piątek, 27 listopada 2015

Klucz... ( 3 )

Człowiek chce sam coś zrobić, aby siebie zbawić... 
Dzieje się tak, ponieważ jest tego uczony w swoim kościele, taki przekaz otrzymuje od swojego pasterza.
Chce mieć w tym swój udział...
Chce na to zasłużyć...
Stara się żyć po Bożemu...
Stara się...
Stara się...
Stara się najlepiej, jak tylko potrafi...
Jednak nie tędy wiedzie droga...
Sam, nie możesz zrobić nic...
Zupełnie nic...
Cóż... 
Jedyne, co możesz zrobić, to przyznać, że jesteś bezsilny i w beznadziejnej sytuacji. 
Musisz przyznać, że jesteś tym którego Biblia nazywa straconym grzesznikiem... 
Dopiero wtedy możesz przyjść i przyjąć to, co Chrystus przyniósł Tobie w darze. 
Jenak zastanów się czy przeszedłeś już z duchowej śmierci do duchowego życia? 
Czy Bóg jest Twoim Ojcem? 
Czy możesz spojrzeć w niebo i powiedzieć "Boże Ojcze" 
Czy Jego Duch w Twoim duchu, składa świadectwo, że jesteś dzieckiem Boga? 
Czy masz Ducha Świętego w swoim duchu, który woła "Abba - Ojcze" ? 
Hmm... 
Masz...ale tylko wtedy gdy jesteś na nowo narodzony. 
A jeśli nie jesteś? 
Jeśli nie jesteś, to po prostu bądź...
Po prostu bądź i choćby dzisiaj przyjmij Jezusa jako swojego Zbawiciela...
2 Koryntian 5, 17 "Jeśli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne minęło, a oto wszystko stało się nowe".

2 komentarze:

  1. Często się staramy i rzeczywiście nie wychodzi. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wychodzi Haniu, taka nasza grzeszna natura... ale mamy przecież Jezusa, który czeka aby nas wesprzeć, aby naszego wewnętrznego człowieka stworzyć na nowo, aby umieścić w nas tego samego Ducha, który jest w Nim. Pozdrawiam :)

      Usuń