Jest mi
przykro…
Myślę sobie, że takie postępowanie godne jest potępienia.
Bo jak
inaczej mogę skomentować poczynania, które godzą w biednych, często nieświadomych sytuacji w jakiej się znaleźli starszych ludzi…
Czasami naprawdę nie sposób zapanować nad emocjami…
Wczorajszego ranka odebrałam telefon od jednej
z moich pacjentek. Już wcześniej pisałam o niej w poście „Fioletowa babcia”.
Mowa o pani A. Zapłakana, drżącym głosem opowiadała o rachunku jaki przyjdzie
jej zapłacić za telefon komórkowy. Do tej pory kwota abonamentu zamykała się w
granicach 50 zł. Tym razem rachunek opiewał na 210 zł. Przewrócić się można było,
obserwując przerażenie, jakie malowało się na jej twarzy, gdy zdziwiona i załamana
pokazywała mi ów rachunek.
Co się okazało?
Poczciwa, ale nie bardzo
zaznajomiona z pisaniem i odczytywaniem sms-ów starsza pani, dla której telefon
komórkowy stanowił jedynie urządzenie do prowadzenia rozmów, otrzymała płatnego
sms-a przychodzącego z numeru 60435, którego nawet nie przeczytała, bo zwyczajnie
nie wiedziała jak się do tego zabrać. W sms-sie oznajmiono, iż codziennie będzie
otrzymywała super śmieszny kawał w cenie 4,99, a jeśli nie życzy sobie
korzystania z usługi, powinna odesłać wiadomość o treści STOP.
No i to by było na tyle… Oczywiście wyłączyłam
niechcianą usługę, ale dopiero wczoraj. Tak czy inaczej, pani A. jest zobowiązana do
uregulowania kwoty, na jaką opiewa rachunek. Koniec! Kropka!
Jestem oburzona!
Co to znaczy " Jeśli nie życzysz sobie korzystania z usługi, odeślij wiadomość o treści STOP" ?
Czyż nie uczciwiej byłoby poprosić o zgodę za pośrednictwem sms-a zwrotnego o treści - TAK ?
Co to za płatne sms-y przychodzące?
Takie poczynania powinny być karalne!
To przecież jest zwyczajne nękanie i
wyłudzanie pieniędzy!
A co na to Urząd Komunikacji Elektronicznej?
Czy naprawdę
nie ma sposobu na takie nieuczciwe zagrywki?
Czy my na pewno żyjemy w państwie prawa?