niedziela, 27 kwietnia 2014

RODZICIELSKIE WSPARCIE...

Dzisiaj w czasie spaceru natknęłam się na ten smutny, ale jakże piękny widok, natychmiast wykonałam fotkę, a do głowy przyszło mi jedno skojarzenie:
... Rodzicielskie wsparcie...

Stare,  chore, spróchniałe drzewo, którego konary latami zniekształcał wiatr... resztkami sił, delikatnie podtrzymuje, wspiera swoje ukochane "dziecko"...
Natura na każdym kroku opowiada nam o miłości...

NO COMMENT...

Kanonizacja... 
Watykan... 
Hmm...
No comment...

Słonecznego dnia życzę,
rodzinnych spacerów... 



sobota, 26 kwietnia 2014

LADA CHWILA ODEJDĄ...


Lada chwila odejdą.... a tak pięknie zdobią rabatki...

Hmm...
Zamyśliłam się, a tu gości mam o 18:00 
Zmykam robić ciasto...



20:54
Nic szczególnego Inez - Taki tam zwyczajnie, zwyczajny placek z owocami...
Heh... jaka gospodyni - takie ciasto... :)







środa, 23 kwietnia 2014

BURKA...


Jak to jest, że nie czujemy więzienia,
w którym się rodzimy i w którym wzrastamy?...  
Kiedy patrzymy na inne kultury mamy poczucie szeroko pojętej wolności… 
Burka muzułmanki jest dla nas symbolem zniewolenia…  
Zastanawiam się, co jest naszą europejską, polską burką?...
Przyznam, że przychodzi mi na myśl wiele klatek (może trochę obszerniejszych) ale jednak klatek...

piątek, 18 kwietnia 2014

WESOŁEGO ALLELUJA...

Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych, spokoju ducha, radości, nowych, wspaniałych inspiracji oraz miłości na co dzień. 





wtorek, 8 kwietnia 2014

MASKA...

"W teatrze życia czlowiek uczy się świadomie grać podwójną rolę"

Myślę sobie, że nie jesteśmy w stanie poznać drugiego człowieka tak naprawdę, tak do końca, do głębi… 
Każdy gra wiele ról...
Nakładamy maskę na twarz w przeróżnych relacjach z ludźmi.
Maska to zewnetrzność, za pomocą której stwarzamy pozory...
Życie to teatr, a ludzie to aktorzy...
Postrzegamy ich takimi, jakimi chcą być postrzegani.
Może tak jest wygodniej, łatwiej… 
A może własnie tak bronimy się przed bolesną oceną, przed śmiesznością... 
Czasami też brakuje okoliczności, abyśmy mogli uzewnętrznić swoje prawdziwe „ja”…



Ty i ja - teatry to są dwa, ty i ja...
Ty - prawdziwej nie uronisz łzy...
Ty - najwyżej w górę wznosisz brwi...
Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle,
bo ty grasz..

"Życie to nie teatr" E. Stachura


poniedziałek, 7 kwietnia 2014

DEJA VU...


Deja vu...

Każdy ma jakiś plan…
Scenariusz życia napisaliśmy sami.
Pozornie poznajemy ludzi, miejsca, sytuacje,
Łudzimy się przypadkowością zdarzeń.
Jakiś znajomy obraz wyrywa nas z codzienności,
aby odnotować w naszej pamięci, 
minione chwile...
Przypomnieć sobie,
że to już było…
Gdzieś, kiedyś, jakoś… i tak i nie…
jakby tu, ale nie tu…
Matrix  trwa…

                                                                                                                            Werolim88
               

niedziela, 6 kwietnia 2014

PTASI RAJ

Jestem wypoczęta i szczęśliwa, bo urokliwe miejsca, jakie przyszło mi zobaczyć oczarowały mnie swoją urodą i niepowtarzalnością. 

Tak myślę sobie, że my Polacy często zachwycamy się tym co dalekie i obce, a chyba zapominamy o naszych rodzimych perełkach…

Wyspa Sobieszewska powstała jakieś 160 lat temu, gdy nasza piękna Wisła, skracając sobie drogę do morza przebiła się przez wydmy na wschód od Gdańska, a kilkadziesiąt lat po tym zdarzeniu ludzie przekopali jeszcze bardziej na wschód drugie jej koryto.

Na wyspę dostaliśmy się przez charakterystyczny most pontonowy (jeszcze do niedawna drewniany, obecnie stalowy)   
W miejscowości Górki Wschodnie udaliśmy się w kierunku Rezerwatu Przyrody „Ptasi Raj” 


Stamtąd ruszyliśmy przepiękną trasą zwiedzania (ok.2,5 km) w kierunku drugiej wieży widokowej, mijając malowniczo położone jezioro Karaś. Odgłosy ptaków towarzyszyły nam przez całą drogę. Obcowanie z naturą jest w tym miejscu bezcennym przeżyciem. Jednak to co miało nas zachwycić, było dopiero przed nami. 


Okazało sie bowiem, że druga wieża widokowa usytuowana nad samym jeziorem Ptasi Raj, które oddzielała od Wisły kamienna grobla, odsłoniła nam cudowny widok na Wisłę Śmiałą i Bałtyk. W jednym miejscu spotkały się trzy akweny wodne (rzeka, jezioro i morze) Widok, który zapiera dech w piersiach. Błękitne, słoneczne niebo jeszcze bardziej wzmagało siłę tych doznań. 


 

W zasięgu naszego wzroku co chwilę przelatywały klucze ptasich wędrowców. Po prostu poezja… miejsce, w którym czujesz głęboki związek z naturą. 
Siedzisz i gapisz się bezwolnie… Serce bije jednym rytmem z przyrodą, a usta jak w amoku wypowiadają jedynie słowa zachwytu… 
Jesteśmy tam kilka godzin, pijemy gorącą kawę, którą przytaszczyliśmy w termosach … Kanapki smakują jak mało kiedy… Nie chce się wracać… Jakoś smutno opuszczać ten niewątpliwie urokliwy skrawek Wyspy Sobieszewskiej… Cóż... trzeba jednak pożegnać ten raj, Ptasi Raj… Wrócimy tu na pewno…