czwartek, 31 sierpnia 2017

Niespodziewany prezent od Boga ?

Tematyka jaką poruszę dzisiaj, zaowocowała już moim wpisem w komentarzach na blogu Asmodeusza.  Pomyślałam jednak, że tu u mnie także pozostawię ślad moich dociekań. 
Żeby jednak dojść do sedna, spróbuję chociaż pokrótce prześledzić sam rozwój kory mózgowej, czyli cofnąć się do pierwszych miesięcy po urodzeniu, gdzie ilość połączeń neuronalnych naszego mózgu jest niewielka, gdyż reprezentują one jedynie te najbardziej podstawowe potrzeby, aby dziecko mogło jedynie zafunkcjonować w otaczającym świecie. Od tego momentu mamy do czynienia z szybkim przyrostem połączeń neuronalnych, aby w wieku 4-5 lat osiagnąć największy potencjał. Czterolatek interesuje się wszystkim dokoła, chłonie informacje w sposób właściwie absolutny (dlatego zabawa w czytanie we wczesnym dzieciństwie to prezent na całe życie) 
Niestety, owy błyskawiczny przyrost kończy się ok 5 roku życia. Bariery biologiczne sprawiają, że w rozwoju połączeń neuronalnych, nie możemy już pójść dalej, przy czym sam proces tworzenia się kory mózgowej ciągle trwa, mimo że bez przyrostu połączeń neuronalnych. Mało tego, zaczyna się wręcz lawinowa ich wycinka (zanikanie) 
Jak wiadomo, dzieje się tak ponieważ mózg zużywa aż 50% energii, jaką organizm dziecka jest w stanie wyprodukować, a przecież dziecko musi dodatkowo rosnąć. Konieczność posiadania dorosłego ciała sprawia, że nie nie jest ono w stanie wyprodukować większej ilości energii, żeby utrzymać dalszy rozwój kory mózgowej przy jednoczesnym wzrastaniu. No i cóż, w kontekście biologicznym, trzeba zrezygnować z 50%-80% połączeń neuronalnych w korze przedczołowej. Każdego dnia więc zanikają  połączenia miedzy poszczególnymi częściami systemu przetwarzającego informacje. 
Ta lawinowa wycinka kończy się między 17 a 21 rokiem życia. I tu możemy odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego nastolatki zachowują się często nieracjonalnie. Nie może być inaczej, skoro niektóre nabyte wzorce po prostu zanikają poprzez ich "wycinkę". Dzisiaj jeszcze są, a jutro już może ich nie być. (Dlatego,  10-20 razy powtarzamy coś nastolatkowi, a on i tak zrobi to, co w danej chwili uważa) 
Gdy kończy się okres wycinania połączeń, kora mózgowa osiąga stan względnej stabilizacji. Objawem tego stanu jest kontrola nad podejmowaniem decyzji, nad planowaniem, do głosu dochodzą nasze zdolności umysłowe. 
Równolegle (od momentu narodzin) następuje drugi proces. Włókna nieustannie otaczane są kolejnymi warstwami osłonki mielinowej, aby tempo i precyzja przekazu informacji w tych włóknach rosła. Trwa to do ok. 35-40 roku życia. Teraz mamy już dojrzałe poszczególne partie kory mózgowej, a komunikacja między nimi jest maksymalna. Wydawałoby się, że proces rozwoju kory mózgowej dobiega końca, ale nic badziej mylnego, ponieważ system stale przetwarzajacy informacje, musi jeszcze się sam siebie nauczyć, utrwalić pewne wzorce. I tu, pora aby odpowiedzieć na pytanie: Kiedy wreszcie nasze mózgi są w pełni dojrzałe? Odpowiedź może zadziwić, gdyż w pełni zoptymalizowane i sprawne mózgi mamy ok. 50 roku życia. Biorąc pod uwagę rynek pracy, głupotą jest stopniowe odstawianie 50-latków na boczny tor, raczej powinno się wykorzystywać ich najwyższy z możliwych potencjał. Ale zostawmy to...
Powtorzmy, że ok 50 roku życia nasze mózgi są w pełni dojrzałe, a proces mielinizacji jest zakończony (najgrubsza kora mózgowa)
Chciałabym pójść trochę dalej i rozważyć tę informację z punktu widzenia ewolucji. 
Przyjmując założenie, że gdy nasze mózgi, jako elementy ciała zostały wytwarzane na poziomie ewolucyjnym, żyliśmy średnio 35-37 lat. Czyli nikt, albo prawie nikt w tych populacjach, o których mowa, nie miał w pełni zoptymalizowanego mózgu (a więc nie mógł używać go w pełnej postaci) Dopiero od połowy XX wieku, w Europie zaczęlismy żyć  średnio dłużej niż 50 lat. Oznacza to, że w pełni rozwinięty mózg osoby dorosłej nie jest produktem ewolucji, gdyż jego cechy nie wynikają z systemu przystosowawczego, ponieważ nie mogły być "widziane" przez dobór naturalny (wtedy ich zwyczajnie jeszcze nie było) Są rodzajem prezentu. Od kogo? To już jest kwestia światopogladowa. 

Asmodeusz na swoim blogu cytuje spostrzeżenia naukowców, zamieszczone na łamach naukowego pisma JOURNAL OF THE AMERICAN MEDICAL ASSOCIATION ( JAMA) PSYCHIATRY Naukowcy podają, że  "grubość i struktura kory mózgowej ma związek z duchowością osoby, do której należy. Im grubsza kora, tym bardziej podatny na wpływ religii mózg" 
Grubość i struktura kory mózgowej w odniesieniu do optymalnej grubości osłonki mielinowej, która jak pisałam wyżej pojawiła się jakby znikąd. (Nie może być produktem ewolucji)  może być natomiast podarunkiem od Boga. 
Wszystkie znaki na niebie i na ziemi pokazują nam, że żyjemy w czasach końca. Być może Bóg kolejny raz wyciąga do nas rękę , wyposażając nasze mózgi w coś, co pomoże nam lepiej rozpoznać Jego obecność, sprawić, że będziemy bardziej podatni na Boży rodzaj życia. Bóg wie co robi, dokładając wielu starań, aby przyciągnąć do siebie więcej zagubionych dzieci...

13 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy wpis o rozwoju mózgu, ale wnioski nie dla mnie.
    Są naukowcy , którzy twierdzą ,że ludzkość na Ziemi już nie raz była i umarła, znikła, samą siebie wykończyła.
    Człowiek może zginąć , ale przyroda i tak swoje będzie robić..
    Nie wierzę w Boga , który najpierw znęca się nad człowiekiem a potem go ratuje i daje w nagrodę raj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, a kiedy to Bóg znęcał się nad człowiekiem ???

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiły mi się dwa błędy gramatyczne, więc skasowałem poprzedni komentarz.

    Z uporem maniak będę Ci wytykał pewien błąd logiczny i merytoryczny. Sama piszesz: „żyliśmy średnio 35-37 lat”. Wiesz, co znaczy określenie „średnio”? Weźmy cztery liczby: 2; 7; 21; 50. Ich suma wynosi 80. Średnia z tych czterech wynosi 20. Aby uzyskać średnią 35-37, mając na uwadze wysoką śmiertelność dzieci, potrzeba bardzo dużo osobników, których wiek życia jest ponad tą średnią. Tym samym wysuwasz fałszywy wniosek, stwierdzając, że „nikt, lub prawie nikt (...) nie miał w pełni zoptymalizowanego mózgu”. Matematyka, jest tą dziedziną nauki, która w odróżnieniu od wszystkich ideologii, jest bardzo precyzyjna i tym ideologiom nie podlega. Trafił Ci się też jeszcze jeden klasyczny błąd. Piszesz: „jego cechy nie wynikają z systemu przystosowawczego”. Otóż, człowiek aby funkcjonować w świecie wcale nie potrzebuje pięćdziesięciu lat (w pełni rozwiniętego mózgu) To, że przerwie się przedwcześnie proces do pełnego rozwoju mózgu, nie oznacza, że osiągnięta forma rozwoju nie może być w wyniku ewolucji stale doskonalona. A to z tej prostej przyczyny, że wiek rozrodczy kobiet kończy się z reguły około pięćdziesiątego roku życia. Z Twojej „rewelacyjnej” tezy wynika, że dopiero dzieci pięćdziesięcioletnich rodziców byłyby zdolne przekazywać geny długowieczności (sic!).

    Prosiłem o jakąkolwiek wzmiankę na temat badań, które potwierdziłyby ów „podarunek od Boga”. Takie hipotezy wysuwają kreacjoniści, skompromitowani nawet przez zwolenników Inteligentnego Projektu.

    Łączę pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprecyzuję: mam na myśli długowieczność, która gwarantuje pełny rozwój mózgu.

      Usuń
    2. Asmodeuszu, to co napisałam opieram na moich notatkach z osobistego udziału w wykładach dr Marka Kaczmarzyka- biologa, neurodydaktyka i matematyka, a zatem nie jest to wiedza wyssana z palca. Mało tego, jest on zwolennikiem ewolucjonizmu. Zatem Twoje domniemania jakoby w/w wywody były wysuwane przez kreacjonistów są w tym konkretnym przypadku chybione.
      Co do średniej długości życia, to oczywiście zgadzam się z Tobą, ale pomyśl, że kilka wieków przedtem ludzie żyli jeszcze krócej i z tej to przyczyny Twoja hipoteza polegnie. Oczywiście, wiadomo iż niektórzy żyli dłużej niż 50 lat (jakby nie było zakłada to krzywa Gaussa), ale chodzi tu raczej o czas. Gdyż żeby dana cecha budowy organizmu mogła ewolucyjnie zaistnieć, potrzebowałaby kilkudziesięciu pokoleń, może nawet więcej. A tu mówimy przecież o 1-2 pokoleniach (tylko)
      A co do tezy o dzieciach pięćdziesięcioletnich rodziców, które mogłyby przekazywać geny (ale chyba nie długowieczności, bo nie o tym była mowa. Chodziło przecież o w pełni dojrzałe mózgi), to zauważ Asmodeuszu, że sam wysuwasz tezę, która optuje raczej za "podarunkiem" od Stwórcy, gdyż nijak nie można wyjaśnić fenomenu tak nagłego pojawienia się cechy (w pełni dojrzały mózg)A już na pewno nie można jej wytłumaczyć w odniesieniu do ewolucji.

      Usuń
    3. I ten dr. M. Kaczmarek Ci powiedział, że w tylko w pełni rozwinięty mózg może swoje właściwości przekazywać w genach? We wszystko uwierzę o nim, tylko nie w to. Kompletnie nie rozumiesz, na czym polega ewolucja mózgu. To, że ludzie nagle żyją średnio dłużej, nie jest żadnym procesem ewolucyjnym, ani tym bardziej „podarunkiem”. Jeszcze raz – to tylko dzięki rozwojowi medycyny – po pierwsze, mniejsza śmiertelność niemowląt i dzieci, po drugi, coraz skuteczniejsza walka z chorobami starczymi, w tym z chorobami krążenia i onkologicznymi, po trzecie, uporano się z wieloma epidemiami skutkującymi dużą śmiertelnością (gruźlica, ospa, tyfus, itp.) Jeśli tego nie uwzględnisz, możesz snuć teorie o podarunku Boga, ja już nic Ci na to nie poradzę.
      Od czasów prehistoryczny istnieli już osobnicy z w pełni wykształconym mózgiem i nawet jeśli stanowili mniejszość, taki w pełni wykształcony mózg jednak istniał. I jeszcze raz powtórzę, gdyby przekazywanie genów o strukturach wykształconego mózgu zależało od ich istnienia, moglibyśmy je tylko przekazywać potomkom spłodzonym po pięćdziesiątce. Gdyby tak było, do dziś bylibyśmy na etapie małpy, która dopiero co zeszła z drzewa.

      Usuń
    4. Asmodeuszu, proszę Cię...Nie wypisuj bzdur, bo się ośmieszasz...
      Co do genów, to zauważ, że jedynie zacytowałam Ciebie, a poza tym wiedzę, że dyskusja z Tobą nie ma sensu, bo Ty zawsze wiesz lepiej...
      No ale faktycznie zapomniałam przecież, że Ty masz profesorski tytuł w każdej jednej dziedzinie nauki... Co tam dr Kaczmarzyk, Asmo wie lepiej...
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    5. Asmodeusz,
      ŚWIĘTE SŁOWA!!!

      Usuń
  4. Moja kora mózgowa nie jest w stanie zmusić mnie do napisania jakiegoś sensownego komentarza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Greto w takim razie za poczytanie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Nie wiem normalnie co napisać. Tekst jest mega ciekawy i czytało mi się naprawdę fajnie. :)

    OdpowiedzUsuń