wtorek, 27 października 2015

Jeden z moich ulubionych...

Ten cudownie prosty wiersz, to jest własnie Szymborska w całej okazałości... Podziwiam jej nadzwyczajnie zwyczajne teksty... Z taką lekkością słowa chyba trzeba się urodzić... Szkoda, że obecnie tak wielu sili się na zagmatwaną oryginalność... Hmm... a może po prostu nie znam się na prawdziwie natchnionej poezji...

Kot w pustym mieszkaniu

Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.
Wisława Szymborska 


10 komentarzy:

  1. Uwielbiam ten wiersz, nawet myśląc, że to mój kot odszedł pierwszy.. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedziałabym, ze nie tylko prosto napisane, ale też bardzo obrazowo i plastycznie. I w tym tkwi urok największych mistrzów pióra :)).

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny. Szymborska potrafi poruszyć najczulsze struny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szymborska była mistrzynią prostoty. Nikt jak ona nie potrafił dostrzec niezwykłości w prozaicznych czynnościach czy przedmiotach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... proza życia też jak widać może być piękna... Pozdrawiam

      Usuń
  5. Cieszę się, że poznałam ten wiersz...Szymborskiej.

    OdpowiedzUsuń