakramentu. Ideologia, a nie sola scriptura!
      Przed ponownym przyjściem Jezusa właśnie sam Jezus jest najbardziej atakowany i Ty w tej nagonce uczestniczysz. A pora przejrzeć w końcu na oczy i zauważyć, że On naprawdę nam Siebie zostawił.
      Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a ja go obudzę z martwych w dniu ostatecznym. (J 6,54 - nadal tłumaczenie Przekład Współczesny NT)
      Ten atak na Eucharystię sugeruje, iż być może nas nie będzie musiał już wskrzeszać - doczekamy Jego przyjścia, a czy nas wybierze, zależeć będzie od tego, czy spożywamy Jego ciało i pijemu Jego krew.
      W kościołach protestanckich, to tylko opłatek (bo nie ma kapłanów, którzy dokonaliby przeistoczenia), ale zacznij korzystać z komunii duchowej - dopiero w tym okresie codziennie o 7:00 z Łagiewnik i codziennie o 20:00 z Jasnej Góry masz tę okazję.

      Usuń
    10. Ach - nie dodałem że w TVP1.

      Usuń
    11. Przepraszam - źle podałem. TVP3.

      Usuń
    12. Leszku, ja też korzystam w sumie z wielu przekładów Pisma Św, w tym z Tysiąclatki, chociaż ostatnio jest to raczej Uwspółcześniona Biblia Gdańska, często także Biblia Warszawska (Brytyjka)
      Leszku, to ja może w odpowiedzi posłużę, się Biblią katolicką (Biblia Tysiąclecia)
      1 Kor. 11: 26-30 „Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije. Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło”
      Leszku, ja tu nie widzę wersetów, które mówiłyby o poddawaniu swojego życia wnikliwej ocenie. Jest natomiast mowa o tym, że kto nie zważa na Ciało Pańskie wyrok sobie spożywa i pije. W kolejnych wersetach Paweł dokładnie tłumaczy o co mu chodzi. Tak naprawdę udziela Koryntianom porządnej reprymendy, ponieważ gdy przychodzili do Stołu Pańskiego, ci którzy byli głodni, czym prędzej zajmowali kolejkę po chleb, inni natomiast żłopali wino, aż do upojenia. 1Kor. 11:33-34 „Tak więc bracia moi, gdy zbieracie się by spożywać [wieczerzę] poczekajcie jedni na drugich! Jeżeli ktoś jest głodny, niech zaspokoi głód u siebie w domu, abyście się nie zbierali ku potępieniu [waszemu]”.
      Przystępując do Wieczerzy Pańskiej (do Komunii) musimy rozróżniać, czyli zdawać sobie sprawę, postrzegać wino, jako krew przelaną dla przebaczenia wszystkich naszych grzechów, natomiast chleb spożywamy dla uzdrowienia ciała naszego. Uznajemy wtedy, że ciało Jezusa zostało złamane, po to aby nasze ciała zostały uzdrowione. Jeśli rozróżniamy ciało Pańskie w ten sposób, to uczestniczymy w Wieczerzy Pańskiej godnie.
      Co do komunii duchowej, jaką mi proponujesz z Jasnej Góry w TVP3, to nie skorzystam i nie dlatego, że niewiele mnie takowa obchodzi, ale z bardziej prozaicznej przyczyny. Wieczerzę Pańską pod postacią chleba i wina spożywam z moimi domownikami, przy moim własnym stole prawie każdego dnia. Czyniąc to, wierzę, że Jezus wziął na siebie moje grzechy, a także poniósł moje choroby w ciele. Dziękuję Mu za Jego złamane ciało, które przyniosło uzdrowienie mnie, a także moim współdomownikom. Dziękuję Mu za przelaną krew, która przyniosła mi przebaczenie grzechów, dziękuję Mu za to, że tak wiele dla mnie uczynił, a także za to, że przemienia mnie każdego dnia.
      Nie wierzę w trnssubstancjację, nie potrzebuję kapłana-pośrednika, ponieważ Jezus zapewnił mi bezposrednią realację z Bogiem. Biblia mówi, że wszystko zależy ode mnie, od mojej wiary, a nie od kapłana.

      Usuń
    13. Mam jeszcze jedno pytanie, które nie daje mi spokoju. Eucharystia - w tłumaczeniu z greki oznacza "dziękować", "dziękczynienie" Dlaczego zatem w KK zamiast dziękczynienia - prosicie?
      Jeszcze jedno, gdzie, kiedy i w jaki sposób widzisz u mnie atak na Jezusa? Jestem chyba ostatnią osobą, która chciałaby go atakować. Jezus jest dla mnie najważniejszy! Tylko On!

      Usuń
    14. Możesz poprzeglądać mojego bloga i zobaczyć, ile razy zgłaszałem zastrzeżenia do tłumaczenia BT. Ale to nieważne - ważne, że posłużyłem się PROTESTANCKIM tłumaczeniem, które uchodzi za najwierniejsze tłumaczenie Nowego Testamentu na język polski (nb. możesz to porównać z tłumaczeniem Davida Sterna, bo on siłą rzeczy jest wyśmienicie wyczulony na semicki sposób myślenia), a tymczasem Ty to przemilczałaś! Sama w swojej notce podkreślasz, że to pamiątaka, gdy najwierniejsze tłumaczenie wskazuje, że istotą sprawy jest to, by dostrzegać żywe Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. I wskazałem Ci za Janem, że tylko ten kto spożywa Jego Ciało i Krew zostanie zbawiony - Ty sama mówisz, że nie spożywasz, bo dla Ciebie Wieczerza Pańska, to tylko pamiątka! I nie możesz spożywać w swoim kościele, skoro u was nie ma kapłanów - u was nie dzieje się ten cud, który Jezys nam zostawił, by zwykły chleb ulegał przemieniu w Jego Ciało, a wino w Jego Krew. To się u was nie dzieje, a więc obietnica, jaką zapisał Jan was nie dotyczy. Natomiast możesz korzystając z tej nadzwyczajnej sytuacji, jaką wniósł koronawirus, uczestniczyć w codziennych transmisjach czy to z Łagiewnik, czy z Jasnej Góry i przynajmniej duchowo przyjmować Ciało i Krew naszego Pana.

      Usuń
  5. Nie wiedzieć dlaczego przypomniał mi się nasz spór o zdrowiu. Przekonywałaś mnie, że kto prawdziwie wierzy w Jezusa i Go kocha, nigdy nie będzie chory. Jak to się ma teraz do Twoich słów: „bo czyż nie trzeba w obecnej sytuacji posłuchać zdrowego rozsądku?”?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asmo, w moich przekonaniach nic się nie zmieniło. Jednak Słowo Boże mnie zobowiązuje "Postępujcie wśród pogan (ludzi niewierzących) nienagannie"-1 P2,12 Nie chcę aby ludzie niewierzący posądzali mnie o bezmyślne narażanie tych wszystkich, z którymi bedzie mi dane się kontaktować bezpośrednio czy pośrednio na możliwość zakażenia. Sam wiesz jak społeczność reaguje na udział Katolików w mszach św., które do dzisiejszego dnia nie zostały zawieszone.
      Jako chrześcijanka niezależnie od rodzaju zagrożenia mojego zdrowia, jestem gotowa na wszystkie ewentualności zachorowania i uzdrowienia (wyzdrowienia) ale także na śmierć. Dlatego nie boję się koronawirusa. Jednak Asmo, nie chcę aby ta moja wolność określana była jako nonszalancja. Dlaczego? Dlatego, że nie chcę nieopatrznie zarażać innych, zwłaszcza tych, którzy Jezusa jeszcze nie znają. Bóg nie chce śmierci bezbożnego. On pragnie aby się bezbożny nawrócił i żył.
      Asmo, przecież zdecydowana większość z nas w kontakcie z koronawirusem nawet jeśli się rozchoruje, to wyzdrowieje. Ale jeśli zanim się zorientujemy, że jesteśmy zarażeni, zainfekujemy nieswiadomie osoby z grupy wysokiego ryzyka, to czy nie wystąpimy tym samym przeciw miłości bliźniego??? Aby więc uniknąć takich sytuacji wszelkie spotkania społeczności wiernych na pewnien czas powinny być zawieszone.
      2 Tym.1:7 "Nie dał nam Bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu". A modlić się i uczestniczyć w Wieczerzy Pańskiej możemy we własnych domach w gronie najbliższych. Ja tak własnie czynię.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Nikt nikogo do kościoła chodzić nie zmusza. Kościoły mogą pozostać otwarte, ale to nie oznacza, że będą pełne ludzi - myślę, że to jest zjawisko, którego nikt nie chce dyskutować. Czy KrK zamyka kościoły, bo tak się martwi o wiernych, czy zamyka, bo wiadomo, że "urobku" i tak nie będzie?

    Z pozycji neutralnej: trzeba chronić ludzi, szczególnie starszych, ale jak spojrzę na to jako niewierząca, i innych obserwacji nie mogę pominąć. Mnie przy okazji koronawirusa rozbawia i intryguje taka sprawa: w takim Lourdes zamyka się "święte" sadzawki, gdzie wierni, obmywając się, mieli się leczyć z chorób. I nikt się nie zastanawia dlaczego, skoro leczą z chorób. Ta woda leczy z raka, a nie leczy z koronawirusa ... dziwne, prawda? Czyżby nikt w ten bzdet nie wierzył, a rzekome uzdrowienia to zmyślanki, które rozdmuchuje się w "fakty"? Jedno jest pewne: minie korona, biznes "uzdrawiający" ponownie ruszy pełną parą wzbogacając region o pieniążki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, sama widzisz, że te wszystkie święte miejsca, ze świętą, "uzdrawiającą" wodą, którą Katolicy zakupują dla zdrowotności, to jedynie tani chwyt marketingowy, który w zderzeniu z realnym zagrożeniem pali na panewce, a ludziom niewierzącym daje pretekst jedynie do kpin.
      Zdrowie mamy w Jezusie, tylko w Nim.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Olimpio Ty w ogóle nie orientujesz się w czym rzecz bo piszesz zaznaczam gwiazdkami- **jeśli naprawdę Katolicy wierzą w to, że w opłatku jest żywy Chrystus, to także powinni mieć pewność, że skoro przyjmują ciało Boga, to nie może z tym się wiązać jakiekolwiek zagrożenie, w tym konkretnym przypadku - zakażenie. Bo w przeciwnym razie jakiż to Bóg??? Nie ma Boga w opłatku, a wieczerzę Pańską w postaci chleba i wina spożywamy jedynie na pamiątkę! NA PAMIĄTKĘ!!! ** Więc to czy w opłatku jest żywy Chrystus to należy czytać rzetelne i ze zrozumieniem wykłady nauki katolickiej. Ty takiej wiedzy nie posiadasz. Więc zapytam się czy Jezus mówi na niby czy tylko tak sobie mówi aby mówić więc cytuję - To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?” Tu się wtrącę bo Ty robisz to samo SPRZECZASZ się z katolikiem w tej samej kwestii co Żydzi … dalej cytujemy – „Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.”

    OdpowiedzUsuń
  8. Więc Ty tak strasznie powołujesz się na Jezusa na Biblię a nie robisz sobie nic ze słów Jezusa. Jezus mówi PRAWDZIWE CIAŁO… nie symbol nie OZNACZA i nie przenośna tylko prawdziwe!!!! Ty zachowujesz się identycznie jak Żydzi wyśmiewający Jezusa tak Ty katolika - A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?.... Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło.” Jest to identyczne zachowanie antykatolika. Co warto zauważyć Jezus mówi- Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu… Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». Widzimy tu cały kontekst z Ewangelii Jana 6 że jest mowa o chlebie jako Ciało i nie przenośna lecz dosłownie. Jest mowa o tym że chlebem jest ten który z nieba zstąpił…. To się czyni w czasie konsekracji tylko i wyłącznie przez kapłana, który jest tylko sługą narzędziem a sprawcą przeistoczenie jest sam Bóg. Tylko kapłan który przez ciągłość nakładania rąk apostolskich przez te dwa tysiące ponad lat jest to tego upoważniony. Teraz czy należy rozumieć te przeistoczenie tak jak to rozumie KK ? odpowiedz masz w nauce św. Pawła bo gdyby to nie było by prawdziwe Ciało tylko symbol czy zwykła pamiątka to Paweł by nie uczył taki tekstów i przestrzegał jakie będą tego konsekwencje- „Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę». Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę» Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej „ Tu Paweł nie uczy o jakimś symbolu i zwykłym chlebie tylko potwierdza rzeczywistość ciała.To co Jezus zrobił ofiarowując się krwawo to Kościół Chrystusa ma to powtarzać bezkrwawo.- „Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie znieważać Boże zgromadzenie… Dalej czytamy już dające do myślenia słowa- „ Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało Pańskie, wyrok sobie spożywa i pije.” Więc kto po reformacji (bo do czasu mim nastąpiła reformacja wszyscy byli zgodni co do ciała Pańskiego) zaczął tak manipulować Biblią nie zważając na Ciało Pańskie tylko zwykły symbol. To nie ksiądz to nie biskup czy papież powoduje że w czasie mszy za sprawą kapłana staje się hostia ciałem Chrystusa tylko czyni to sam Chrystus swoją mocą i dlatego protestanci zachowują się tak jak Żydzi nie wierzą w to posądzając jeszcze o kanibalizm. Nie rozumiesz istoty i mocy Boga Chrystusa jak jednocześnie może być w kilku miejscach przechodzić przez ścianę mając moc wszechmogącą a tak jak zapewnia być w Kosciele i dając Siebie w Ciele i Krwi. Dla was antykatolików jest to nie do pojęcia… tylko że to już jest wyjaśnione że tak będzie - Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia? «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie… A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?

    OdpowiedzUsuń